Gigabyte przejmuje kolejny segment rynku monitorów? Recenzja ultrapanoramicznego Gigabyte M34WQ
Monitory

Gigabyte przejmuje kolejny segment rynku monitorów? Recenzja ultrapanoramicznego Gigabyte M34WQ

przeczytasz w 14 min.

Ultrapanoramiczne monitory zyskują coraz większe zainteresowanie zarówno po stronie graczy, jak i profesjonalistów. Trudno jednak te dwa światy dobrze połączyć, czyli uzyskać monitor funkcjonalny, ale też szybki. Czy Gigabyte M34WQ zdoła tego zgrabnie dokonać?

ocena redakcji:
  • 4,4/5

Gigabyte niepozornie swoimi monitorami dla graczy skradł nasze serca – co ciekawe, głównie swoją podstawową serią „G”, jak Gigabyte G27QC, choć modele z wyższej półki też potrafiły nas zaskoczyć - tu świetnym przykładem mogą być wielkoekranowy Gigabyte Aorus FV43U oraz nominowany do produktu roku 2021 Gigabyte Aorus FO48U. Gdzieś pomiędzy tymi typowo gamingowymi modelami mieliśmy okazję zapoznać się z Gigabyte M27F, który wyróżnił się funkcją KVM i związaną z nią obecnością złącza USB-C. Kolejny model z „M” z przodu oznaczenia, czyli recenzowany dziś Gigabyte M34WQ, zapowiada się jeszcze ciekawiej, gdyż tym razem zdaje się mieć wszystko „jak trzeba” i to nadal w dobrej cenie – zobaczmy, co faktycznie ma do zaoferowania.

Gigabyte M34WQ - zawartość zestawu
Czegoś tu brakuje...

Dobrze zbalansowana wizualnie i bardzo funkcjonalna konstrukcja pozbawiona RGB

Podczas rozpakowywania nie dało się pominąć powielanego w całej serii monitorów „M” od Gigabyte błędu producenta, w postaci braku przewodu zakończonego obustronnie złączem USB-C, zwłaszcza że do przesyłania obrazu nie wystarczy dowolny tego typu kabel, a jednak chęć wykorzystania tego portu jest raczej istotnym czynnikiem przemawiającym za wyborem Gigabyte M34WQ. W zestawie za to znajdziemy przewód HDMI, DisplayPort oraz USB 3.0 typu B.

Gigabyte M34WQ - podstawa
Do złożenia podstawy nie potrzeba żadnych narzędzi, a użyte materiały zostały dobrze spasowane i po scaleniu stanowią bardzo solidną konstrukcję.

Podstawka niech Was nie zmyli swoim kształtem, który jest w zasadzie identyczny, co w innych modelach z „G” w nazwie, włącznie z relatywnie świeżym modelem G24F (który mamy nadzieję niebawem przetestować). W rzeczywistości ta noga jest znacznie większa i również bardziej funkcjonalna niż u mniejszych braci. Prawie 50 cm szerokości i 26 cm głębokości potrafi zająć sporą część typowego burka, choć płaska konstrukcja stopy pozwala również na niej składować różne przedmioty lub akcesoria.


W nodze znajdziemy również otwór do przeprowadzenia kabli, aby te luzem nie zwisały z portów. Monitor potrafi prezentować się bardzo estetycznie.

Poza regulacją wysokości od 3 cm do 16 cm nad poziomem blatu, możemy też obrócić ekran na boki o 30° w każdą stronę. Naturalnie monitor możemy też pochylić do przodu i do tyłu, i w zasadzie jedyne, czego zabrakło, to opcji pivot – choć ta zwykle nie występuje w monitorach ultrapanoramicznych.


Jeżeli postanowimy nogę wymienić na uchwyt w standardzie VESA, to mocowanie 100x100 znajdziemy we wnęce na mocowanie nogi właśnie – oznacza to, że uniwersalne adaptery większe niż 100x100 się tutaj nie zmieszczą.

Plastik, jakim pokryto stalową nogę, zastosowano też do obudowania samej matrycy. W obu przypadkach mamy do czynienia z matowym wykończeniem oraz kilkoma gładkimi wstawkami dekoracyjnymi. Z tyłu monitora w sumie cały górny pas wykonano w ten połyskujący sposób. Dodaje to nieco gamingowego charakteru, ale nie na tyle, aby nie dało się tego modelu postawić w typowo firmowym biurze.

