Pojazdy

Samochody spalinowe jednak będą legalne w Europie. Ale… i tak ich nie kupisz

przeczytasz w 2 min.

Samochody z silnikami spalinowymi miały zostać zakazane od 2035 roku. Władze Unii Europejskiej zmieniły jednak zdanie.

Wydawało się, że w lutym zapadła klamka – Komisja Europejska zadecydowała, że od 2035 roku wejdzie w życie zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi. Szybko jednak powstał sojusz przeciwników „przymusowej elektryfikacji” – siedem krajów (w tym Polska i ważne dla motoryzacyjnej branży Niemcy czy Włochy) chciało, by europejscy prawodawcy jeszcze raz zastanowili się nad tą kwestią. Sprzeciw przyniósł rezultat. 

Samochody spalinowe nie zostaną zakazane w UE

Władze Unii Europejskiej zdecydowały się na rozluźnienie przegłosowanego w ubiegłym miesiącu prawa. Wprowadza furtkę, która pozwoli na kontynuowanie produkcji, sprzedaży i zakupu samochodów z silnikami spalinowymi po 2035 roku. Stawia przy tym jednak pewien warunek: pojazdy muszą być wyposażone w jednostki zasilane neutralnymi dla środowiska epaliwami lub biopaliwami

dystrybutor

„Udało nam się wypracować porozumienie w sprawie przyszłego wykorzystania epaliw i biopaliw w samochodach. Będziemy teraz pracować nad jak najszybszym przyjęciem przepisów dotyczących emisji dwutlenku węgla dla samochodów” – napisał Frans Timmermans na Twitterze. 

Jest jedno „ale”. Epaliwa i biopaliwa są strasznie drogie

Porozumienie jest ciepło odbierane przez przeciwników „elektryków”, ale wspomniany warunek mocno ogranicza opłacalność. Wytwarzanie epaliwa jest straszliwie energochłonne, a przez to też niezwykle drogie. Litr epaliwa może być nawet kilka razy droższy niż litr obecnie używanej benzyny. Szacunki Transport & Environment wskazują, że w 2030 roku przeciętny właściciel samochodu w UE będzie płacił o 782 euro więcej rocznie, jeśli przejdzie z paliwa konwencjonalnego na epaliwo. 

Właśnie ze względu na energochłonność nie wszystkim jednak to porozumienie przypadło do gustu. Greenpeace skrytykował je krótko: „ten kompromis podważa ochronę klimatu w transporcie i jest szkodliwe dla Europy”.

Źródło: Engadget, Associated Press, The Guardian

Komentarze

24
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    FunkyKoval
    9
    Jak to jest, że jeden człowiek - lobbysta (Timmermans) szachuje całą UE i nikt nie jest w stanie z tym nic zrobić ?! Azja, Ameryka mają gdzieś ekologię, stawiają na rozwój przemysłu i zdają sobie sparwę, że jeszcze nie osiągnęliśy poziomu technologii, który pozwalałby na podobne "pomysły" a europejczycy póki co zamiast się rozwijać i konkurować z nimi to próbuja przeżyć, bo przez idiotyzmy unijnych eurokratów mamy wysokie ceny energii, paliw oraz zamęt w wizji przyszłości. U Timmermansa albo zdrowie psychiczne szwankuje albo silnie lobbuje na rzecz jakichś zleceniodawców, w obu przypadkach powinien zostać odsunięty od swojego stanowiska bo rujnuje Europę.
    Tej klasie politycznej, która za pieniądze podatników rozbija się samolotami i różnymi środkami transportu, wymyślając podobne bzdury, należy odebrać wszystkie przywileje i niech jeżdżą tym co tak forsują ale bez ulg i przywilejów. Kiedy będą musieli sami "zaznać" swojego raju może się czegoś nauczą ?
    • avatar
      Kasuja Wpisy Automatem
      5
      akurat greenpeace idzie tu na ekoterroryzm. efektem ich działań będzie remontowanie spaliniaków w nieskończoność, aż się kompletnie rozlecą. ciekawe jak będzie z emisją spalin.

      od dawna produkuje się deasel z olejów roślinnych, zaś benzyny ze skrobii, i tego rodzaju paliwa niekoniecznie są droższe od mineralnych z ropy. jedyny wymóg, nowe samochody muszą być do takich paliw dostosowane i koniec, a nie że się zaleje paliwem eko, i producent kręci nosem na gwrancję.

      paliwa całkowicie syntetyczne faktycznie wymagają dużej ilości energii. a to najlepiej zrobić z paneli foto. one cały czas prą naprzód, są coraz lepsze i tańsze, oraz co najważniejsze trwalsze.

      ale jest też drugi problem. czym ogrzewać domy i bloki zimą? tu też, węgiel be. olej opałowy be. gaz be. pelet be, tym bardziej drewno be. więc czym palić?

      problem w tym, że przy takim eko terroryźmie, to nie będzie gdzie elektryka naładować. już teraz są z tym problemy. zaś paliwo w 100% syntetyczne, to raczej nie powinno iść do spaliniaków, ale do elektryków z ogniwem paliwowym przepływowym.

