Te słuchawki mogą być świetnym wyborem w swojej półce cenowej. Test Creative Zen Hybrid
Słuchawki

Te słuchawki mogą być świetnym wyborem w swojej półce cenowej. Test Creative Zen Hybrid

przeczytasz w 7 min.

Słuchawki bezprzewodowe (a właściwie hybrydowe, bo umożliwiają także przewodową łączność) Creative Zen Hybrid można kupić już za 300 zł. W tej cenie otrzymamy ANC, długi czas pracy na baterii i naprawdę niezły komfort. A co poza tym? Zapraszam na test.

Krótki unboxing, a jakże by inaczej

Opakowanie Creative Zen Hybrid jest naprawdę niewielkich rozmiarów - szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia ze słuchawkami wokółusznymi. Sam mocno się zdziwiłem, kiedy otrzymałem przesyłkę - zupełnie inaczej rysowałem sobie oczami wyobraźni kartonik z tymi białymi Creative’ami.

Producent jednak w tym niewielkim kartoniku wykonanym z solidnej tektury umieścił w zupełności wystarczający zestaw akcesoriów. Poza samymi słuchawkami znajdziemy w środku przewód do ładowania (USB-C) o długości 80 cm oraz 3,5 mm mini-jack długi na 120 cm, gdyby zaszła potrzeba przewodowego podłączenia do urządzenia.

Creative Zen Hybrid Opakowanie jest dość kompaktowych rozmiarów, ale nie brakuje w jego wnętrzu żadnych akcesoriów

W zestawie znalazła się również przyjemna w dotyku torebka do przenoszenia i przechowywania słuchawek oraz krótka instrukcja obsługi.

Dołączony do słuchawek materiałowy woreczek to miły dodatek, który pozwoli je zachować w lepszym stanie przez dłuższy czas.

Na samym opakowaniu natomiast Creative zdecydowało się umieścić najważniejsze (i właściwie wszystkie) informacje dotyczące owych słuchawek. Już ze studiowania grafik na kartoniku wiemy, że Zen Hybrid pracują poprzez Bluetooth 5.0, posiadają ANC, 40-mm przetworniki i mają grać (z włączoną aktywna redukcją hałasu) nawet 27 godzin na jednym ładowaniu.

Creative Zen Hybrid O materiałowym worczku najprawdopodobniej większość zapomni po kilku dniach użytkowania Zen Hybrid, ale miło że producent dołączył go w zestawie

Sprawdźmy zatem słuchawki - jak wyglądają?

Mnie do testów trafił się biały wariant Creative Zen Hybrid. Producent oferuje też w sprzedaży wersję czarną, ale osobiście jestem bardziej zadowolony z jasnej kolorystyki. Właściwie cała konstrukcja słuchawek jest w kolorze białym w matowym wykończeniu. Brak tutaj jakichkolwiek błyszczących elementów, które mogłyby chętnie zbierać odciski palców lub w ogólnym odbiorze wyglądać nieco gorzej. Matowa biel wygląda naprawdę elegancko.

Jedynym przełamaniem białej kolorystyki są różowo-brązowe napisy umieszczone wokół każdej słuchawki. Z jednej strony - zawsze to dodatkowy element dekoracyjny, z drugiej zaś w mojej opinii wypisywanie najważniejszych funkcji urządzenia - na urządzeniu - mija się z celem. To akurat nie jest w moim guście, ale na dobrą sprawę - nijak wpływa to na użyteczność zestawu. Po prostu może się nie podobać.

Creative Zen Hybrid Biała konstrukcja jest naprawdę ładna. Mnie nie do końca podoba się jednak zdobienie napisami

Na obudowie znalazły się niezbędne porty i przyciski - i tak na lewej słuchawce znajdziemy złącze USB-C do ładowania, a zaraz obok diodę informująca o stanie akumulatora. Z kolei na prawej słuchawce umieszczono wszystko, co niezbędne do sterowania słuchawkami. Jest zatem przycisk regulacji głośności, zasilania i aktywacji asystentów głosowych (Siri lub Google Asystent), złącze 3,5 mm mini-jack, mikrofony oraz przycisk ANC (z wbudowaną diodą).

Każdy z przycisków trudno w jakikolwiek sposób pomylić. Oprócz tego, że są ułożone w intuicyjnych miejscach, to każdy z nich ma inny kształt.

