Samochody elektryczne

Tesla ma kłopoty. Spada zainteresowanie elektrykami

przeczytasz w 2 min.

Kłopoty Tesli wcale nie oznaczają, że zagrożeni mogą być użytkownicy elektryków Elona Muska. Wręcz przeciwnie. Producent odnotowuje spadek zainteresowania w USA, ale potencjalni kupujący samochody używane mogą w końcu liczyć na o wiele niższe ceny.

Spada zainteresowanie Teslą, spada też cena samochodów

Jeszcze nie tak dawno temu średnia cena używanych Tesli w USA wynosiła 67.297 dolarów (dane z lipca 2022). Niewiele później, bo w listopadzie tego roku elektryki Elona Muska na rynku wtórnym kosztowały średnio już 55.754 dolarów. Reuters donosi o spadku cen aż o 17% w skali kilku miesięcy.

Z czego wynika tak drastyczna zmiana? Z miesiąca na miesiąc rośnie konkurencja. Coraz więcej producentów wprowadza auta elektryczne do swojego portfolio i coraz mniej odczuwalne są problemy z dostępnością części niezbędnych do produkcji. Czy to oznacza zatem, że czasy kiedy używane Tesle Model Y były droższe od swoich odpowiedników prosto z salonu już nie wrócą?

Nie pomagają nawet dopłaty do zakupu Tesli

Elon Musk próbuje przekonać do zakupu Tesli w Stanach Zjednoczonych kolejnych klientów zwiększeniem rabatu dla aut dostarczonych jeszcze w 2022 roku. Wcześniej dopłata wynosiła 3.750 dolarów, dziś jest już to dwukrotnie więcej, bo 7.500 dolarów.

Kłopoty Tesli to nie tylko spadające zainteresowanie zakupem samochodów. Elon Musk musi również się zmierzyć ze spadkiem akcji przedsiębiorstwa o niemal 70% w skali roku.

Konkurencja na rynku samochodów elektrycznych staje się coraz większa. W czasach, kiedy kolejni producenci włączają się do rozwoju elektromobilności - Tesla nie jest już jedynym możliwym wyborem, jeśli chodzi o elektryka z dobrym zasięgiem. Wiele marek produkuje auta lepszej jakości, z zadowalającym zasięgiem - i przede wszystkim - tańsze.

Ceny akcji Tesli Ceny akcji Tesli stale spadają (Źródło: Nasdaq.com)

Używane Tesle sprzedają się dłużej od konkurencji

Zgodnie z danymi zebranymi przez firmę Edmunds Cars, używane Tesle znajdują swojego nowego właściciela znacznie później niż auta pozostałych producentów. W ubiegłym miesiącu średni czas pozostawania aut używanych na rynku (z wyłączeniem Tesli) wynosił 38 dni. Samochody Elona Muska sprzedawały się natomiast średnio po 50 dniach. Dla porównania: jeszcze w czerwcu Tesle znikały z placów po niespełna 30 dniach.

Tesla nie jest już jedynym rozsądnym wyborem, jeśli chodzi o samochody elektryczne. Auta na prąd wyjeżdżają dzisiaj z fabryk największych koncernów - a to sprawia, że zainteresowanie potencjalnych klientów zwraca się nie tylko w kierunku wciąż popularnej - ale tracącej zainteresowanie - Tesli.

Jak myślicie, firma Elona Muska straci pozycję na rynku elektryków, czy tego typu sytuacja będzie mieć miejsce tylko w na wybranych rynkach? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: electrek

Komentarze

27
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    que_pasa
    10
    Wszystkie duże koncerny motoryzacyjne wciągną Teslę nosem. Kilkadziesiąt lat doświadczenia w produkcji samochodów robi swoje i dodatki typu konsola do gier w niczym Tesli nie pomogą bo samochód ma być samochodem a nie gadżetem.
    • avatar
      Stashqo
      9
      Elektryki mają obecnie ten problem, że się ekonomicznie nie bronią. Wprawdzie od początku wojny paliwa poszły do góry, ale prąd, dotąd stosunkowo tani poszedł jeszcze bardziej. Wcześniej wysoką cenę zakupu częściowo rekompensował niższy koszt eksploatacji. Do tego dochodzą problemy z produkcją w Chinach. W związku z tym wszystkim producentom EV, nie tylko Tesli, wyceny giełdowe pospadały po 30-70%.

