• benchmark.pl
  • Mobile
  • Qualcomm jest w gorszej kondycji niż sugerowano - będą duże zwolnienia
Mobile

Qualcomm jest w gorszej kondycji niż sugerowano - będą duże zwolnienia

przeczytasz w 1 min.

Pracę stracić ma około 15% załogi, czyli ponad 4700 osób.

Qualcomm

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, iż dla firmy Qualcomm nastały nieco gorsze czasy. Wtedy mówiliśmy jednak o doniesieniach nieoficjalnych, które teraz zastąpić można już informacjami prosto od producenta. Problem w tym, że są one jeszcze gorsze niż sugerowano.

W ostatnim kwartale udało się wygenerować przychód na poziomie 5,8 miliarda dolarów. Dla wielu wynik godny pozazdroszczenia, ale w przypadku firmy Qualcomm jest gorszy o aż 14% w stosunku do tego, o jakim mówić można było równo rok temu. Co więcej, jeszcze bardziej, bo aż o 35%, spadały zyski, które w ostatnim kwartale wyniosły 1,6 miliarda dolarów.

Sytuacja ta okazała się na tyle niepokojąca, że od razu poinformowano o sporych cięciach kosztów. W tym przypadku, na pierwszy ogień pójdzie redukcja zatrudnienia i to naprawdę spora, ponieważ pracę stracić ma około 15% załogi, czyli ponad 4500 osób.

Co spowodowało zdecydowane pogorszenie sie kondycji finansowej? Największym winowajcą okazał się układ Snapdragon 810, który był nie tylko opóźniony, ale jednocześnie sprawiał problemy z temperaturą. Właśnie przez to producent stracił kilku zainteresowanych tym układem, w tym Samsunga. Nie jest jednak tajemnicą, że niektórzy z producentów coraz śmielej stawiają na swoje autorskie procesory bądź też udają się do konkurencji.

Rzecz jasna nie należy wyciągać już wniosków upadku Qualcomma. Ciekawe jednak, jak firma radzić będzie sobie w kolejnych miesiącach. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że przez kolejne lata będzie ona absolutnym liderem swojego sektora i nic złego jej się nie stanie. Jak widać, sytuacja może zmienić się bardzo szybko.

Źródło: wsj, theverge

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    14
    1,6 miliarda dolarów ZYSKU i zwolnienia świni od koryta nie odciągnie się.
    • avatar
      AndreoKomp
      2
      Dopóki można było dodawać rdzenie i podnosić Hz to szło gładko, teraz zaczyna się przed nimi prawdziwa praca i walka o wydajność na 1W, a tym samym o klienta, który dla większej wydajności o 10% nie wymieni swojego smartfona.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Bo Qualcomm zamiast inwestować kase w inne rynki (bo słupki sprzedaży muszą się w końcu się zatrzymać) to pakował w jakieś nie potrzebne rdzenie bo przecież 2 rdzenie w zupełności wystarczą do płynnego działania systemu ( mówię o low-endach). moim zdaniem mógł by zainwestować w tanie i energooszczędne superkomputery dla uczelni o skromnych budżetach jak znalazł.

        Dobrym przykładem jest Micro$oft, który zrobił ruch w idealnym momencie bo wiedział jak sie rozwija rynek i wiecznie nie będzie mógł sprzedawać oprogramowania bo wiele rewolucji w tej kwesti nie da sie zrobić.
        Pierwszym krokiem był xbox a drugim od niedawna smartfony. Więc ma zapewniony płynny dochód na najbliższą przyszłość.
        • avatar
          projectdarkstar
          1
          Spoko. Zarząd sobie wypłaci sowite premie za wymyślenie tego genialnego manewru. W końcu "uratowali" firmę, nieprawdaż?
          • avatar
            mutissj
            -2
            sieciówki killer kiepskie są?
            • avatar
              KMyL13
              0
              Jak to mówią "raz na wozie, raz pod wozem"- pewno w szeregach Mediateka, czy Huawei'a (Hisilicon) problemów nie ma :P

              A z tego co pamiętam to Xiaomi chyba też zaczyna ze swoimi prockami (Redmi 2A?).
              • avatar
                Konto usunięte
                0
                Ojej, zyski spadły do skandalicznej wartości 1,6 mld zielonych. Co to ma być? Grozi im śmierć głodowa normalnie. Sugeruję zwolnienie 100% załogi, zostawienie kilkuosobowego zarządu, podniesienie jego pensji o 100%. Zarząd zadowolony, akcjonariusze wniebowzięci. A to, że na te parę osób przypadną tysiące, które nie mają co do gara włożyć, to nieistotne. Oj, ten drapieżny kapitalizm wyjdzie im kiedyś bokiem coś czuję... Sam prowadzę firmę i najważniejsze dla mnie to utrzymanie ciągłości zleceń, która gwarantuje pieniądze pracownikom. Dzięki temu nie muszą się martwić, czy będzie kasa, czy nie, mogą się skupić na pracy. I to wszystko mimo, iż w excelu jak wpiszę, że wywalam wszystkich to dla mnie zostaje w cholerę i trochę. No ale niektórzy nie ogarniają.