Nauka

Tak odrywa się góra lodowa od Antarktydy (wideo). I nie wińcie za to ocieplenia klimatu

przeczytasz w 4 min.

Odrywanie się gór lodowych od lodowców szelfowych w regionie Antarktydy czy Antarktyki to zjawisko, które nie jest to niczym niespodziewanym, a proces odrywania trwa bardzo długo. Jedynie jego zakończenie bywa nagłe i monumentalne.

Pewnie widzieliście już film popularnonaukowy lub klip na YouTube, który pokazuje odrywanie się niewielkich fragmentów lodu od większych gór lodowych lub lodowców i ich wpadanie do oceanu. Choć robi to wrażenie to te najbardziej monumentalne zjawiska trudne są do pokazania inaczej niż w postaci wideo lub sekwencji zdjęć wykonanych przez satelity z orbity.

Odrywanie się gór lodowych to proces zachodzący w dużej skali. Dotyczy to zarówno rozmiaru - często tworzą się wolnopływające fragmenty o rozmiarach sporych wysp, jak i czasu - pęknięcia narastają bardzo powoli, latami. Zanim góra lodowa stopnieje może znowu minąć wiele lat, jest ona w tym czasie niesiona prądami oceanicznymi i wiatrami, by dotrzeć nawet do 40 stopni szerokości geograficznej południowej i północnej.

Tworzenie się gór lodowych to proces, który wpływa na rozmiar mas lodowych w rejonach Arktyki i Antarktyki. Jego tempo może być zmienne, gdy przyśpiesza, tych mas ubywa, gdy zwalnia, rozmiar powłoki lodowej może nawet przyrastać.

Góra lodowa na morzu Weddella
Góra lodowa na morzu Weddella

Największa góra lodowa i to nie tylko w 2023 roku. Jak się tworzyła?

A-81 to symbol jakim określono największą górę lodową jaka w tym roku oderwała się od antarktycznego lodowca szelfowego Brunta. Ma ona powierzchnię około 1550 kilometrów kwadratowych, co można porównać z powierzchnią tzw. Wielkiego Londynu. To też pięć razy więcej niż powierzchnia Malty, czy trzy razy więcej niż powierzchnia Warszawy. Grubość nowej góry lodowej sięga 150 metrów.

Góra lodowa A-81 powstała 22 stycznia 2023 roku około godziny 20-21 czasu środkowoeuropejskiego.

Co ciekawe, zjawisko było monitorowane radarowo i wizualnie przez satelity misji Copernicus Sentinel, już od kilku lat. Dzięki temu powstał film poklatkowy pokazujący jak góra lodowa A-81 powolutku odrywa się od reszty Antarktydy. Pęknięcie, zwane Chasm-1 powstało już kilkadziesiąt lat temu, ale przez wiele lat nie wykazywało aktywności. Dopiero w 2012 jego zaczęło ponownie się rozrastać w kierunku północnym, a w ostatnich latach ten proces jeszcze bardziej przybrał na sile, do czego przyczyniło się zderzenie z lodowcem innej góry lodowej A-74, oderwanej w 2021 roku.

I choć góra lodowa A-81 nie jest dla nas żadnym zagrożeniem, a jej powstanie nie ma związku z ociepleniem klimatu, to jej powstanie jest dobrą okazją przy przypomnieć sobie czym są góry lodowe i jak powstają.

Góra lodowa
Lodowiec szelfowy Brunta jeszcze jesienią 2022 i dwa dni po oddzieleniu się góry lodowej. Fragmentacji uległa również warstwa grubego lodu pokrywająca wodę na południe od lodowca (fot: ESA)

Co to jest góra (wyspa lodowa)?

Jest to bryła lodowa o powierzchni przynajmniej 300 metrów kwadratowych, która wystaje ponad powierzchnię wody na minimum 5 metrów, przy grubości całego lodu od 30 do 50 metrów. Mniejsze fragmenty o rozmiarze większym niż 2 metry nazywane są odłamkami góry lodowej lub w przypadku tych najmniejszych growlerami.

Maksymalny rozmiar góry lodowej teoretycznie jest ograniczony jedynie rozmiarem lodowca, który unosi się nad wodą, ale dotychczas największa jaką zaobserwowano miała wymiary około 295 x 37 kilometrów i powierzchnię 11 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli mniej więcej tyle co województwo świętokrzyskie. Przy tak dużym rozmiarze, znacznie sensowniejszym jest już określenie wyspa lodowa, a nie góra.

Góra lodowa
Największe góry lodowe ostatnich lat (źródło: ESA)

Ze względu na mniejszą gęstość lodu niż wody, ten pierwszy nie tonie w wodzie, a stopień jego zanurzenia zależy od gęstości lodu. Ta z kolei jest zależna od faktycznego składu masy lodowej tworzącej górę lodową. Może to być nawet 0,9 grama na centymetr sześcienny (woda to około 1 grama na centymetr sześcienny), a wtedy prawie 90% objętości góry lodowej znajduje się pod wodą. Im mniejsza gęstość tym większa część masowo wystaje ponad powierzchnię wody.