Gigabyte M34WQ - z tyłu
Zwolenników minimalizmu ucieszy brak jakiegokolwiek RGB, od którego ostatnio ciężko się opędzić w produktach „dla graczy”.

Od frontu rysuje się przed nami obraz bardzo nowoczesnego monitora z trzystronnie „bezramkową” konstrukcją. Ramka faktycznie ma poniżej 2 mm szerokości, a aktywna część matrycy zaczyna się już 8 mm od krawędzi obudowy. Naturalnie dolna ramka jest klasycznych rozmiarów.

Gigabyte M34WQ - z przodu
Logo producenta znajdziemy z obu stron obudowy, ale to praktycznie jedyne mocno widoczne emblematy.

Złącza to to, co wyróżnia Gigabyte M34WQ na tle konkurencji

Zaglądając pod spód z tyłu monitora znajdziemy nad wyraz bogaty zestaw złączy – do naszej dyspozycji Gigabyte oddaje:

  • 2x HDMI 2.0
  • 1x DisplayPort 1.4 (DSC)
  • 1x USB-C z obsługą DP 1.4 i PD 3.0 15 W
  • 1x USB 3.0 typu B
  • 2x USB 3.0 typu A
  • 1x miniJack 3,5 mm (słuchawki)

Porty zostały estetycznie osłonięte plastikiem, czego często brakuje nawet w znacznie droższych konstrukcjach. Zasilacz jest wbudowany, zatem podłączamy tu też przewód 230 V.

Gigabyte M34WQ - porty
Pomiędzy złączami video i zasilania mamy jeszcze mocowanie blokady Kensington Lock.

Najważniejszy oczywiście będzie tu port USB-C, którym nie tylko możemy przesłać obraz z telefonu lub laptopa wyposażonego w kompatybilne złącze, ale również te urządzenia nim ładować. Tu jednak czeka nas pewne rozczarowanie, gdyż nawet w tym większym i droższym modelu niż wcześniej testowany Gigabyte M27F nie uzyskamy więcej niż 15 W mocy ładowania – to za mało, aby podtrzymać pracę na większości laptopów, więc jedynie ładowanie w czasie bezczynności będzie możliwe.

Gigabyte M34WQ - głośniki
Pod spodem znajdziemy również dwa głośniki, w jakie Gigabyte ten model wyposażył – każdy o mocy 3 W, więc szału nie ma, ale gra to lepiej niż byśmy się spodziewali.

Dodatkowo dzięki funkcji KVM można jednym kliknięciem przełączać przynależność HUBa USB (i np. wpiętych do niego myszki i klawiatury) pomiędzy przewodem USB-C oraz USB-B, łączącymi docelowo dwa PC. Co to oznacza w praktyce? Otóż możemy mieć monitor podpięty na stałe do PC przez DisplayPort + USB-B i czasami tylko podpinać laptopa przez USB-C. Jedno kliknięcie i obraz oraz sterowanie przełączamy na dowolny z podpiętych komputerów –to zaiste bardzo praktyczne.

Rozbudowane, ale intuicyjne OSD, sterowane wygodnym joystickiem – tak jak lubisz

Z tyłu, przy prawym dolnym narożniku obudowy umieszczono dwa przyciski, a w zasadzie przycisk KVM, o którym mowa wyżej oraz joystick do sterowania OSD. Sam joystick domyślnie oferuje 4 skróty do przez nas zdefiniowanych (z ograniczonego zakresu) funkcji poprzez jego pochylanie w jednym z 4 kierunków.

Gigabyte M34WQ - sterowanie OSD
Ten kształt po lewej stronie joysticka to tylko ozdoba :)

Aby wejść do menu joysticka, wystarczy kliknąć. Nie ma tu mowy o przypadkowym wyłączeniu monitora w czasie ważnego meczu, gdy chcieliśmy szybko zwiększyć kontrast – aby monitor wyłączyć, trzeba wybrać odpowiednią pozycję z pierwszego menu.

Gigabyte M34WQ - Szybkie menu
Monitor posiada tak naprawdę 3 osobne menu – to główne z ustawieniami obrazu, dodatkowe do sterowania KVM oraz ostatnie z funkcjami dla graczy.

