Samochody elektryczne

Setki tysięcy Tesli wezwane do serwisu. Poważne usterki funkcji FSD

przeczytasz w 1 min.

Dokładnie 362 758 pojazdów. Tyle Tesli zostało wezwanych do serwisu przez amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA). Usterkę ma naprawić aktualizacja, a problem dotyczy funkcji autonomicznego poruszania się Full-Self Driving Beta (FSD).

O sprawie informuje serwis electrek, który zauważa, że NHTSA podjęła dziś ważną decyzję dotyczącą bezpieczeństwa kierowców elektryków Elona Muska. Zawiadomienie dotyczy 362 tys. pojazdów wyposażonych w funkcję “autonomicznego” poruszania się Full-Self Driving Beta (FSD).

Tesla z poważną akcją serwisową. Setki tysięcy pojazdów wezwane do naprawy

NHTSA ostrzega, że “w konkretnych okolicznościach funkcja FSD może sprawić, że samochód naruszy przepisy ruchu drogowego zanim kierowca zdąży zareagować”. Z wezwania urzędu wynika, że niektóre pojazdy mogą:

  • przejeżdżać przez skrzyżowanie na żółtym świetle;
  • nie reagować na znak STOP w miejscu o niewielkim natężeniu ruchu;
  • błędnie reagować na strefy ograniczonej prędkości;
  • zmieniać pas ruchu na przeznaczony do skrętu podczas zamiaru jazdy na wprost.

Sprawę załatwi aktualizacja oprogramowania

Elon Musk już w zeszłym roku zwracał uwagę na to, że NHTSA stosuje nazewnictwo sugerujące pojawienie się wezwanych do naprawy samochodów w serwisie, choć w praktyce wystarczające jest przeprowadzenie aktualizacji oprogramowania. W takiej sytuacji kierowcy nie muszą pojawiać się na stacji obsługi, bo wszystko dzieje się bezprzewodowo.

Niemniej, ostatnie wezwanie do naprawy 362 tys. pojazdów dotyczy Modelu S (2016 - 2023), Modelu X, Modelu 3 (2017 - 2023) oraz modelu Y z lat (2020 - 2023) z oprogramowaniem FSD. Mowa o autach poruszających się wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych, a sytuacja może zwracać uwagę na to, że funkcja w sprawie której jeszcze niedawno toczył się proces sądowy wciąż wymaga rozwoju.

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    piterk2006
    7
    Oczywiście te jeżdżące w UE działają prawidłowo bo mają kompletnie inny soft :) Zwłaszcza dobrze wykrywają zamazane zniszczone znaki drogowe w szarej polszy :)
    • avatar
      paankracyki
      5
      "Elon Musk już w zeszłym roku zwracał uwagę na to, że NHTSA stosuje nazewnictwo sugerujące pojawienie się wezwanych do naprawy samochodów w serwisie, choć w praktyce wystarczające jest przeprowadzenie aktualizacji oprogramowania. W takiej sytuacji kierowcy nie muszą pojawiać się na stacji obsługi, bo wszystko dzieje się bezprzewodowo." Wiem, że samochody elektryczne Wam robią największe zasięgi, ale takie clickbaity to już troszeczkę za dużo.
      • avatar
        jacekwr
        4
        "...niektóre pojazdy mogą:
        - przejeżdżać przez skrzyżowanie na żółtym świetle;
        - nie reagować na znak STOP w miejscu o niewielkim natężeniu ruchu;
        - błędnie reagować na strefy ograniczonej prędkości;"

        ...czyli, że samochody Tesli zaczęły jeździć jak typowy Kowalski? ;D
        • avatar
          Okonio
          1
          Jak możliwe, że auta zawierające rażące błędy bezpieczeństwa dopuszczone są do ruchu? A także: w przypadkach, gdy samochód popełniał wymienione błędy to kto zapłaci za mandaty (np wspomniany brak zatrzymywania przed znakiem "stop")? Czy kierowca ponosi odpowiedzialność za te błędy, skoro Tesla się do nich niejako przyznała (albo ją do tego zmuszono)?
          • avatar
            Kasuja Wpisy Automatem
            1
            a ja myślałem że tesle aktualizują się same i to zdalnie. równie dobrze mogliby zrobić szybką pre akualizację któa wyłączy te funkcje w samochodzie, z komunikatem "wyłączyliśmy bo wykryliśmy problemy, jedź samodzielnie. zainstaluj aktualizację, to funkcja powróci". i tyle. po co wezwanie?
            • avatar
              olo22
              1
              w dupe sobie wsadzcie te elektryki i tesle....