Specyfikacja produktu Creative Zen Hybrid

  • Znaczki
    Dobry Produkt
  • Łączność
    przewodowa, bezprzewodowa
  • Mikrofon
    tak
  • Waga
    273 g
  • Pasmo przenoszenia (maks.)
    20 000 Hz
  • Pasmo przenoszenia (min.)
    20 Hz
  • Typ głośnika
    dynamiczny magnes neodymowy
  • Zasięg nadajnika
    10m
  • Czas pracy bezprzewodowej
    1620 min (z włączonym ANC)
  • Konstrukcja słuchawek
    wokółuszne

Za jakość wykonania należy się pochwała

Pozytywnie zaskoczyć się można już zaczynając od samej góry urządzenia - a więc pałąka, który będzie opierał się o głowę. Nie dość, że został wykonany z miękkiej pianki (i obity eko-skórą) w wewnętrznej części, to i na zewnątrz nie zabrakło miękkiego materiału. Wygląda to z pewnością dużo lepiej, niż gdyby został tam zastosowany twardy plastik.

Creative Zen Hybrid są wykonane z naprawdę dobrych materiałów. Plastikowe części nie skrzypią i są dobrze spasowane. Na górnej części pałąka natomiast zastosowano miękkie obicie z eko-skóry.

Plastikowe części natomiast, a więc dolna część pałąka i nauszniki po zewnętrznej stronie są raczej solidne. Powierzchnia nie rysuje się po odłożeniu słuchawek w inne miejsce, niż dołączona materiałowa torebeczka, a poza tym wszystkie elementy są ze sobą dobrze spasowane. Na próżno szukać tutaj jakichkolwiek niepokojących dźwięków i skrzypienia podczas ich składania bądź noszenia na głowie.

Creative Zen Hybrid Regulację pałąka w Creative Zen Hybrid ułatwiają te wygrawerowane oznaczenia

Creative Zen Hybrid nadają się do każdych uszu i są bardzo wygodne

Piankowe pady w Zen Hybrid są naprawdę wygodne, ale też dość płytkie i niewielkie. Oznacza to, że zakładając słuchawki nie zawsze będą otaczać całe uszy - to zależy przede wszystkim od ich rozmiaru (uszu, oczywiście). Posiadacze narządu słuchu o raczej niewielkich gabarytach nawet nie zwrócą na to uwagi, natomiast ci, którzy mają nieco większe uszy - poczują, że pady są zwyczajnie za małe.

Rozmiar nauszników na szczęście nie jest w tym przypadku żadnym problemem. Bez względu na rozmiar uszu - słuchawki układają się naprawdę wygodnie i nawet z założonymi okularami nie powodują dyskomfortu. Jedyny minus, to właśnie możliwość nachodzenia nauszników na uszy - nie dotyczy to jednak wszystkich i ostatecznie nie wpływa na jakość odbioru dźwięku.

Creative Zen Hybrid Każdy przycisk wygląda inaczej - trudno je pomylić między sobą

Pomijając już niuanse związane z różnymi rozmiarami uszu i tymi niewielkimi nausznikami w Creative Zen Hybrid - to te słuchawki są naprawdę wygodne. Kolejny raz mam do czynienia ze sprzętem, który nie daje o sobie znaków podczas użytkowania i wierzę, że producenci zaczęli się przykładać do tej kwestii. A może mam po prostu szczęście.

Creative Zen Hybrid mają uniwersalne zastosowanie. Sprawdzą się dobrze w pracy, podczas powrotu komunikacją do domu, ale także na siłowni. W każdym z tych miejsc gwarantują naprawdę zadowalającą wygodę.

Niemniej, Zen Hybrid nie sprawiają dyskomfortu podczas standardowego dnia podczas pracy przy biurku - a więc z krótkimi przerwami raz na jakiś czas. Nie ma również powodów, aby tych Creative’ów nie wziąć ze sobą na siłownię. Bluetooth 5.0 gwarantuje minimum 10 metrów zasięgu (bez przeszkód), a sama konstrukcja stabilnie utrzymuje się na głowie podczas wykonywania ćwiczeń siłowych, ale też w trakcie biegu, marszu, czy jazdy na rowerze.

Aplikacja SXFI - „a komu to potrzebne? A dlaczego?”

SXFI, a dokładniej rzecz ujmując: Super X-Fi to aplikacja, którą Creative sugeruje zainstalować na swoim urządzeniu (iOS lub Android), aby cieszyć się super-dźwiękiem i w ogóle super-technologią. No i rozumiem, że są użytkownicy, którzy mogą zechcieć z niej korzystać, ale według mnie jest ona absolutnie zbędna.

Przede wszystkim uciążliwy jest proces jej konfiguracji. Aplikacja prowadzi nas za rękę od samego początku prostym samouczkiem, ale nie zmienia to faktu, że proces skanowania uszu i twarzy jest wyjątkowo irytujący. Aby w ogóle zeskanować uszy niezbędna nam będzie pomoc drugiej osoby. Sam, jak bardzo bym się nie starał szybciej decydowałem się odłożyć konfigurację na później, niż trafiłbym idealnie kierując obiektyw w niewielki okrąg wyświetlony na ekranie smartfona.