Główne menu od razu informuje nas o podstawowych ustawieniach obrazu (w górnej belce). W momencie testu jeszcze nie było języka polskiego, ale znając Gigabyte, w chwili, gdy te słowa czytacie, jest już odpowiednia aktualizacja FW z polonizacją OSD. Do naszej dyspozycji oddano całkiem sporo predefiniowanych profili, a w (prawie) każdym można jeszcze ręcznie dostosować każdy parametr. Zaskakująca jest możliwość używania jednocześnie odświeżania adaptacyjnego oraz funkcji wstawiania czarnej ramki między odświeżeniami (redukcja rozmycia).

Gigabyte M34WQ - głowne menu
Mimo iż sterowanie ręczne jest bardzo wygodne, to można je zastąpić obsługą przez dedykowaną aplikację – tam również można przypisać profile do różnych aplikacji, jakich używamy, dzięki czemu będą przełączać się automatycznie.

Panel ustawień dla gracza, poza często spotykanym licznikiem odświeżania (czyli efektywnie klatek, jeżeli gramy z aktywną synchronizacją), oferuje również jeszcze dwa liczniki – jeden może odliczać czas (w dowolnym kierunku) po aktywacji przez nas skrótem klawiszowym (np. do wybuchu bomby w CS:GO, albo do pojawienia się kolejnego smoka w LoL), a drugi będzie zliczać ręcznie przez nas podawane sygnały (też skrótem klawiszowym), np. ile razy nasz support podkradł nam punkt ;).

Gigabyte M34WQ - panel gracza
To nic innego, jak dobrze znany z serii gamingowej pakiet Gigabyte Sidekick – bardzo przydatne narzędzia dla graczy.

Specyfikacja monitora Gigabyte M34WQ

Przekątna:34"
Proporcje:21:9
Rozdzielczość:3440 x 1440 px
Czas reakcji:1 ms (MPRT) 
Maksymalne odświeżanie:144 Hz
Obsługiwane kolory:8 bit (16,7 mln);
pokrycie 91% DCI-P3;
pokrycie 117% sRGB
Jasność:400 cd/m2 
Podświetlenie:krawędziowe W-LED
Kontrast:1000:1 (typowy);
80M:1 (dynamiczny)
 Typ matrycy:FastIPS (matowa)
Regulacja ułożenia:pochylenie 5° w dół i 20° w górę;
wysokość 130 mm;
obrót na boki o 30°
Głośniki:2 x 3 W
Porty:2x HDMI 2.0;
1x DisplayPort 1.4 (DSC);
1x USB-C (DP 1.4 + PD 3.0);
1x USB 3.0 typu B wejście;
2x USB 3.0 typu A wyjście (DC 5 V, 900 mA);
1x wyjście na słuchawki (miniJack 3,5 mm)
Synchronizacja:Free Sync Premium
HDR:tak, HDR400
Inne funkcje:dynamiczny kontrast (ACR);
Low Blue Light;
LFC;
Aim Astabilizer Sync;
FlickerFree (poza trybem ASS);
PiP/PbP;
Black Equalizer;
Kensington-lock;
OSD Sidekick;
Dashboard;
celownik/licznik/odliczanie;
KVM;
Smart OD;
Auto-Update
Zakrzywienie matrycy:brak
Kąty widzenia:178/178
Podświetlenie RGB:brak
Waga:10,2 kg z podstawką;
7,1 kg bez podstawki 
Wymiary
(szerokość x wysokość x głębokość):
818 x 549 x 244 mm z podstawką;
818 x 369 x 68 mm bez podstawki
Standard VESA:tak, 100x100
W zestawie dodatkowo:1x przewód HDMI;
1x przewód DisplayPort;
1x przewód USB 3.0 typu B
Kolor:czarny 
Pobór energii:0,3 -127 W (Klasa 2021 G)
Gwarancja:2 lata
Cena w dniu testu:2499 zł

Procedura testowa

Monitor Gigabyte M34WQ testowaliśmy w natywnej rozdzielczości. Podłączony był kablem DisplayPort do karty graficznej RTX 3080 Ti z nowego zestawu testowego, złożonego na zamówienie w sklepie Komputronik. Zastosowany tu panel, mimo iż w rzeczywistości jest 8-bitowy, to dzięki technice FRC akceptuje również sygnał 10 bit (dzięki czemu w teorii można wyświetlić ponad miliard barw, tylko że nie jednocześnie :)). Monitor został oczywiście odpowiednio wygrzany przed testami, aby osiągnąć optymalne parametry pracy. Do testów użyliśmy kolorymetru X-Rite i1Display Pro, miernika input lag Leo Bodnar oraz sondy światłoczułej z oscyloskopem do testów czasu reakcji pikseli.

