Nauka

Start teleskopu kosmicznego Webb przełożony, bo trochę nim "wstrzonsło"

przeczytasz w 2 min.

Dla teleskopu kosmicznego Webb rozpoczął się ostatni etap przygotowań do startu. Wydawało się, że w trakcie montażu do rakiety trudno będzie już o emocje, bardziej nastawialiśmy się na te przy starcie. A jednak opaska pękła i start znowu przełożono

Wyobraźcie sobie montaż najnowszego procesora Intel Core i9-12900K na waszej nowej "drogiej" płycie głównej z obsługą pamięci DDR5, które w końcu udało się wam kupić w rozsądnej cenie. Wszystko idzie po waszej myśli, metodycznie, delikatnie, aż tu nagle zatrzask podstawki w trakcie instalacji radiatora się otwiera i… nieszczęście prawie gotowe. Albo inaczej, wkrętak podczas przykręcania płyty głównej do obudowy zsuwa się wam niespodziewanie na PCB i powstaje wielka rysa. Nawet jeśli nic się nie stanie w takiej sytuacji, to zawsze stres murowany.

A teraz pomyślcie o technikach, instalujących na rakiecie Ariane 5 najlepszy teleskop kosmiczny w dziejach astronomii, czyli James Webb Space Telescope, ale też najdroższy i najdłużej konstruowany, którym przydarzyła się podobna historia. Tylko, że związana z tymże teleskopem.

Nawet jeśli JWST nic się nie stało, to dziś każde opóźnienie startu jest problemem

To co stało się dosłownie, to niespodziewane otwarcie się opaski, której celem jest utrzymanie teleskopu przymocowanego do tak zwanego adaptera montażowego. W ten sposób można teleskop bezpiecznie zamontować na szczycie rakiety do ostatniego jej członu, który skieruje teleskop po osiągnięciu orbity ziemskiej na właściwy tor lotu ku miejscu przeznaczenia.

Główny człon napędowy
Główny człon napędowy rakiety Ariane 5 ze zbiornikiem na ciekły tlen i wodór, do którego dołączane są dwa dopalacze na paliwo stałe


Górny człon rakiety Ariane 5, do którego dołączony będzie teleskop JWST

Start JWST
I cała konstrukcja z teleskopem na szczycie w trakcie startu

Niezaplanowany i nagły obrót spraw wprowadził teleskop w solidne niezaplanowane wibracje. Co prawda sprzęty tego typu przechodzą przed startem testy na okoliczność drgań i przeciążeń, które towarzyszą wyniesieniu na orbitę, ale to co się wydarzyło kilka dni temu nie odpowiadało żadnemu z branych pod uwagę działań. Teoretycznie wszystko można zrzucić na złośliwość rzeczy martwych i zwykłego pecha, ale złośliwcy czyhający na kolejne potknięcie w ramach projektu JWST widzą to zgoła odmiennie.

I tak pojawiła się niezaplanowana potrzeba inspekcji teleskopu, by sprawdzić czy wszystkie „śrubki” są na miejscu i nic się nie uszkodziło. W końcu Webb to bardzo skomplikowany mechanizm - ważna jest tu nie tylko aparatura naukowa, ale i mechanizm rozkładania zwierciadła głównego oraz montażu wtórnego. Do tego dochodzą zbiorniki z chłodziwem dla kamery dalekiej podczerwieni, silniki manewrowe i bardzo ważna osłona przeciwsłoneczna. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że NASA chucha na zimne, bo jakakolwiek porażka przy tym projekcie bardzo negatywnie odbiłaby się na wizerunku agencji.

AKTUALIZACJA: Inspekcja została przeprowadzona w ekspresowym tempie i zdecydowano, że nie ma żadnych usterek, które wstrzymywałyby lot bardziej niż to konieczne.

Nowy termin startu JWST. Zmiana niewielka i oby już ostatnia

Inspekcja zmusiła kontrolę misji JWST do przełożenia startu rakiety Ariane 5 z 18 grudnia na nie wcześniej niż 22 grudnia 2021. I tak teleskop, który był już nękany przez wszelkie możliwe nieszczęścia na etapie budowy, a jego start przekłada się już od ponad 10 lat, znowu zaliczył małą obsuwę. Malutką, ale niepokojącą.

A astronomowie i miłośnicy zgłębiania tajemnic bliskiego i dalekiego kosmosu nie mogą się doczekać inauguracji obserwacji teleskopu Webb. Ten ma przed sobą niezliczone wyzwania, w tym poszukiwanie wody w różnych zakątkach kosmosu, a także dokładniejsze niż dotychczas obserwacje czarnej dziury w centrum Galaktyki.

Źródło: ESA

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    danieloslaw1
    4
    Ten teleskop ma mega pecha. Mogl juz dzialac a nowy lepszy bylby juz w zaawansowanej budowie ;)
    • avatar
      Aquagen
      3
      Gościu na zdjęciu pogladowym na samej górze artykułu wygląda jakby składał ten teleskop przy pomocy instrukcji z Ikei ;-)
      • avatar
        Konto usunięte
        2
        I dobrze, że sprawdzają.
        Na orbicie nie będzie już możliwości poprawek.
        Lepiej trochę później wystartować, niż potem mieć niesprawny teleskop w kosmosie.
        • avatar
          2
          NASA tę wspomnianą inspekcję przeprowadziła bardzo szybko i już wiemy, że teleskop jest w dobrym stanie. Oby
          • avatar
            junkerp
            1
            Czy nie odmienia się nazwy teleskopu? Nosi on nazwę od imienia Jamesa Webba.
            • avatar
              quadi
              0
              Panie Karolu, niezmiernie lubię czytać Pana artykuły, ale na Boga, niech nie zniża się Pan do dyslektycznej nowomowy jak w tytule (nawet jeśli jest to tylko jeden wyraz i do tego w cudzysłowiu).