Samochody elektryczne

Polska sprzeciwia się samochodom elektrycznym. W UE powstał sojusz

przeczytasz w 1 min.

“Walka” o ekologię trwa w najlepsze. Okazuje się, że zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Unii Europejskiej staje się coraz bardziej skomplikowaną sprawą.

Polska jest członkiem sojuszu w Unii Europejskiej, który sprzeciwia się wprowadzeniu zakazu sprzedaży samochodów spalinowych na terenie UE już w 2035 r. Krajów, które łączy wspólne stanowisko w sprawie elektryków jest siedem. Ich zdaniem istnieje możliwość dalszego korzystania ze spalinówek pod pewnym warunkiem.

Siedem państw sprzeciwia się zakazowi sprzedaży aut spalinowych

W skład sojuszu wchodzi Polska, Niemcy, Czechy, Słowacja, Włochy, Węgry oraz Rumunia. Przedstawiciele tych państw uważają, że istnieje alternatywa pozwalająca pozostawić w sprzedaży auta spalinowe – informuje Reuters. Mowa o e-paliwach, które mogą ograniczyć emisję CO2 do atmosfery właściwie do zera, a jednocześnie zachować w samochodach klasyczne silniki napędzane paliwem płynnym.

Opozycjoniści sprzeciwiający się wprowadzeniu elektromobilnej rewolucji wyjaśniają, że “zakaz używania silnika spalinowego, kiedy może on działać w sposób neutralny dla klimatu, wydaje się dla nas niewłaściwym podejściem” – mówił niemiecki minister transportu Volker Wissing, stojący na czele sojuszu.

Kwestia zakazu sprzedaży spalinówek w UE pozostaje otwarta, a według Reutersa – “ambasadorowie krajów unijnych powrócą do procedowania tematu we właściwym czasie”. Wynika to z zablokowania głosowania planowanego na 7 marca na skutek wycofania się z poparcia pomysłu przez przedstawicieli Niemiec. Nie jest też jasne, jak w porównaniu do konwencjonalnych paliw płynnych i energii elektrycznej może w nadchodzących latach kształtować się cena e-paliwa, o którym wspomina sojusz.

Komentarze

31
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    ooooo
    23
    Niech urzędnicy zaczną od siebie i zrezygnują z lotów samolotem, limuzyn i zwrotów za podróż własnym samochodem. Niech się przesiądą na rowery, wtedy możemy zacząć dyskusję.
    • avatar
      bankaigoku
      9
      Przypominam listę aparatczyków z Polski, którzy głosowali "za” na forum międzynarodowym PE za tymi zmianami:

      Marek Belka ma BMW X5, Robert Biedroń jeździ VW Tiguan, Włodzimierz Cimoszewicz ma VW Passata 3.2l, Sylwia Spurek ma BMW, Leszek Miller min. Audi S8 4l V8, a Bogusław Liberadzki BMW X5 z 2019 roku. Wszystkie te ich auta nie zaliczają się nawet do przeciętnych, bo są dużymi limuzynami z spalinowymi silnikami.

      „Ci ludzie sami posiadając takie auta zagłosowali za tym żebyście byli skazani na drogie elektryki lub rower/komunikację zbiorową” – napisał na Twitterze Rafał Mekler i umieścił zdjęcie Roberta Biedronia i Włodzimierza Cimoszewicza za kierownicą.

      Inaczej mówiąc, planują nam system w którym "elity" mają się bawić, a plebs ma służyć pokornie i wypracowywać swoją normę w fabrykach. Oczywiście wszystko w imię "ekologii".
      • avatar
        Michał Starzyk
        8
        Nic poza tym co jest w traktatach. Jak UE łamie traktaty to środkowy palec im.
        • avatar
          eskowik
          6
          Wydaje mi sie że samochody elektryczne to pewien etap jak COVID że nie można wchodzić do restauracji bez certyfikatu i oni to tak nakręcali nakręcali aż w końcu te restauracje upadły z braku klientów i zrozumieli że nie tędy droga więc zrezygnowali z tych certyfikatów i tego COVID.I podobnie myśle z tymi samochodami elektrycznymi nakręcaja temat nakręcają i potem sie ogarna jak zrozumieją że coś to zły pomysł żeby były samochody elektryczne ponieważ nie ma tyle energii elektrycznej żeby zachować logistyke i transport.Więc zrezygnują z tego ale na razie tego nie rozumieją to przyjdzie z czasem.
          • avatar
            BariGT
            4
            Fajny klikbajtopwy tytul. Polska nie sprzeciwia sie EV tylko planowi PRZYMUSZANIA do nich ludzi. To spora roznica.
            • avatar
              Kasuja Wpisy Automatem
              3
              Samochody elektryczne to świetny pomysł, jednak ich wprowadzenie na rynek zostało zrobione w stylu bandyckim, i ja się temu sprzeciwiam.