Komputer użyty do testów - zestaw z Komputronik.pl

Pomiary czasów reakcji pikseli (GTG)
mniej = lepiej

Czas odświeżania 144 Hz 6,94 ms
Overdrive Jakość 0%
4,9 ms
Overdrive Balans 5,9%
4,1 ms
Overdrive Prędkość 17,1%
3,3 ms
Legenda: średni błąd (over/undershot) GTG
 średni czas reakcji piksela GTG

Na początek to, co najważniejsze dla graczy, czyli czas reakcji. W tym przypadku mamy do dyspozycji 3 ustawienia ręczne overdrive (Jakość, Balans i Prędkość), jedno automatyczne (trudno powiedzieć, od czego zależy, ale zdaje się oscylować pomiędzy ustawieniami Jakość i Balans) oraz oczywiście możliwość wyłączenia tej funkcji. Biorąc jednak pod uwagę, że opcja Jakość nie wprowadza nawet najmniejszego powidoku, to zupełnie nie ma powodu, aby kiedykolwiek overdrive wyłączać i w testach go nie uwzględniliśmy (a znacznie podnosi średnie opóźnienia do ponad 7 ms!).

Gigabyte zdecydowanie wie, jak wysterować swoje monitory, aby dobrze balansowały między minimalnym smużeniem i niedostrzegalnym powidokiem

Wykres tego jasno nie pokazuje, ale w naszym odczuciu najlepszym trybem „na co dzień” będzie tryb Jakości. Przełączenie na Balans powoduje występowanie nawet 25% powidoku w transformacjach ciemnych scen, co może naprawdę zmylić nasze oko, gdy próbujemy wycelować w ruszającego się wroga w ciemnym korytarzu. To zaskakujące, gdyż zwykle takie zachowanie utożsamiamy z panelami VA. Pozostaje pytanie, czy po aktywowaniu „Aim Stabilizer Sync” uda się osiągnąć czas MPRT na poziomie 1 ms, jaką deklaruje producent.

Pomiar czasu reakcji MPRT (funkcja Aim Stabilizer Sync)
Overdrive Jakość, odświeżanie 144 Hz

ASS Off 3,6 ms
337 nit
ASS On 1,2 ms
56 nit
Legenda: średni czas reakcji piksela MPRT
 jasność  (więcej = lepiej)

W przeciwieństwie do typowego dla konkurencji stopniowania tej funkcji, Gigabyte pozwala ją jedynie aktywować lub też dezaktywować. Ciekawe jest to, co zauważyliśmy już przy sprawdzaniu OSD – można tę funkcję aktywować razem z adaptacyjnym odświeżaniem i pozwala zejść w takim przypadku z odświeżaniem aż do 85 Hz (choć czasami dziwnie to wygląda i do grania z FPS często spadającym poniżej 100 polecamy wyłączyć synchronizację w połączeniu z ASS i zablokowanie odświeżania na 120 Hz lub 144 Hz). Teraz odnośnie wyników – o ile faktycznie uzyskaliśmy czas bardzo bliski 1.0 ms i to bez powidoków (ponieważ OD też można dowolnie sobie regulować w tym trybie), to ze względu na poziom podświetlenia trudno takie granie uznać za przyjemne (a w dzień jest wprost niemożliwe). Trochę szkoda.

Adaptacyjna synchronizacja to w tym przypadku również G-Sync Compatible

Monitory Gigabyte zwykle nie starają się o certyfikację ze strony Nvidii, ale tak jak poprzednie, tak i ten nie sprawiał najmniejszych problemów we współpracy z kartą zielonych. Naturalnie, gdy używamy Radeona z FreeSync Premium, można dodatkowo liczyć na obsługę kompensacji niskich klatek (LFC).

Niski input lag – jak na gamingowy monitor przystało

Pomiary czasów opóźnienia wypadły na bardzo zbliżonym poziomie, co reszta ostatnio przez nas testowanych monitorów dla graczy – i jest to poziom, który zwyczajnie ciężko znacznie poprawić. Około 4,5 ms input lag przy natywnym odświeżaniu i 9 ms dla 60 Hz to bardzo dobre wyniki.

