Nauka

Czy trudno jest znaleźć w knajpie stolik dla dwóch głodnych czarnych dziur?

przeczytasz w 2 min.

Kto nigdy nie miał problemu ze znalezieniem stolika dla dwojga, niech pierwszy rzuci kamieniem. Z tym że ten kamień zapewne zostanie momentalnie pochłonięty przez którąś z tych żarłocznych czarnych dziur.

Małżeństwo z rozsąd... no ze zderzenia

Galaktyczny stół dla dwojga, tak żartobliwie określono parę niezwykle bliskich sobie czarnych dziur zaobserwowanych w gwiazdozbiorze Raka. Obiekty znalazły się w niezwykle małej (jak na kosmos) odległości od siebie na skutek zderzenia ich macierzystych galaktyk. Odkrycie to może znacząco wpłynąć na nasze rozumienie procesu łączenia się galaktyk ze sobą i sugeruje, że zjawisko blisko sąsiadujących ze sobą czarnych dziur w procesie łączenia może być powszechniejsze niż do tej pory sądzono

Do tej pory potwierdzono bardzo mało podwójnych czarnych dziur tego typu, zaś ta „parka" ma ze wszystkich do tej pory zaobserwowanych najmniejszą odległość pomiędzy centrami mas. Jest to zaledwie 750 lat świetlnych (o znalezieniu dziur w ponad dwa razy większej odległości mówi się jako o sensacji). Istnieje wiele badań dotyczących wczesnych faz łączenia się galaktyk, które mają miejsce, kiedy grawitacja powoli zbliża do siebie dwie lub więcej z nich. Jednak wiedza o późniejszych etapach łączenia na razie pozostaje dosyć szczupła. Kluczowym elementem takiej fuzji jest zachowanie czarnych dziur, najczęściej znajdujących się w jądrach galaktyk.

Wielka kosmiczna wyżerka

Współautorka badania opisującego zaobserwowane obiekty profesor Meg Urry z Yale opowiada o potężnych instrumentach, jakich astronomowie użyli do zbadania tego fenomenu. Wykorzystano dane pochodzące zarówno ze spektrografu OSIRIS na Hawajach, jak i naziemnych teleskopów Keck i międzynarodowego obserwatorium ALMA (tu nieco więcej o naziemnych teleskopach). Dodatkowe dane pozyskano też z teleskopów Chandra i Hubble i innych obserwatoriów. Rzeczone obiekty namierzono w galaktyce UGC4211. Astronomowie spodziewali się znaleźć nieaktywny układ ustabilizowanych czarnych dziur, na jakie natykano się do tej pory w pobliskich galaktykach, jednak dwa żarłoczne obiekty pochłaniające kosmiczny gruz i pył niezwykle ich zaskoczyły.

Urry i jej współpracownicy stwierdzili, że jeśli takie aktywne pary są częstsze we wszechświecie, może mieć to implikacje dla przyszłych detektorów fal grawitacyjnych. Obecnie prowadzone są obserwacje, by na ich potrzeby oszacować szybkość łączenia się takich obiektów, które za jakiś (dłuższy) czas, zapewne rozrosną się na tyle, aby połączyć się w jedną, o wiele potężniejszą czarną dziurę.

Źródło: technology.org

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!