Ciekawostki

Ten robot zdumiewa sprawnością. Kiedyś nam pomoże

przeczytasz w 2 min.

Dwunożne roboty, takie jak Atlas, będą nam kiedyś towarzyszyć w fabrykach i na budowach. Boston Dynamics pokazuje, jak może to wyglądać.

Ten dwunożny robot chce (i może) pomóc

Rozmaite maszyny – często bardzo zaawansowane – towarzyszą nam w pracy na każdym kroku. Daleko im jednak do tego, co mamy przed oczami, gdy myślimy o robotach. Chodzący na dwóch nogach mechaniczni pomocnicy są jednak coraz bliżej, co pokazuje najnowszy film ekipy Boston Dynamics. Twórcy robota imieniem Atlas po raz kolejny postanowili pochwalić się jego sprawnością i wskazać, że jego rozwój nie jest tylko sztuką dla sztuki. 

Rozwój Atlasa wchodzi na wyższy poziom. Do tej pory inżynierowie pracowali nad tym, by poruszał się sprawnie i dynamicznie w swoim otoczeniu, a także by utrzymywał stabilność na nierównym podłożu. Teraz – jak powiedział kierownik zespołu pracującego nad tym robotem, Scott Kuindersma – „zaczynamy zaprzęgać Atlasa do pracy i zastanawiamy się, w jaki sposób robot powinien być w stanie postrzegać obiekty w swoim otoczeniu i wchodzić z nimi w interakcję”

Nie tylko fajne, ale i praktyczne

Dotychczas firma Boston Dynamics koncentrowała się raczej na tym, by pokazywać, jak świetnie wyglądają i zachowują się jej roboty. Niestety trudno było to przekuć w komercyjny sukces, przez co zespół przechodził z rąk jednego właściciela do kolejnego. Odkąd jednak trafił pod parasol Hyundaia wyraźnie coś się zmieniło. Czworonożny Spot odnajduje kolejnych nabywców, a dwunożny Atlas ma potencjał, by powtórzyć ten sukces.  

Po co komuś miałby być taki Atlas? – „Robot humanoidalny dobrze sprawdzi się w takich zastosowaniach jak praca w fabryce, na produkcji czy na budowie, a więc w miejscach, gdzie humanoidalny kształt ma sens, za sprawą dwóch rąk oraz zdolności do utrzymywania pozycji pionowej, przenoszenia ciężkich przedmiotów i pracowania w przestrzeniach, które zostały przygotowane z myślą o ludziach” – tłumaczył Kuindersma. 

To już nie marzenie, to cel

Aktualnie humanoidalne roboty nie są właściwie nigdzie powszechnie wykorzystywane. Wynika to z dwóch kwestii. Po pierwsze: nie ma jeszcze zbyt wielu zaawansowanych modeli. To – w połączeniu z ich wysokimi cenami – sprawia, że stosunek produktywności do kosztów wypada blado w porównaniu z ludźmi. Projekty, takie jak opisywany Atlas, mogą jednak coś zmienić w tym temacie, choć twórcy nie ukrywają, że „przed nami jeszcze dużo pracy”

Bo też trzeba mieć świadomość, że minutowy filmik z początku tego newsa jest wyreżyserowany, a jego nagranie poprzedziły dziesiątki prób, podczas których często coś szło nie tak. Możemy to zresztą zobaczyć na drugim materiale z kanale Boston Dynamics (poniżej). Tak czy inaczej jednak z pewnością można stwierdzić, że dwunożne roboty, które mogą niezawodnie i efektywnie współpracować z ludźmi to już nie tylko marzenie, ale realny cel. 

Źródło: Boston Dynamics, The Verge, Tech Crunch

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Mrmbr
    5
    Ja bym raczej powiedział, niech zły światowy rząd wyprodukuje ich milion i uzbroi w działka. AI się tak nie boję, jak postępującej globalizacji. Władza nad co raz większą częścią ludzkości należy do co raz mniejszej grupy osób. Będzie to dzień w którym świat stanie się jednym wielkim Auschwitz
    • avatar
      Kamil369
      5
      No. Kiedyś, będzie stał tam gdzie stało ZOMO
      • avatar
        kkastr
        1
        Moje wrażenie jest takie, że soft będzie dalej rozwijany i umożliwi coraz sprawniejsze poruszanie się tego typu robotów. Będzie też coraz bardziej dostępny, za coraz niższą cenę a nawet za darmo, tak jak się to dzieje w przypadku AI. Jednak sprzęt będzie cały czas drogi i mało dostępny. Bo nawet super soft niezwykle łatwo skopiować. Ale sprzęt wysokich technologii nie kopiuje się tak łatwo. W dodatku globalne rynki są obecnie likwidowane, mamy coraz więcej barier, szczególnie w dziedzinie wysokich technologii, więc konkurencji też zbyt wielkiej nie będzie. A to sprzyja monopolom i windowaniu cen. Tak jak z autami elektrycznymi - jest tylko kilku producentów kluczowych komponentów na świecie i między innymi przez to ceny są wysokie. Jak powstawały auta benzynowe, to każdy mógł sobie takie sklecić w garażu albo założyć manufakturę i sprzedawać. Teraz wszystko jest znacznie bardziej kontrolowane politycznie, a konkurują ze sobą praktycznie tylko nieliczne, wielkie koncerny. Podobnie może być z takimi robotami, one dają na tyle istotną przewagę, że nikt tego nie udostępni tak po prostu. Ot takie poranne przemyślenia.
        • avatar
          levusek1992
          0
          Niech zła sztuczna inteligencja tylko przejmie nad tym kontrolę :O
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Wadą tych robotów jest, że są na baterie. Wyobraźcie sobie, że teraz tysiące robotów się ładuje. Która sieć to wytrzyma? A co z utylizacją baterii od robotów? Prąd mamy z węgla, więc roboty będą pogłębiać ślad węglowy...

            Tylko spalinowe roboty mają sens! ;)