Pomiary jakości obrazu matrycy IPS zastosowanej w Gigabyte M34WQ

Pora przejść do testów samego obrazu. Tu na wstępie należy Gigabyte pochwalić za możliwość edytowania domyślnych profili, a w razie potrzeby też szybkiego powrotu do ich fabrycznego stanu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje profil sRGB – nie tylko dlatego, że idealnie odwzorowuje i odcina przestrzeń kolorów o tej samej nazwie, ale również dlatego, że jego jedynego nie można edytować.

Pomiar predefiniowanych profili obrazu

Pomiar\Profil
ustawienie jasności:
Domyślne
100%
sRGB
38%
Standard
70%
FPS
100%
RTS/RPG
80%
Czytelnik
60%
Film
100%
Jasność maksymalna:335 cd/m2126 cd/m2189 cd/m2335 cd/m2253 cd/m2149 cd/m2335 cd/m2
Luminacja czerni:0,350 cd/m20,134 cd/m20,198 cd/m20,351 cd/m20,249 cd/m20,177 cd/m20,351 cd/m2
Kontrast:957:1934:1957:1953:11016:1839:1956:1
Gamma:2.182.202.201.81.932.182.18
Punkt bieli:6603 K6328 K6358 K6548 K6040 K5344 K6571 K
sRGB ΔE*00
(średnia/maks.):
1.89 / 6.200.61 / 1.191.89 / 5.984.67 / 9.653.42 / 6.001.91 / 6.831.89 / 6.12
DCI-P3 ΔE*00
(średnia/maks.):
1.94 / 6.831.55 / 5.611.87 / 6.644.43 / 8.853.15 / 7.012.23 / 10.291.93 / 6.79

Jak na panel IPS przystało, mamy tu bardzo przeciętny kontrast na poziomie 1000:1 – tak też można było wyczytać w specyfikacji. To, czego natomiast nie udało się uzyskać, a w specyfikacji widnieje, to jasność na poziomie 400 nit. Nawet przy skrajnym podkręceniu wszystkiego i po aktywowaniu HDR nie udało nam się przebić 370 nit, a zwykle wartość ta jest znacznie poniżej 350 nit... Profile o specjalnym zastosowaniu również dobrze się spisują (jak FPS, który faktycznie rozjaśnia mocno ciemności, ułatwiając wypatrzenie przeciwników, albo znacznie ostrzejszy niż reszta tryb RTS, dzięki któremu łatwiej odczytać drobne napisy w grach strategicznych). Ogólnie kalibracja fabryczna stoi na bardzo wysokim poziomie (w szczególności delta E poniżej 2 dla weryfikacji filmowego gamutu DCI-P3 w profilu „filmowym” zrobiła na nas duże wrażenie).

Gigabyte M34WQ - weryfikacja odwzorowania gamutu sRGB dla profilu stanardowegoGigabyte M34WQ - werryfikacja odwzorowania gamutu sRGB dla profilu FilmGigabyte M34WQ - werryfikacja odwzorowania gamutu DCI-P3 dla profilu Film
Weryfikacja fabrycznego odwzorowania kolorów w gamucie sRGB dla profilu Standard (po lewej) oraz SRGB (po środku). Po prawej weryfikacja odwzorowania filmowego gamutu DCI-P3 w profilu Film.

Pomiar pozostałych ustawień monitora

Pomiar\ProfilCiepły/
Naturalny/
Zimny
Gamma 
1/2/3/4/5
Low Blue
5/10
Jasność maksymalna:320 / 335 / 262 cd/m2330-340 cd/m2328 / 325 cd/m2
Luminacja czerni:0,350 cd/m20,350 cd/m20,350 cd/m2
Kontrast:918 / 957 / 751:1~960:1~960:1
Gamma:2.181.78 / 1.97 / 2.18 / 2.37 / 2.572.18
Punkt bieli:5138 / 6603 / 9168 K6500-6600 K5644 / 4991 K

Regulacja temperatury oraz gamma są bardzo precyzyjne, a do tego jeszcze możemy ręcznie 6-osiowo kalibrować monitor. Co też uczyniliśmy, aby sprawdzić jego pełnie możliwości po dodatkowej kalibracji.

Gigabyte M34WQ - raport z badania pokrycia gamutów
Na tle tegorocznych modeli, dawniej bardzo wysoki wynik 86% pokrycia gamutu DCI-P3 aż tak bardzo już nie imponuje, choć w tej cenie to nadal dobre osiągnięcie.

