Samochody elektryczne

Dlaczego futbol ma wpływ na samochody elektryczne i akurat Tesla jest największym wygranym?

przeczytasz w 2 min.

Za nami ogłoszenie wyników sprzedażowych za Q1 2022 Tesli. Musk kolejny raz doprowadził firmę do zysków ponad oczekiwania ekspertów giełdowych. We wszystkim najbardziej zaskakujące jest odniesienie do sportu, a konkretnie futbolu amerykańskiego. Jaki miał wpływ na sprzedaż Tesli?

Tesla nie wydaje ani dolara na reklamę, a i tak osiąga potężne wzrosty sprzedaży

Opublikowane w ostatnim czasie wyniki przychodów Tesli za okres Q1 2022 okazały się być wyższe, niż zakładali specjaliści z Wall Street. W porównaniu z analogicznym okresem w zeszłym roku - firma Elona Muska osiągnęła wzrost o 87% (18,8 mld dolarów) i dysponuje obecnie ok. 17,5 mld dolarów gotówki.

Tesla sprzedaż Q1 2022Opublikowany w ostatnim czasie raport finansowy Tesli

Tak drastyczne wzrosty przychodów świadczą o jednym - świat chce elektryków i bez znaczenia, czy jesteśmy na nie gotowe - będzie ich tylko przybywać.

Musk podczas prezentacji wyników finansowych zwrócił jednak uwagę na jeden istotny element, który istotnie wpłynął na zainteresowanie Teslą w ostatnich miesiącach - reklamowanie się konkurencji.

Jak futbol i reklamy konkurencji wpływają na sprzedaż Tesli? Zaskakująco dobrze

Mówiąc o futbolu (amerykańskim, dokładniej rzecz ujmując) - konkretnie mam na myśli Super Bowl. Wydarzenie, które Amerykanie traktują niemal na równi ze świętem narodowym, jest bez wątpienia wyjątkowo ważne dla wielu producentów i usługodawców, którzy za odpowiednio wysoką cenę mogą zareklamować się przed milionami widzów.

W tym roku wiele bloków reklamowych zostało wykupionych przez przedsiębiorstwa motoryzacyjne (m.in. BMW pokazujące nowe X1, Hyundai ze swoim Ioniq 5 czy też Volvo z nowym Polestarem).

Wśród reklam zabrakło oczywiście Tesli, która od początku istnienia wyjątkowo stroni od reklamowania swoich produktów. Mimo to, firma odnotowała ogromny wzrost zainteresowania na dzień po Super Bowl.

Tesla sprzedaż po Super BowlWzrost sprzedaży Tesli po Super Bowl

Jak konkurencyjne reklamy wpływają na popyt Tesli? Okazuje się, że istotnie. Mimo braku jakichkolwiek działań marketingowych ze strony firmy Muska, pojawianie się nowych elektryków na ekranach podczas Super Bowl odbiło się zwiększeniem zainteresowania wśród najbardziej kojarzącej się marki z elektrykami - właśnie Teslą (na wykresie udostępnionym przez Teslę zauważalny wzrost względem poprzednich tygodni).

Okazuje się, że reklamowanie konkretnych modeli elektryków powoduje u potencjalnych klientów zwiększenie zainteresowania rynkiem i ostatecznie bardzo często trafiają oni na konkurencyjne (lub te najbardziej znane) oferty, gdzie Tesla ze swoim długoletnim istnieniem w świecie EV zwykle jest najlepszym wyborem.

Jak myślicie, jak długo potrwa jeszcze eldorado Tesli w świecie elektryków? Ile lat (a może miesięcy) potrzebuje branża motoryzacyjna, aby pierwsze skojarzenia z samochodem elektrycznym nie były tożsame z marką Muska? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: Tesla, electrek.co

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    4
    Zastanawia mnie czym benchmark.pl się zajmuje, a czym miał się zajmować. Na razie bijecie konkurencje od kryptoreklamy na głowę, nawet taki PCWorld. Za kryptoreklamę Tesli ile dolcom bierzecie od Tesli?
    • avatar
      cattani43
      0
      Później ten cały złom dający energię dla samochdów Tesli (czytaj akumulatory) znajdą się we wszystkich oceanach bo to eco auta są dlatego należy je kupować. Tesla to zwykły bankrut tak samo jak Apple ale wirtualnie obie przynoszą kosmiczne zyski.
      • avatar
        Silver
        0
        Czyli co - wxzyscy piszą o Tesli to Tesli tamto i mają free reklame. Dziwić się, że potem Elon 68 mld $ w rok zarobił...

        "Tesla ze swoim długoletnim istnieniem w świecie EV zwykle jest najlepszym wyborem. " - nie, nie jest. Na tle europejskich marek są to jedne z mniej przetestowanych samochodów, nie inwestują tyle co inne firmy w testowanie.