Kształt gór lodowych może być różny, wpływ na to mają warunki, które doprowadziły do oderwania się góry od lodowca. Wyspy lodowe w momencie powstania mają zwykle pionowe klifowe ściany i w bardzo małym stopniu nachyloną powierzchnię (konsekwencja natury tworzenia się lodowca szelfowego). W miarę jak góra oddala się od miejsca powstania, trafia na cieplejsze prądy wodne, topnieje, ulega erozji i fragmentacji na nieregularne kształtem mniejsze kawałki. Takie mniejsze góry lodowe już w momencie powstania mogą mieć różnorodny kształt.

Góry lodowe nazywane są literkami i liczbowym numerem. Literka zależy od długości geograficznej miejsca, gdzie powstała góra lodowa. Pod tym względem mamy podział pełnego kąta na cztery kwadranty i stąd nazwy gór zaczynające się od liter A, B, C lub D. Numery nie świadczą o wszystkich istniejących w historii górach lodowych, a jedynie o tym, ile ich zaobserwowano od momentu, gdy ich tworzenie jest monitorowane.

Jak powstają góry (wyspy lodowe)?

Góra lodowa to w praktyce kawałek lodowca, który się od niego oderwał. By to było możliwe lodowiec, który spływa po lądzie w stronę wody musi tworzyć warstwę unoszącą się na jej powierzchni. Ta część lodowca, która znajduje się nad oceanem to tak zwany lodowiec szelfowy. Największy na ziemi jest Lodowiec Szelfowy Rossa na Antarktydzie, który ma powierzchnię o około 50% większą od powierzchni Polski.

Jak powstaje góra lodowa
Jak powstaje góra lodowa (źródło: NASA)

Im dalej od brzegu, tym cieńsza staje się warstwa lodu. Prądy wodne, przeszkody na które natrafia wciąż spływający pod wpływem grawitacji lód, sprawiają, że w pewnym momencie może dojść do pęknięć w jego strukturze. Te pęknięcia mogą narastać latami, a nawet przez dziesiątki lat. Czasem jedno pęknięcie może przestać wykazywać oznaki wzrostu, podczas gdy inne wcześniej nieaktywne zaczyna znowu rosnąć. W pewnym momencie naprężenia są już tak duże, że dochodzi do oderwania się sporego fragmentu lodowca szelfowego. Ten proces nazywany jest od angielskiego określenia, cieleniem się lodowca.

Ten moment można mniej więcej przewidzieć, ale dopiero wtedy, gdy pęknięcia stają się już bardzo głębokie. Daje to szanse bezpiecznej ewakuacji lub przeniesienia stacji badawczych, które mogły być umieszczone na terenie odrywającej się części lodowca.

Nowo powstała góra, wyspa lodowa, oddala się od miejsca powstania, ale nie musi przemieszczać się wyłącznie w jednym kierunku, może najpierw dryfować wzdłuż brzegu zderzając się z innymi sąsiednimi masami lodowymi, czasem przyśpieszając powstawanie innych gór lodowych, a dopiero potem oddalić się w kierunku cieplejszych wód. . Góry lodowe unoszą się na wodzie tak, że ich dłuższy bok jest równoległy do powierzchni wody. Jeśli góra jest zanurzona w wodzie pionowo to szybko się wywraca, by przyjąć wspomnianą wcześniej orientację.

Tym co jest ważne w procesie tworzenia się gór lodowych, to to, że to zjawisko nie jest bezpośrednio związane ze zmianami klimatu. To naturalna konsekwencja zbytniego przyrostu lodowca szelfowego. Za to na tempo w jakim do takich oderwań się gór lodowych dochodzi może istotnie mieć wpływ aktualna sytuacja klimatyczna i prądy wodne.

Źródło: ESA, inf. własna

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Witalis
    4
    Zabrakło lodu do drinków więc chłopaki skoczyli po kawałek... Soooooory
    • avatar
      piomiq
      3
      "I nie wińcie za to ocieplenia klimatu "
      Jest u nas w kraju pewna grupa społeczna, która za wszystko wini jednego człowieka......
      • avatar
        Klops
        2
        Jako znawca tematu powiem - Być może Reptilianie...
        • avatar
          Ajus79
          2
          Zacząłem czytać bez patrzenia na autora i w połowie musiałem przewinąć z powrotem na początek, żeby sprawdzić, kto tak porządnie pisze o lodowcach. Gdy sprawdziłem, już wiedziałem, dlaczego artykuł tak mi się podoba. :-) Świetny materiał Panie Karolu!