
YouTube po cichu uniemożliwił blokowanie reklam sporej grupie użytkowników. Serwis Tom's Guide odkrył, że tym razem problem dotyczy korzystających z przeglądarki Chrome i narzędzia Adblock Plus.
YouTube niespodziewanie zablokował Adblock Plus, co 11 sierpnia spowodowało kłopoty z dostępem do serwisu u wielu użytkowników (głównie ze Stanów Zjednoczonych). Część z nich zgłaszała problemy z ładowaniem strony w przeglądarce, co początkowo sugerowało awarię serwisu. Jak jednak donosi Tom's Guide, problem ma inne podłoże. Dotyczy głównie przeglądarki Chrome, a po wyłączeniu rozszerzenia Adblock Plus, YouTube zaczyna działać bez zarzutu.
YouTube walczy z blokowaniem reklam
Wskazuje to na celowe działanie serwisu, które ma na celu zniechęcenie użytkowników do korzystania z narzędzi pozwalających na blokowanie reklam. Nie dalej jak w czerwcu podobna sytuacja dotknęła użytkowników korzystających z YouTube (i blokujących reklamy) w przeglądarce Firefox.
Tom's Guide wyjaśnia, że YouTube może identyfikować adblockery poprzez analizę żądań reklamowych (skryptów). Jeśli żądania te nie są wysyłane, serwis rozpoznaje, że użytkownik korzysta z blokady. Możliwe jest także wprowadzanie „fałszywych reklam” do kodu strony, które mają na celu wykrycie blokad (ładują się po wejściu na stronę tylko po to, aby sprawdzić, czy napotkają problemy z wyświetlaniem).
Powody takiego postępowania zarządzających YouTube są oczywiste - chodzi o pieniądze. Serwis zapewnia użytkownikom dwie możliwości - darmowe korzystanie i tym samym śledzenie reklam lub pozbycie się ich, ale poprzez wykupienie planu YouTube Premium. Używanie blokerów reklam to opcja trzecia. Popularna, ale niepożądana w oczach YouTube. Tom's Guide podkreśla, że dla twórców treści blokady reklam oznaczają brak dochodów z wyświetleń, co może wpływać na ich działalność.
Źródło: tomsguide, foto: unsplash
Komentarze
3Ale chyba sobie już z tym poradzili, ew. twórcy blokerów pomogli i obeszli Google'ową blokadę.