Samochody elektryczne

Uciekali Teslą po napadzie. To nie mogło skończyć się inaczej

przeczytasz w 2 min.

Sytuacja miała miejsce w stanie Georgia (USA). Złodzieje, którzy zostali oskarżeni o kradzież elektroniki wartej ok. 8 tys. dolarów amerykańskich wpadli, bo… musieli podładować Teslę użytą do ucieczki.

Na temat tego niecodziennego zdarzenia donosi Business Insider powołując się na wpis policji w hrabstwie Gwinnet na Twitterze. Tamtejsi stróże prawa otrzymali wezwanie do kradzieży, której dopuściły się dwie osoby poruszające się elektryczną Teslą Model X. Sprawców szybko udało się uchwycić, bo w ich samochodzie… zaczęło brakować prądu.

Pościg zakończył się zanim jeszcze na dobre mógł się zacząć

Policja z Gwinnet w przypadku tego zdarzenia nie miała trudnego zadania, aby trafić na trop złodziei. Dwie osoby, które z miejsca kradzieży uciekły Teslą Model X musiały zatrzymać się na stacji ładowania elektryków niespełna 15 minut po tym, jak zaczęły uciekać z elektroniką wartą 8 tys. dolarów (ok. 35 tys. zł).

Postój na doładowanie baterii w samochodzie okazał się dla złodziei pechowy – policja zatrzymała podejrzanych podczas “tankowania” prądu, a w pojeździe odnaleziono m.in. nielegalne substancje oraz broń.

Business Insider donosi, że nie jest jasne, czy Tesla Model X użyta do ucieczki była skradziona. W każdym razie – zasięg tego elektryka z naładowaną do pełna baterią (podstawowy wariant napędzany dwoma silnikami) wg WLTP przekracza 570 km.

Oznacza to zatem, że pojazd był pozbawiony niemal całkowicie energii w akumulatorach lub sprawcy planowali uciec nieco dalej, ale system samochodu zasugerował im zatrzymanie się na najbliższej stacji, aby dotrzeć do celu z zapasem energii – to jedna z funkcji, w którą wyposażone są Tesle. Samochody same potrafią wyznaczyć miejsca, w których konieczny będzie postój, aby w trasie nie zabrakło energii.

To nie pierwsza taka sytuacja z Teslą w roli głównej

Podobna historia miała miejsce w 2019 r., w stanie Arizona (USA), kiedy to kobieta postanowiła ukraść Teslę Model S. Nie przewidziała jednak, że chwilę po odjeździe w aucie zabraknie prądu. Nieco inna, choć też specyficzna sytuacja, w której elektryk Elona Muska był powodem wpadki złodzieja miała miejsce 3 lata temu w stanie Kalifornia. Tym razem 21-latek został “uwięziony” w skradzionej Tesli, bo właściciel samochodu zamknął go zdalnie przy pomocy smartfona.

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    MokryN
    16
    Równie dobrze mogło im zabraknąć benzyny. Ale rewelacyjny news.
    • avatar
      michauc
      1
      Podobno jusz krencom film na faktach autentycznych
      • avatar
        pawluto
        1
        Jakoś nie wierzę w te bzdury - Jechać na napad bez pełnego baku czy bez pełnego naładowania - Albo to kretyni albo to news zmyślony niczym bajki Andersena...
        • avatar
          Marek1981
          -1
          Po prostu użyto więcej mocy (cieczka) to i zasięg spadł masakrycznie (pewnie przy takim trybie nie starczy prądu niż na 1h).
          • avatar
            driver2
            -2
            kolejny przykład potwierdzający to, że auta elektryczne wybierają barany z upośledzeniem mózgowym
            • avatar
              vacotivus
              0
              Jedna dobra rzecz w elektrykach, że ciężko kryminalistom daleko uciec.