              np. niemcy mają problem z wydolnością sieci energetycznej aby obsłużyć ładowarki. a u nas sieć energetyczna jest od lat nierozbudowywana, i ugina się nawet pod ciężarem fotowoltaiki, pomimo że prądu na rynku brakuje.
              • avatar
                Hasta-la-vista-baby
                3
                Hehehe komuno-unia i ich pomysły z dupy wzięte, niech pocałują mnie w moją spalinową rurę.
                • avatar
                  KingLee
                  2
                  Kto im dał prawo decydować czym mam jeździć!?
                  A poza tym z ekologią ma to tyle wspólnego co z demokracją.
                  • avatar
                    patryk1011
                    2
                    Niemcy już się boją że nie pozbędą się złomu ze swojej ziemi jak u nas będzie zakaz spalinowych :D
                    • avatar
                      Marek1981
                      2
                      Ja bym chciał by każdy nowy przepis miał 5letnią karencję w czasie którym wszyscy głosujący za wraz z rodzinami dostosowaliby się do tego przepisu. W tym przypadku chciałbym by politycy wraz z rodzinami dostali zakaz korzystania/posiadania auta spalinowego.
                      • avatar
                        Janisz
                        2
                        Niezła wszawa manipulacja już w samym tytule, więc i treść pewnie równie "wartościowa"... W jaki sposób Polska sprzeciwia się elektrykom manipulancie redaktorku?? Niemiaszkom odciętym od ruskiej gazowej pępowiny zwyczajnie otworzyły się oczy że nie będą mieli jak naładować tych milionów czterokołowych hulajnóg, bo w ekooszołomskim szale polikwidowali atomówki, a france nie...
                        • avatar
                          antytalent
                          2
                          W UE rządzą ludzie oderwani od rzeczywistości, siedzący w kieszeniach różnych grup interesów i państw, również Rosji. Te wszystkie nadciągające zakazy i nakazy to objaw szaleństwa ekolewactwa. Dochodzimy do sytuacji w której mieszkaniec UE przestaje być wolny. Na każdym kroku jest zagrożony karami i obłożony mnóstwem zakazów. Ostatni akt to zakaz instalacji ogrzewania gazowego i nakaz montażu baterii słonecznych w każdym domu. To jest chore. W hitlerowskich Niemczech było więcej wolności niż w UE.
                          • avatar
                            vacotivus
                            1
                            "Sprzeciwia się zakazowi sprzedaży samochodów spalinowych" to nie to samo, co "sprzeciwia się elektrykom". To "elity" w UE sprzeciwiają się samochodom spalinowym, całkiem otwarcie.

                            Ten clickbait to wyższy poziom bezczelności.
                            • avatar
                              Dragonik
                              -2
                              Ale jak to to nie będzie miliona elektrycznych samochodów o których mówił jaśnie kłamiący premier pinokio?
                              • avatar
                                zack24
                                -3
                                Najgłośniej będą krzyczeć prezesi izery, bo przynajmniej dostaną niezłe odprawy (jeśli już nie dostali).
                                • avatar
                                  Veritatis
                                  -3
                                  Co za brednie.
                                  • avatar
                                    pablo11
                                    -4
                                    Pisanie o zakazie samochodów elektrycznych to pożywka dla Ruskich trolli, którzy używają tego, do propagowania antyunijnych haseł.
                                    Nie będzie żadnego zakazu rejestracji samochodów spalinowych po 2035 roku. To są tylko wytyczne dla producentów samochodów, by Ci przenosili produkcję na produkcje elektryków, a państw, by mocno inwestowały w sektor energetyczny. Po co więc to wszystko, jeśli nie będzie tego zakazu ? Ano po to, że w 2035 roku prawdopodobnie skończy się nadpodaż ropy naftowej na rynku. Więc ceny mogą wzrastać do kosmicznych wartości. Co wam z samochodu spalinowego, jak będzie was stać na 10litrów paliwa za wypłatę ?

                                    Dużo z państw Unii Europejskiej jest to sobie w stanie zasymulować. Stąd też takie a nie inne zarządzenia. Natomiast kraje takie jak Niemcy, mają w tym interes, bo jak benzyna będzie kosztowała 10x tyle co obecnie( w stosunku do zarobków), to oni zaczną zarabiać na produkcji benzyny z gazu ziemnego, kupowanego od Ruskich po taniości.
                                    • avatar
                                      oreonoreon
                                      -5
                                      Kiedyś ludzie zacofani walczyli z maszynami parowymi. Teraz walczą ze szczepionkami, samochodami elektrycznymi i 5G.