      No a używane tesle to sorki, ale to dość słabo wykonane i bardzo zawodne auta. Po gwarancji to skarbonka i fanbojom od "w tesli nie ma co się zepsuć!!!" nie udaje się już zakrzykiwać głosu realnych użytkowników z niesprawnymi autami.
      • avatar
        Batyra
        8
        Jakoś nie jestem fanem elektryków, a kupna używanego to już w życiu bym nie brał pod uwagę… zawsze trafie na wylana baterie, uszkodzony kabel do ładowarki czy inne badziewie
        • avatar
          michael85
          3
          I to jest esencja elektryków, czyli brak uzasadnienia ekonomicznego i technicznego. Są drogie nieefektywne i najczęściej brzydkie. Mogą konkurować z autami spalinowymi tylko z uwagi na okładanie tych pierwszych kosmicznymi podatkami przy okazji dopłat do elektryków.
          • avatar
            paankracyki
            1
            Narazie zwalnia produkcja w Chinach. I to Chiny są głównym powodem spadku sprzedaży elektryków. Głównie dlatego, że to największy rynek motoryzacyjny i największy rynek dla elektryków. Przyczyną jest pandemia, ponieważ podczas pandemii władze postanowiły poluzować nieco przepisy dot. samochodów spalinowych. Wiecie np., że jeszcze niedawno w wielu miastach samochodem spalinowym raz w tygodniu nie mogliście wyjechać w miasto? Przeważnie ten dzień był ruchomy, tzn. czasem nie mogłeś pojechać w poniedziałek, czasem we wtorek, itd. Ogólnie nieprzyjemna sprawa. Nie dotyczyło to samochodów elektrycznych, ale teraz ten dziwny zakaz został zniesiony. Dodatkowo łatwiej jest teraz zarejestrować auto spalinowe w mieście (wcześniej to było niemal niemożliwe - otrzymanie tablic rejestracyjnych to była istna loteria). No i w tym roku jest mniej kasy na dopłaty do elektryków. Do tego dochodzi jeszcze polityka Chin wobec COVID, co przy zaostrzonej pandemii prowadzi do ograniczenia łańcucha dostaw. Ogólnie nie tylko Tesla ma problemy, wszystkie firmy produkujące auta elektryczne w Chinach słabo teraz przędą. Ale to się może w miarę szybko zmienić (tak jak wszystko ostatnimi czasy).
            • avatar
              Adrianwo
              1
              Muska zabić i już!
              • avatar
                Witalis
                1
                Już dawno przepowiadałem, że Tesla zostanie zepchnięta przez duże koncerny. Dzisiaj u każdego kupisz auto elektryczne. Nawet Dacia je ma w ofercie a wydawanie 60 tyś USD za używane elektryka Tesli to tyle co dasz za nowego Hyundai IONIQ więc trudno się dziwić że ceny spadają bo klient woli kupić nowe auto na gwarancji wyglądające futurystycznie niż stare oklepane :-)
                • avatar
                  Kasuja Wpisy Automatem
                  1
                  Tesla jest niestety samochodem jednorazowym, zwłaszcza model Y z nowymi bateriami. Jak uszkodzeniu ulegnie płyta podłogowa, to nie da się tych baterii po prostu wyjąć, płyty wyprostować i ponownie zmontować. to jest wszystko zaspawane. naprawa jest bardzo droga.

                  mnie interesuje samochód tani w eksploatacji i ewentualnych naprawach, aby nie było jak ze smartfonem, że bardziej się opłaci kupić nowy, niż naprawiać stary. bo właśnie to oznacza produkt jednorazowy, elektrośmieć.
                  • avatar
                    deseczka
                    0
                    Przetarli szlak, a teraz mogą zniknąć, tylko wprowadzenie jazdy autonomicznej może znowu wyciągnąć ich na szczyt.
                    • avatar
                      Maryja
                      -4
                      A wszystko to też przez Twittera, jego szalone zwolnienia wykwalifikowanych ludzi jego wizji która się nie sprawdziła. Gościu myślał że czego się nie dotknie zamieni się w złoto. Myśle że to powolny upadek miliardera
                      • avatar
                        miszauszatok
                        0
                        Tesla to nie tylko sprzedaz pojazdow. Wiadomo, ze spadek sprzedazy nie jest dobra wiadomoscia ale nie jest to glowne zrodlo przychodow firmy.
                        • avatar
                          ECRYGIGS
                          0
                          Jak teraz w sprzedaży rządzą auta używane, to tak za jednym zamachem korporacje i UE wyeliminują takie praktyki na korzyść tych pierwszych, gdyż sprzedaż aut starszych niż 10 lat nie będzie opłacalne z wiadomych powodów (wymiany baterii).