Ciekawostki

Here comes the sound. Co łączy Beatlesów i Steve'a Jobsa?

przeczytasz w 2 min.

Co łączy Beatlesów i Steve'a Jobsa? To proste: firma Apple. Tylko w przypadku Brytyjczyków i Amerykanina - mówimy o zupełnie różnych firmach. Najsłynniejszym "pstryczkiem w nos" od korporacji w stronę muzyków jest legendarny już dźwięk - Sosumi.

Żeby w pełni zrozumieć skomplikowaną relację Beatlesów i Apple'a należy cofnąć się do 1968 r., do Londynu. Wtedy wówczas Beatlesi założyli swoją firmę multimedialną Apple Corps. W całkiem podobnym roku, bo 1976 w Californii z kolei Steve Jobs, Steve Wozniak i Ronald Wayne założyli firmę Apple Computer Inc.

I tu pojawił się problem, bo Beatlesi uznali, że nazwa amerykańskiej firmy jest zbyt podobna do ich firmy. Dodatkowo, problemem stanowiło również zbliżone logo.

Hey Steve, don't make it bad

W 1978 r. Apple Corps pozwało Apple Computer za naruszenie znaku towarowego. Sprawa trafiła do sądu i dopiero po 3 latach strony zawarły ugodę. Apple (amerykańskie) mogło zachować swoją markę i logo, ale pod dwoma warunkami.

Zgodnie z ustaleniami, firma nie mogła wejść nigdy do branży muzycznej. Apple miał nie umieszczać swojej nazwy na na sprzęcie "specjalnie przystosowanym do nagrywania lub odtwarzania muzyki". Tu pojawił się jednak pewien haczyk, bo komputer Apple II obsługiwał już dźwięk i muzykę. Do tego był również używany przy tworzeniu i produkcji niektórych albumów muzycznych z tamtych czasów.

Drugi warunek? Ryczałtowa kwota za prawa do nazwy Apple. Plotki mówiły o dziesiątkach milionów dolarów. Ujawnione później dokumenty jednak wskazały, że wynosiła ona "zaledwie" 80 tys. dolarów. Obecnie wartość ta odpowiada 285 tys. dolarów.

Yesterday, all my troubles seemed so far away

Dla wielu obserwatorów konflikt wydawał się zakończony. Jednak, w 1986 r. Beatlesi znowu pozwali Apple Computer. Tym razem za naruszenie pierwotnej umowy o zakazie wejścia do branży muzycznej.

W pozwie wymieniono komputery Mac Plus, Mac SE, Mac II, Apple IIgs, napęd CD-ROM Apple CD-SC oraz interfejs MIDI Apple dla komputerów IIgs i Mac. Wszystkie umożliwiały odtwarzanie muzyki. Tworzyć muzykę z kolei można było na wszystkich wymienionych sprzętach z wyjątkiem napędu CD-SC.

Help! I need somebeody!

W 1991 roku firmy zawarły kolejną umowę o współistnieniu znaków towarowych. Przewidywała ona, że ​​Apple Computer będzie mieć prawo do używania swoich znaków towarowych Apple w odniesieniu do "towarów elektronicznych, oprogramowania komputerowego, usług przetwarzania i transmisji danych".

Dla Appla (amerykańskiego) była to niezwykle ważna batalia sądowa. Sama umowa kosztowała Apple Computer 26,5 mln dol, z wyłączeniem kosztów sądowych. Sam pozew wywołał również ogromne poruszenie w całej firmie.

Gdyby Apple Computer przegrał, to mógłby zostać całkowicie pozbawiony możliwości produkcji komputerów lub urządzeń peryferyjnych, które umożliwiałyby odtwarzanie muzyki. To z kolei byłoby "samobójstwem" dla firmy, bo najprawdopodobniej zostałaby tym samym wyeliminowana z rynku komputerów osobistych.

SOSUMI

Umowa jednak została podpisana. Tylko, że wcale nie oznaczało to ocieplenia klimatu między Beatlesami i Applem. Dowód na to znaleźć można w systemie operacyjnym System 7, później nazwanym Mac OS 7. Projektowanie tego systemu rozpoczęło się już w 1987 r.

Przy jego produkcji brał udział dźwiękowiec - Jim Reekes. Ze względu na toczący się proces, Reekes dostał nakaz zmiany nazwy każdego efektu dźwiękowego, który miał "muzycznie brzmiącą nazwę". Jeden z jego dźwięków, pierwotnie nazywany "Xylophone", wymagał nowej nazwy.

— Powiedziałem, że zmienię tę nazwę na "Let it beep". Nie mogłem jednak tego zrobić, więc tylko myśłałem, "No, pozwijcie mnie" [ang. so, sue me]. I właśnie wtedy wpadłem na pomysł nowej nazwy — wyjaśnił Reekes. — Musiałem tylko zapisać "so, sue me" w jakiś niekonwencjonalny sposób. Tak powstało Sosumi. W rzeczywistości po prostu kpiłem sobie z prawników — dodał.

Żeby uniknąć dalszych problemów z działem prawnym, Reekes przekazał działowi prawnemu Apple Computer, że to japońskie słowo, niezwiązane z muzyką. Teoretycznie kłamał tylko połowicznie. To słowo faktycznie nie jest związane z muzyką.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login