Podsumowanie

EA wiele ryzykowało wykorzystując w grze dwa osobne silniki graficzne. Co z tego wynikło? Trybowi singleplayer sprosta zdecydowana większość dostępnych na rynku kart. Co więcej, większość z nich sprosta wyświetlaniu grafiki w najwyższej lub wysokiej jakości. Niestety w kwestii graficznej kampania nie rzuca na kolana. Grafika momentami wygląda jak żywcem wyjęta z produkcji sprzed kilku lat. W oczy rzucają się bardzo kiepskie tekstury o niskiej rozdzielczości. Faktyczne różnice pomiędzy ustawieniami minimalnymi i maksymalnymi są drobne. Nie można mieć jednak wszystkiego – niskie wymagania często pociągają za sobą konieczność przełknięcia nie najwyższych lotów grafiki.

Jeśli chodzi o to, jak powierzonemu zadaniu sprostało DICE, to jest nieco lepiej. Pod względem grafiki tryb multiplayer prezentuje się wyraźnie lepiej. Daleko tutaj do jakiejkolwiek perfekcji, ale nie ta jest najważniejsza w potyczkach z innymi graczami. Wymagania sprzętowe są wyższe niż w trybie dla jednego gracza.

Pomimo niewielkiego wykorzystania modułu Destruction 2.0, spadki płynności zdarzają się zdecydowanie zbyt często. Optymalizacja nieco kuleje, a odczują to zwłaszcza posiadacze starszych kart, pragnący cieszyć się najwyższymi detalami. Na szczęście, jeśli jesteście w stanie przełknąć brak HBAO oraz nieco niższy antyaliasing, sytuacja będzie wyglądać znacznie lepiej.

Ocena końcowa

Medal of Honor to kolejny szumnie zapowiadany tytuł, który nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. Wielkie oczekiwania graczy podkręcane przez huczne obietnice twórców gry boleśnie zderzyły się rzeczywistością. Powierzając misje odrodzenia kultowej już marki dwóm niezależnym studiom koncern Electronic Arts nie przypuszczał pewnie, że tym samym narazi się na podwójną ilość problemów.

Niewykorzystany potencjał silnika graficznego Unreal Engine 3.0 i szalenie krótka kampania dla pojedynczego gracza potrafią skutecznie zepsuć dobre wrażenie, jakie robią świetnie skonstruowane i różnorodne misje. Niestety, ani wyładowane po brzegi akcją zadania, ani tym bardziej niezły klimat gry nie są w stanie wybronić trybu kampanii przed ostrą krytyką graczy.

Dla wielu z nich nowy Medal of Honor to jeden z większych zawodów ostatnich miesięcy. I nie pomaga tu nawet poprawiony i całkiem grywalny tryb wieloosobowy. Trudno zmazać pierwsze, niezbyt korzystne wrażenie. Naszym zdaniem warto jednak dać szanse temu tytułowi, choćby czekając na nową część serii Call of Duty. Bo kwestia prymatu tej właśnie marki jest już raczej przesądzona.

Okiem Maksa

Nie ukrywam, że podczas pierwszych minut spędzonych z Medal of Honor nudziłem się nieprzeciętnie. Odrzucała mnie nie tylko niespecjalnej jakości grafika, ale co gorsza sama rozgrywka. Nuda, nuda, nuda. Po upłynięciu pierwszych 30 minut aż do samego końca było już tylko coraz lepiej. Zadania są zróżnicowane, a akcja jest doskonale wyważona. Nawet późniejsze lokacje sprawiają wrażenie bardziej dopracowanych.

Niektórych drażnić może wrażenie braku spójności fabuły bądź znanego z Modern Warfare 2 nagromadzenia efektownych elementów akcji. To drugie to dla mnie zaleta. Nie wcielamy się bowiem w rolę bohatera, od którego zależą losy świata, ale zwykłego żołnierza, przed którym stawia się konkretne zadania. Muszę przyznać, że ani CoD: Modern Warfare 2, ani Battlefield: Bad Company 2 nie dały mi tak dużej satysfakcji z rozgrywki jednoosobowej jak nowa odsłona Medal of Honor. Jeśli tylko znajdę na to czas, przejdę grę raz jeszcze na najwyższym poziomie trudności. Zbyt mało czasu spędziłem na rozgrywce w trybie multiplayer, aby go jednoznacznie ocenić. Bawiłem się dobrze, jednak moją uwagę zwrócił niewielki odrzut broni i nie najlepszy system trafień. Miejmy nadzieję, że szybko zostaną wprowadzone niezbędne poprawki.

Moja ocena:
	Tryb dla pojedynczego gracza
Grafika:	zadowalająca
Dźwięk:	dobry
Grywalność:	zadowalająca plus
	Tryb multilpayer
Grafika:	dobra plus
Dźwięk:	dobry plus
Grywalność:	zadowalająca
Ogólna ocena:
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 120 zł (PC)

Artykuł przygotowali:

• Maciej Piotrowski
  
• Maksym Słomski

Przeczytaj także:
R.U.S.E.			Premiera: Civilization V			Mafia II - recenzja i testy wydajności