Technologie i Firma

Kolejne wypowiedzenie możesz dostać e-mailem

przeczytasz w 1 min.

Ministerstwo Rozwoju proponuje wprowadzenie nowych przepisów, na mocy których dokumenty elektroniczne będą miały taką samą moc prawną, jak papierowe.

Kilka lat temu upowszechnienie telefonów sprawiło, że „popularne” (szczególnie w pewnych kręgach) stało się zrywanie ze sobą przez esemesa. Teraz Ministerstwo Rozwoju proponuje zaangażowanie nowych technologii w innego typu rozstania. Nowy projekt przepisów dotyczących archiwizowania dokumentów firmowych zakłada, że pracodawca będzie mógł zatrudnić i zwolnić pracownika przez e-maila.

Od: szef
Do: ja; dzial.kadr
Wysłano: 10 października, 07:21
Temat: Jesteś zwolniony

Między innymi celem „zmniejszenia kosztów związanych z pozapłacowymi obowiązkami wobec pracowników” Ministerstwo Rozwoju chce sprawić, by „dokumenty elektroniczne (…) miały taką samą moc prawną jak dokumenty powstające na papierze” – możemy przeczytać w uzasadnieniu nowych przepisów. 

Taka sama moc prawna oznacza, że umowa o pracę będzie mogła być zawierana nie tylko w tradycyjnej, papierowej formie, ale też drogą elektroniczną. Wiadomość e-mail będzie mogła też być wiążącym dokumentem informującym o zakończeniu współpracy lub aneksem do obowiązującej umowy.

Jedyny wymóg przewidziany w projekcie nowych przepisów to kwalifikowany podpis elektroniczny. Mówi się jednak, że już przy okazji kolejnej wymiany dowodów osobistych na nowe, każdy będzie mógł otrzymać go bez dodatkowych kosztów. Tym samym zwolnienie przez e-maila stanie się realne.

Nowe przepisy o archiwizowaniu dokumentów

Nadanie mocy prawnej dokumentom elektronicznym to tylko jedna z propozycji Ministerstwa Rozwoju. Najistotniejszą zmianą miałoby być z kolei skrócenie okresu przymusowego archiwizowania dokumentów z obecnych 50 lat do zaledwie 10. W grę wchodziłoby też prowadzenie archiwów cyfrowych.

Ministerstwo Rozwoju chce, by nowe przepisy – przynajmniej częściowo – zaczęły obowiązywać już w czerwcu 2017 roku. 

Źródło: Antyradio

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Q'bot
    1
    Wiele to nie zmieni... choć z drugiej strony - jeśli zwalniany pracownik nie potwierdzi odbioru mail'a to okres wypowiedzenia mu się później rozpocznie ;P
    • avatar
      Kenjiro
      1
      Ale powyżej wzmiankowane podpisy elektroniczne są dla osób fizycznych, a co z osobami prawnymi, albo co z występowaniem w czyimś imieniu? W końcu zwolnienie może wystawić kadrowa, ale podpisać powinien prezes, a przecież nie on będzie wysyłać maila, a kadrowa nie powinna mieć podpisu (certyfikatu) prezesa u siebie...
      Słabo widzę owo rozwiązanie w większych firmach, chyba że pozwolą na rozbieżność pomiędzy certyfikatem, a osobą wysyłającą (co się z kolei kłóci z weryfikacją certyfikatów).
      • avatar
        Himoto
        0
        Nie do końca trafiony pomysł, z jednej strony okey wszystko fajnie pięknie ułatwienia, skrócenie czasu itd. z drugiej strony idziesz do firmy bo starasz się o pracę za najniższą krajową a oni ci że umowę dostaniesz e-mailem. a gdzie wiążący podpis pracownika iż zgodził się z warunkami umowy? Wbrew pozorom daje to ogromna możliwość nadużyć, już teraz na budowach potrafią zatrudniać ludzi na czarno a jak inspekcja przychodzi to szef tylko wstawia aktualna datę że pracownik który na czarno pracuje już rok ledwie dziś rozpoczął prace w firmie. Rozwiązanie o kant. na cholewkę zmieniać aktualny system który jest na tyle dobry e minimalnie zabezpiecza przed szybkim kręceniem.