Creative Zen Hybrid - SXFI AppCreative Zen Hybrid - SXFI AppCreative Zen Hybrid - SXFI App Ustawienia equalizera w aplikacji SXFI

Słuchawki wspierają kodeki SBC/AAC - to jednak dla większości użytkowników powinno stanowić wystarczający zestaw.

Druga sprawa to natomiast funkcjonalność aplikacji. Jest raczej niewielka, bo wszelkie zastosowane w niej ustawienia dźwięku działają na plikach lokalnych (a w dobie streamingów - Spotify czy Tidal lub Apple Music liczba osób pobierających muzykę na telefon jest raczej… niewielka).

SXFI to właściwie odtwarzacz muzyczny. Niezbyt rozbudowany, bo pozwala właściwie korygować equalizer (rysować własną krzywą lub pracować na suwakach regulowania niskich i wysokich tonów) i… to tyle. Fajnie, że to istnieje, ale szczerze wątpię, aby Super X-Fi miało jakiekolwiek znaczenie w kontekście słuchawek Creative Zen Hybrid.

Creative Zen Hybrid Słuchawki można wygodnie złożyć do bardzo kompaktowych rozmiarów

Jak grają słuchawki Creative Zen Hybrid?

Creative Zen Hybrid grają naprawdę zaskakująco dobrze. Mają raczej basową charakterystykę i to słychać w każdym utworze nawet bez korekcji equalizera. Niskie tony jednak nie są wyjątkowo dynamiczne i nie ma w nich potężnego „dudnienia”. W kontekście średniego pasma i wokali - trzeba przyznać, że są czyste. Scena jest szeroka, jednak w przypadku utworów, gdzie występuje dużo instrumentów (np. rockowych), można odczuć delikatny brak szczegółowości.

Mikrofon w Zen Hybrid działa poprawnie. Nie sprawia trudności w dogadaniu się będąc w ruchliwym mieście, a nawet wietrznych warunkach. Nie jest wybitnie czysty, ale nie można mieć do niego zastrzeżeń w tego rodzaju zestawie.

Generalnie odczucia związane ze słuchaniem muzyki lub innych treści na tych słuchawkach są bardzo pozytywne. Bas jest przyjemny i nie zagłusza wysokich częstotliwości. Zen Hybrid należą do ciepłych słuchawek, które mogłyby grać odrobinę głośniej. Fani wyjątkowo głośnych urządzeń mogą być zawiedzeni. Zawiedzeni będą też audiofile, jednak to zrozumiałe - Creative nie pozycjonuje tego modelu w segmencie słuchawek dla profesjonalistów, a raczej dla tych, którzy po prostu chcą słuchać muzyki na dobrym i wygodnym sprzęcie - i w tym bezprzewodowe Zen Hybrid spisują się naprawdę dobrze.

Creative Zen Hybrid Te nauszniki są naprawdę wygodne! Irytować może tylko to, że mogłyby być nieco większe

ANC spisuje się naprawdę nieźle

Zen Hybrid posiadają funkcję aktywnej redukcji hałasu z otoczenia w dwóch poziomach - włączonym i… wyłączonym. Brak tutaj jakiejkolwiek regulacji mocy działania ANC, ale to w żadnym stopniu nie jest problemem.

Samo wyciszanie otoczenia działa dobrze - sam nawet byłem w szoku, że aż tak dobrze. Kolejny raz przy okazji omawiania ANC powtórzę, że to nie jest magiczna technologia, która sprawia, że dźwięki ze świata poza słuchawkami przestają istnieć całkowicie i naturalnie - jakiś, nawet delikatny szum zwykle się pojawia.

Funkcja ANC skraca czas pracy na baterii. Creative Zen Hybrid potrafią pracować ciągle ok. 35 godzin bez ładowania, a przy włączonej redukcji hałasu - jakieś 25 godzin.

Creative Zen Hybrid natomiast odcinają słuchacza od hałasu z otoczenia tak dobrze, jak dużo droższe słuchawki. Będąc na siłowni można do minimum zminimalizować dźwięk docierającej do słuchacza muzyki płynącej z głośników, natomiast w autobusach, czy tramwajach dźwięki rozmów i wielkomiejskiego zgiełku stają się dużo mniej irytujące.

ANC to kolejny powód, zaraz po wygodzie i jakości dźwięku aby pochylić się nad zakupem Zen Hybrid.

