Internet

The Linux Foundation kibicuje Microsoftowi na czele GitHuba

przeczytasz w 1 min.

Czy przejęcie GitHuba przez Microsoft oznacza, że należy uciekać z tej platformy? Nie ma żadnych powodów, by przypuszczać, że stanie się z nią coś złego. Z optymizmem na tę zmianę patrzy nawet organizacja The Linux Foundation.

Microsoft podjął decyzję, że przejmie GitHub. Nie wszystkim developerom się to spodobało, ale w rzeczywistości nic nie wskazuje na to, by miało to przynieść jakiekolwiek negatywne skutki. Zmianę właściciela popiera nawet ceniona w środowisku open source organizacja The Linux Foundation.

Pierwszą reakcją developerów na informację o planowanym przejęciu było usunięcie prawie 50 tysięcy projektów (4 czerwca) i kolejnych 100 tysięcy (5 czerwca), a właściwie przeniesienia ich na GitLab. Choć może to brzmieć poważnie, szybko należy dodać, że aktualnie w bazie GitHuba znajduje się około 85 milionów projektów – skutki nie będą więc raczej zbytnio odczuwalne.

Czy są jednak w ogóle powody do niepokoju? Dotychczasowi właściciele GitHuba zapewniają, że to przejęcie może wpłynąć wyłącznie pozytywnie na platformę, a Microsoft zapowiada, że nie zamierza psuć tego, co działa jak należy. Nie bez znaczenia jest też to, że gigant ma również poparcie ze strony open-source’owych organizacji, takich jak The Linux Foundation.

Jim Zemlin stojący na czele tej organizacji stwierdził, że przejęcie GitHuba przez Microsoft to „dobra wiadomość dla środowiska open source”, a ci, którzy są jego częścią, powinni cieszyć się z „mądrego ruchu” giganta z Redmond. Podkreślił również, że nie należy nadinterpretować zakupu, wszak prawa do kodu pozostaną w rękach ich twórców.

Zemlin zwrócił również uwagę na to, że firma Microsoft jest dziś inna niż kiedyś, a wolne oprogramowanie to jeden z kluczowych elementów jej strategii. – „Pod dowództwem Nadelli [Microsoft] przestał walczyć ze środowiskiem open source i stał się jego obywatelem pierwszej klasy. Jeśli nie zauważyliście, Microsoft uwalnia mnóstwo kodu i zatrudnia najlepszych programistów zaangażowanych w rozwój takiego oprogramowania”.

Warto przy okazji zacytować wypowiedź Nata Friedmana, który zostanie nowym dyrektorem generalnym GitHuba – „nie zdecydowaliśmy się na zakup GitHuba, by zamienić go w Microsoft. Nasz cel to uczynienie GitHuba lepszym GitHubem, a może nawet sprawienie, by Microsoft był bardziej jak GitHub”. 

Źródło: Softpedia, Motherboard. Ilustracja: GitHub

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Damian Szymański
    8
    Wiecie, Fundacja Linuksa musi robić dobrą minę do złej gry... bo w końcu Microsoft stał się członkiem fundacji...

    A ten tweet chyba wyjaśnia skalę paniki na GitHubie, wykres pokazuje migrację repozytoriów z GitHuba do GitLaba:

    https://twitter.com/gitlab/status/1004777869862580224

    Jak widać tylko 6 czerwca z GitHub na GitLab przeniosło się uwaga aż 113 900 repozytoriów... dzień wcześniej 98 300... mało? To dopiero początek, a pamiętajmy, że to nie jedyny serwis do którego migrują ludzie. Mamy przecież Sourceforge na którym wczoraj z powodu przeciążenia ledwo serwery działały :) czy też BitBucket i kilka innych mniejszych.

    Osobiście nie uważam aby MS przejął GitHuba aby go zarżnąć, jednak z powodu utraty wiarygodności wolę być ostrożny i trzymać swoje projekty w innym miejscu :)

    A na koniec to o czym myślą ludzie decydując się na migrację z GitHuba:

    https://twitter.com/TasevVladimir/status/1003950470115790848
    • avatar
      xxx.514
      -1
      "Microsoft zapowiada, że nie zamierza psuć tego, co działa jak należy." Następnie wypuścili Vistę.
      • avatar
        fasterbijacz
        -2
        Chciałbym zobaczyć czy z tych setek tysięcy uciekających z githuba na gitlaba jest z jedna poważna firma. Wg mnie to wszystko to takie kuce z politechniki co youtube oglądają w terminalu bo nie mają nawet gui na swoich linuxach.