      w tym całym ekoterroryźmie boli jedno, i to bardzo boli. cały czas wszystko obstawiają zakazami, bez wskazywania właściwych rozwiązań na przyszłość. panele foto jakoś nie chcą robić prądu w nocy. wiatrak też nie jest pewny. akumulatory są drogie, w dodatku praktycznie nikt nie robi ich recyclingu bo to jest po prostu kosztowne. elektryk jest praktycznie jednorazowy. jak zdechnie akumulator, nie opłaca się tego naprawiać. na komercyjnych ładowarkach, naładowanie elektryka jest droższe (na kilometr) niż benzyniaka.

      moje pytanie. co to za ogólno światowa eko terrorystyczna schizofrenia?
      • avatar
        Marek1981
        4
        Dalej brną w kierunku nic nie bedziesz miał i będziesz szczęśliwy...
        • avatar
          BariGT
          4
          E-komuszki zrozumiały, że prędzej ich wywiozą na taczkach niż wprowadza ten zakaz to poszli na iluzoryczne ustępstwa. Zakaz spalinowych jest ciagle w planach tylko teraz wzięli poprawke, że żabe trzeba gotowac wolniej. Nic więcej.
          • avatar
            Trim23
            1
            Biopaliwa, czy epaliwa, np. paliwo syntetyczne?

            https://www.europarl.europa.eu/infographic/legislative-procedure/index_pl.html
            • avatar
              piterk2006
              1
              W jaki sposób wprowadzenie NEUTRALNYCH DLA ŚRODOWISKA epaliw podważa ochronę klimatu i jest szkodliwe dla europy? XD
              Pozostaje mieć nadzieję, że te epaliwa stanieją jak będą popularniejsze.
              Ale i tak wszystko zmierza do tego, żeby auta były zabawką dla bogaczy a reszta "hołoty" niech jeździ pociągami za miasto albo co najwyżej grupowym uberem.
              • avatar
                kkastr
                1
                Jeśli koszty energii będą rosły (a obecne regulacje i plany taki właśnie mają cel), to skutek jest jeden: większe rozwarstwienie społeczne i więcej ludzi, których nie stać na to co dziś wydaje się standardem. Nic dziwnego, że silnie promowane są rowery i tym podobne rozwiązania. Niebawem nie będzie już dla nich alternatywy. Ciekawe, czy w ramach ekologii niebawem pralki, suszarki albo zmywarki do naczyń też nie staną się luksusem. To wszystko tylko kwestia ceny zakupu i kosztów utrzymania.
                • avatar
                  Okonio
                  0
                  Biopaliwa i pojazdy je używające są owszem drogie, ale teraz. Nie wyrokowałbym jednak, co będzie za 10 lat i potem. Przypomnijmy sobie, ile kosztował elektryk dekadę temu albo wcześniej, oraz jak te samochody wyglądały od strony technicznej (autonomia, baterie i zasiag, itd), a jak wygląda to dziś.
                  Zmienia się wszystko i to dość gwałtowanie, a rozwój hamować nie zamierza - wręcz przeciwnie.
                  • avatar
                    Witalis
                    0
                    To wszystko to bzdury! Jesteście manipulowani i jeszcze się z tego cieszycie! Wprowadzono projekt zakazu aut spalinowych i ogłoszono medialnie że od 2035 roku nie kupicie auta spalinowego a teraz pozwolono żeby auta pracowały ale tylko na paliwa syntetyczne jak za czasów II wojny światowej. I już wszyscy się cieszą a tak naprawdę Niemcy zainwestowały grube miliardy w ta technologię i od początku chciały ją wprowadzić w Europie. Teraz po protestach innych krajów zgodziły się łaskawie a tak naprawdę od samego początku o to chodziło. Ta technologia jest od lat 40-stych przez nich dopracowywana i teraz przejmą rynki produkcji i dostawy paliw w Europie. Brawo!!! Te paliwa będą 2...3x droższe od tradycyjnej benzyny i będziecie za to płacić. I tak was zmanipulowali!!! Alternatywa to zaskoczyć Niemców i szybko wejść w wodór i ogniwa paliwowe i powiedzieć że te paliwa syntetyczne są nadal niebezpieczne bo spalane z oparami oleju w silniku emitują nie tylko CO2 ale i inne szkodliwe substancje i niech sobie je wsadzą.
                    • avatar
                      Lister
                      -3
                      Ten eurozakaz i tak nie ma znaczenia. Już teraz w hameryce dopuszczono autonomiczne pojazdy bez kierowcy pewnego koro taksówkowego do ruchu. Za dwa-trzy lata zrobią to pierwsze europejskie miasta. Za dziesięć lat tylko bogacze będą kupować samochody, reszta ludu będzie jeździła właśnie takim auto-transportem.
                      Zapamiętajcie moje słowa...
                      • avatar
                        oreonoreon
                        0
                        Stare boomery nadal będą się masturbować na myśl o kopciuchach na kółkach. Patologii się nie wyleczy.