Pamięć flash

Kingston prezentuje najwydajniejszego pendrive'a na świecie - zawstydzi Wasz dysk w komputerze

przeczytasz w 2 min.

Myśleliście, że pendrive’y odeszły do lamusa? Nic bardziej mylnego! Takie nośniki nadal mają się bardzo dobrze – dobrym tego przykładem jest najnowszy model Kingstona, który zawstydzi niejeden dysk SSD.

Mogłoby się wydawać, że pendrive’y ustąpiły miejsca dyskom zewnętrznym. Kingston udowadnia, że to nie musi być prawdą – producent zaprezentował modele DataTraveler Max, a więc najwydajniejsze i najpojemniejsze tego typu konstrukcje na rynku.

Kingston DataTraveler Max – najwydajniejszy i najpojemniejszy pendrive

Modele DataTraveler Max występują w trzech wersjach pojemnościowych: 256 GB, 512 GB oraz… 1 TB (!). Mamy zatem do czynienia z naprawdę pojemnym nośnikiem, który pod tym względem zaczyna już przypominać dyski zewnętrzne. Już teraz współczujemy tym, którzy zdecydują się na zakup takiego sprzętu i go zgubią :-).

Kingston DataTraveler Max

Głównym atutem pendrive’ów jest jednak wydajność. Producent chwali się, że pod tym względem są to najlepsze konstrukcje dostępne na rynku – transfery sekwencyjne dochodzą do 1000 MB/s przy odczycie i 900 MB/s przy zapisie (do komunikacji z komputerem wykorzystano interfejs USB 3.2 Gen2).

Seria DataTraveler Max wyróżnia się smukłą, prążkowaną obudową z wysuwanym złączem USB typ C (nie jest to standardowe USB typ A, jak w przypadku większości modeli). Na obudowie znalazła się kontrolka LED oraz uchwyt, który pozwala przyczepić pendrive’a do smyczy lub pęku kluczy.

Kingston DataTraveler Max – specyfikacja wygląda imponująco

  • pojemność: 256 GB, 512 GB, 1 TB
  • interfejs: USB 3.2 Gen2 (typ C)
  • wydajność: 1000/900 MB/s
  • wymiary: 82,17x 22,00 x 9,02 mm
  • waga: 12 g

Ile kosztuje pendrive Kingston DataTraveler Max? Tanio nie jest!

Modele Kingston DataTraveler Max to propozycja, która powinna zainteresować najbardziej wymagających… i najbardziej majętnych użytkowników – nowe pendrive’y kosztują około:

  • Kingston DataTraveler Max 256 GB – 239 złotych
  • Kingston DataTraveler Max 512 GB – 389 złotych
  • Kingston DataTraveler Max 1 TB – 699 złotych

Myślicie, że znajdą się chętni? A może lepiej jednak wybrać kompaktowy dysk zewnętrzny?

Źródło: Kingston, Komputronik

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    -SnR-
    12
    Tak zawstydzi... Chyba autora artykulu
    • avatar
      nazir123
      7
      Samsung 970 Pro 500GB właśnie schował się w kącie obudowy mojego kompa i płacze. Pociesza go 2TB 970 Evo Plus - co żeście uczynili... brutale!
      • avatar
        Przem0l
        5
        Czuję do siebie wstręt. Dałem się podejść wam jak małe dziecko. Myślałem, że rzeczywiście ten pendrive zawstydzi dysk w moim kompie. Liczyłem na wysycenie łącza usb3.2 czyli 20 gbps w najgorszym możliwym teście. A to gówno nie zbliżyło się nawet do biednych nvme z dolnej półki. Toć zwykłe nvme pcie gen 4 mają 6x lepsze transfery niż ten "zawstydzacz". Winszuję. Udało wam się.
        • avatar
          Dekard
          5
          Oby się tylko nie okazało, że dwa miesiące po premierze w sklepach pojawi się wersja rev.B z wydajnością 500/500MB/s...
          • avatar
            Wasek
            4
            Zawstydzi. Chyba rozśmieszy.
            • avatar
              raffal81
              2
              Ta już zawstydził mój dysk, matko jedyna co tu się dzieje.
              • avatar
                biuro74
                1
                No i wiekszosc plyt oraz znakomita wiekszosc paneli frontowych obudow nadal posiada co najwyzej USB 3.2Gen1x1 (5Gbps), co znakomicie ogranicza transfer (sekwencyjny - przypomnijmy) tego napedu. Idac dalej tropem rozumowania sklepow komputerowych, ktore w wiekszosci rajcuja sie transferami sekwencyjnymi - jak to bylo za starych, dobrych czasow dyskow twardych - to macie racje, ze transfery te wykraczaja poza bariere SATA3, natomiast IOPS juz nie za bardzo ma czym sie chwalic, nawet w porownaniu do urzadzen na SATA3, co widac po "brakujacej" tresci artykulu.
                • avatar
                  Quenser
                  0
                  Zastanawia mnie czy bliżej temu do klasycznego pendrive'a czy do dysku SSD. Bo pendrive ma ta wadę że ma kurtki cykl zapisu i odczytu przez co korzystanie z niego w roli mobilnego systemu operacyjnego na dłuższą metę mija się z celem. Jeżeli konstrukcyjnie bliżej do SSD to nawet jest to dosyć atrakcyjna cena mimo że premierowa.
                  • avatar
                    Damiano1302
                    0
                    Szkoda że USB typ C, a nie zwykły. U mnie pasuje tylko do telefonu.
                    • avatar
                      albertartu
                      -1
                      Jaka wydajnosc i gdzie i komu. Przeciez to tylko na duze pliki, a maluchy jak chodza tak chodzic beda. Po co komu pen w takiej pojemnosci, szkoda kasy .
                      • avatar
                        hovzi
                        -1
                        Jak będzie umierać tak często jak reszta PD to nie wiem czy to taka super ciekawostka.
                        • avatar
                          brettsinclairdannywilde
                          0
                          Wszystko ładnie .... tylko już po zdjęciu widać że jest sporo szerszy niż samo złącze, co w przypadku sporej części komputerów będzie powodować konieczność odłączenia innych urządzeń, dla mnie to jednak spory minus :-/