Gigabyte M34WQ - wizualizacja pokrycia gamutu sRGBGigabyte M34WQ - wizualizacja pokrycia gamutu DCI-P3Gigabyte M34WQ - wizualizacja pokrycia gamutu Adobe RGB
Wizualizacja pokrycia gamutów (kolejno od lewej) sRGB, DCI-P3 oraz Adobe RGB - kliknij, aby powiększyć.

Tu znowu spotkał nas lekki zawód – z obiecanych 91% pokrycia DCI-P3 nie udało się dobić do 85%. Może się to wydawać niedużą różnicą, ale mimo wszystko występuje. Faktem jednak jest, że nawet z takiego pokrycia udaje się większość barw bardzo wiernie odwzorować i obraz jest bardzo soczysty, gdy wyświetlamy źródło w szerokim zakresie tonalnym.

Gigabyte M34WQ - weryfikacja odworowania sRGB po kalibracjiGigabyte M34WQ -  weryfikacja odworowania DCI-P3 po kalibracjiGigabyte M34WQ -  weryfikacja odworowania Adobe RGB po kalibracji
Weryfikacja po kalibracji odwzorowania kolejno od lewej sRGB, DCI-P3 oraz Adobe RGB.

Testy podświetlenia, czyli kolejny monitor „HDaRn’t”

Już powyżej zdradziliśmy, że podświetlenie nie jest w tym modelu zbyt mocne i dobitnie czuć to, gdy aktywujemy HDR. Owszem, pojawia się nieco więcej detali w ciemnych scenach, ale całość robi się wręcz bardziej wyblakła przez brak reprezentacji wyższych zakresów jasności. Sam monitor natomiast bez problemu może zejść z jasnością poniżej 50 nit, dzięki czemu przyjemnie pracuje się na nim nawet w całkowitej ciemności.

Gigabyte M34WQ - raport z pomiaru delta E równomierności podświetlenia
Weryfikacja równomierności pracy podświetlenia - pomiar delta C (kliknij, aby powiększyć).

Równomierność podświetlenia i szarości są na przyzwoitym poziomie (zwłaszcza to drugie). Nie jest idealnie (wahania jasności miejscami przekraczają 10%), ale w tym segmencie to całkiem dobry wynik.

Gigabyte M34WQ - raport z pomiaru delta E równomierności podświetlenia
Weryfikacja równomierności pracy podświetlenia - pomiar delta E (kliknij, aby powiększyć).

Pod względem wyciekania podświetlania przynajmniej nasz egzemplarz nie miał żadnych problemów – delikatnie na zdjęciach widać przebicie na dole po lewej, ale gołym okiem jest nie do dostrzeżenia. To jednak cecha konkretnego egzemplarza, choć może świadczyć o wysokim poziomie kontroli jakości u Gigabyte. To, co nieco rzuca się w oczy, to dosyć znaczny efekt IPS Glow – czerń w tym monitorze mocno srebrzy, zwłaszcza na jego bokach, co widać, gdy siedzimy blisko i obserwujemy je pod znacznym kątem.

Gigabyte M34WQ - weryfikacja wyciekania podświetlenia
Zaletą płaskich paneli jest znacznie mniejsze przebijanie poświetlenia (lub nawet praktycznie jego brak, jak w naszym egzemplarzu).

Pomiar energii pobieranej przez Gigabyte M34WQ

Spoczynek:<0,5 W
Jasność 0%:24 W
Jasność 120 nit:29 W
Jasność 70%:35 W
Jasność 100%:49 W

Tu z jednej strony wynik należy uznać za bardzo dobry dla tak dużego panelu z wysokim odświeżaniem i rozdzielczością, ale z drugiej strony, jeżeli przypomnimy sobie relatywnie niewysoką jasność maksymalną (albo skupimy się tylko na wyniku pomiaru 120 nit), to już rysuje się bardzo typowy rezultat. W każdym razie monitor ten nie odbije nam się czkawką na rachunku za energię.

Kiedy warto wybrać monitor Gigabyte M34WQ?

Testowany monitor wywarł na nas dosyć mieszane odczucia, co wynikało głównie z bardzo wysokich oczekiwań, jakie mieliśmy po zapoznaniu się z poprzednimi propozycjami od Gigabyte. Przede wszystkim liczyliśmy na idealnie połączenie obszarów produktywności z graniem – czy to udało się uzyskać? Nie, idealnie nie jest, ale jak za cenę tego modelu, czyli niecałe 2500 zł, jest więcej niż dobrze.