Creative Zen Hybird Górna część pałąku jest w całości wykonana z miękkiego materiału. Plastik zastosowano w miejscu, który zwykle nie ma kontaktu z głową

Dla kogo są słuchawki Creative Zen Hybrid i czy warto je kupić? Opinia

Powtórzę to, co napisałem we wcześniejszym akapicie. Creative Zen Hybrid to według mnie słuchawki, które doskonale sprawdzą się dla osób poszukujących wokółusznych słuchawek dobrze działających na codzień. W spełnieniu tego kryterium zdecydowanie pomoże dobrze działające ANC, które umili chociażby podróże komunikacją miejską.

Oprócz tego, nie można zapominać o najważniejszym - dobrym brzmieniu. Wyważona, basowa charakterystyka w połączeniu z czystymi tonami średnimi i wysokimi to połączenie uniwersalne, które podoba się większości użytkowników i trudno mieć do niego zastrzeżenia.

Creative Zen Hybrid

Brak tu widocznego kierunku, w którym chciałoby pójść Creative. Wygląda to raczej jak rozwiązanie, które ma pasować jak największej grupie konsumentów i moim zdaniem to założenie zostało spełnione. Zen Hybrid to naprawdę dobre, uniwersalne słuchawki, z którymi można się zaprzyjaźnić już od pierwszego założenia.

Negatywnie zaskakuje jednak cena tych słuchawek. Na stronie producenta wynosi ona ok. 467 zł - i przyznaję, że to dość dużo, nawet jak na zadowalającą jakość i brzmienie. Na szczęście jednak, 467 zł to kwota, która nie występuje właściwie w żadnym sklepie. Sprzedawcy oferują Creative Zen Hybrid w cenie 299 zł - i według mnie to jak najbardziej akceptowalna cena za to urządzenie. Wszystko powyżej tej kwoty sprawia, że rozglądanie się za konkurencyjnymi słuchawkami jest jak najbardziej zrozumiałe.

Jeśli jednak poszukujecie dobrze wykonanych, wygodnych i dobrze grających bezprzewodowych słuchawek wokółusznych - Zen Hybrid są naprawdę dobrym wyborem, który warto rozważyć.

Artykuł powstał we współpracy z Creative.

Opinia o Creative Zen Hybrid

Plusy
  • jakość wykonania,
  • jakość dźwięku,
  • ANC,
  • bezprzewodowa łączność,
  • komfort podczas noszenia,
  • lekka konstrukcja,
Minusy
  • sugerowana cena jest odrobinę za wysoka,
  • czas pracy na baterii mógłby być lepszy,
  • aplikacja SXFI działa tylko na plikach lokalnych.

Creative Zen Hybrid: ocena końcowa

92% 4.6/5

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    paankracyk
    3
    Creative wydał mnóstwo hajsu na reklamę tych słuchawek - na każdej stronie branżowej artykuły z zapowiedziami, konkursy, itd. Ale tym razem nie jest to przerost formy nad treścią - słuchawki są naprawdę tak dobre jak w materiałach promocyjnych (no może prawie :) ). Przede wszystkim szalenie wygodne, dość lekkie. Z czasem pracy na baterii się nie zgodzę - spośród wszystkich nausznych słuchawek BT, które miałem, te trzymają najdłużej. Oczywiście z włączonym ANC będą działały krócej, ale wciąż długo. Co do ceny to nawet przy cenie podanej przez producenta jak na słuchawki z ANC (działa całkiem nieźle) i przy tej jakości dźwięku taką ceną bym nie pogardził. Ale przy cenie w pozostałych sklepach (poniżej 300 zł) - polecam gorąco.
    • avatar
      PaniAsia8
      0
      Być może nie mówię, że nie. Aczkolwiek ja wole słuchawki douszne. mam jedne z polskiego geekbuying z których w sumie jestem zadowolona. Kupiłam je jakoś na początku zeszłego roku i do tej pory jestem zadowolona.
      • avatar
        pawluto
        -1
        Dla mnie to firma oszust. A miałem ją za mega solidną...!
        • avatar
          q3aki
          0
          eee ze sluchawkami to temat rzeka, ale kazdy wie, ze takie naprawde dobrze grajace, typowe DO WSZYSTKIEGO kosztuja troche wiecej. Ale pomijajac dzwiekowe aspekty, wazna jest tez jakosc wykonania i materialy uzyte do padow. Jak widze te, to juz wiem, ze KRUSZONKA bedzie dobra po 1 roku.
          • avatar
            QuadraFX
            0
            Do konfiguracji SXFi najlepiej po prostu zrobić zdjęcia uszu i twarzy i aplikacją skanować je z ekranu komputera. Można wtedy zrobić to precyzyjnie i wtedy efekty są rewelacyjne. Niestety, Creative nie podaje takiego triku a wszyscy blogierzy i opisywacze cykają fotki jak leci a potem jęczą że efekty słabe.