Gigabyte M34WQ - nieco z tyłu
Wygląd jest stonowany, ale nudnym byśmy go nie nazwali.

Otrzymaliśmy barwny i ponadprzeciętnie szybki monitor do grania z ogromem funkcji kierowanych właśnie do graczy (cały pakiet Gigabyte Sidekick), na którym można też niesamowicie komfortowo pracować projektowo, a nawet z grafiką (o ile nie będzie to obróbka fotografii do druku). Ogromna przestrzeń robocza przydaje się w pracy i zwiększa immersję w grach, a w razie potrzeby można szybko, jednym kliknięciem, przełączyć obraz oraz podpięte do monitora peryferia do innego komputera.

Gigabyte M34WQ to bardzo dobra propozycja dla osób, które poza grami na komputerze też pracują, zwłaszcza jeżeli poza PC używają też laptopa

To, co mogło wypaść lepiej, to z pewnością maksymalna jasność (w szczególności w trybie ASS), oraz wynikający z niej kontrast. Przydałoby się też mocniejsze, chociaż 45-watowe, ładowanie dostępne przez USB-C (a miejsca na mocniejszy zasilacz jest dużo…) i oczywiście do teraz jesteśmy oburzeni brakiem przewodu USB-C w zestawie!

Gigabyte M34WQ - taki śliczny z przodu
W odpowiednim świetle nawet IPS oferuje dobry kontrast ;)

Jeżeli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze bardzo dobrą ergonomię, solidne wykonanie oraz uniwersalną stylistykę, to rysuje nam się bardzo pozytywny obraz, zwłaszcza dla osób, które komputera używają nie tylko do grania (ale granie jest dla nich ważne). W obecnej cenie 2499 zł to bardzo ciekawa propozycja (zwłaszcza jeżeli zależy nam na KVM) i od nas monitor otrzymuje rekomendację w takich właśnie zastosowaniach, łączących pracę i gaming.

Nasza ocena monitora Gigabyte M34WQ

88% 4.4/5

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Opinia o Gigabyte M34WQ

Plusy
  • świetna kalibracja fabryczna,
  • bardzo duża przestrzeń robocza oraz większa immersja w grach dzięki proporcji 21:9,
  • szybka matryca IPS z odświeżaniem 144 Hz,
  • funkcja KVM,
  • niski input lag,
  • przyzwoicie wysoka równomierność podświetlenia,
  • wysoka jakość wykonania i duża ergonomia.
Minusy
  • słabsza niż w specyfikacji maksymalna jasność,
  • bardzo przeciętny kontrast,
  • odczuwalny w ciemności IPS Glow,
  • USB-C Power Delivery tylko 15 W,
  • brak przewodu USB-C w zestawie.

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    OpusDei
    2
    "...za cenę tego modelu, czyli niecałe 2500 zł, jest więcej niż dobrze."
    Jak to przeczytałem to od razu szukałem sklepu. Taki "fun" w głowie, że za 3 dni ustawie nowy IPS.
    ...Tylko gdzie to kupić za owe 2500PLN?
    Wyskakują tylko morele za 5600PLN?
    Za ponad 5500PLN to już nie ma się czym ekscytować bo brak g-sync i HDR dyskusyjny.

    Ale w sklepach u naszego suwerena istotnie stoi 500$
    https://www.newegg.com/p/N82E16824012043?Description=Gigabyte%20M34WQ&cm_re=Gigabyte_M34WQ-_-24-012-043-_-Product&quicklink=true
    Korzystając, że już zmusiłem moje zgrubiałe od łopaty ręce do pisania to zapytam przy okazji czy ktoś z was ma jakieś "sprytne rozwiązanie" na zakupy i dostawę z USA? Np. takiego gabaryta jak monitor?
    Coś tam ogarniam, ze stanów miałem np. kartę graf., aktualnie mam auto itp ale kreatywność ludzi jest genialna.
    • avatar
      WIPI1979
      0
      Dzień dobry. Zobaczymy, czy GIGABYTE-owi wyjdzie to rozszerzenie oferty na dobre i nie odbije się jakością na innych produkcjach. ;) Zdrowia i powodzenia... Pozdro. Przemo (1979)