Nauka

Drugi Polak w kosmosie? Mamy nowego astronautę

przeczytasz w 5 min.

Na początku było ich ponad 22 tysiące. Osób, dla których lot w kosmos jest spełnieniem marzeń. Potem zostało ich nieco ponad 1600, w końcu cztery razy mniej. Teraz poznaliśmy szczęśliwych wybrańców, a wśród nich Polaka, który pracuje w CERN

Pracuje jako operator Wielkiego Zderzacza Hadronów, a teraz został astronautą. Polak, Sławosz Uznański

Jedynym Polakiem, który poleciał w kosmos, choć nie jedynym, który do tego się przygotowywał, jest znany wam zapewne gen. Mirosław Hermaszewski (przed lotem jeszcze major). Wciąż jedyny Polak, który może wprost mówić o doświadczeniach związanych z lotem w kosmos, mimo że branża kosmiczna zmieniła się znacząco od 1978 roku, gdy wykonał swój lot Sojuzem 30 na stację kosmiczną Salut 6. W Polsce mówimy dziś astronauta, a nie kosmonauta. Mamy też POLSA, czyli Polską Agencję Kosmiczną, która w oczach wielu osób jaki się jako twór kontrowersyjny, ale jest też organem stawiającym nas w lepszej pozycji w branży astronautycznej, niż gdyby takiej agencji nie było.

Polska stała się członkiem ESA 19 listopada 2012 roku. Po dziesięciu latach, doczekaliśmy się Polaka w korpusie astronautów ESA

Z końcem marca 2021 roku, pomimo niekomfortowej sytuacji pandemicznej, ESA (Europejska Agencja Kosmiczna), której Polska jest członkiem od 2012 roku (a już w 1994 roku nawiązała współpracę z ESA), rozpoczęła program naboru kandydatów na astronautów. Wyróżniający się na tle dotychczasowych działań tego typu na świecie, ze względu na rozszerzenie listy kandydatów o osoby, które nie spełniają teoretycznego wzorca astronauty. Działanie ESA ma jednak sens, bo rosnąca liczba lotów w kosmos, w których udział biorą „cywile” pokazuje, że należy zmienić sposób postrzegania tej profesji.

Astronauta Matthias Maurer
Jako dzieci często marzymy o tym, by zostać astronautą czy astronautką. Z czasem te marzenia się rozmywają, ale niektórzy trwają w nich i to z tych marzycieli rekrutuje ESA

Pierwsza faza naboru na astronautów zakończyła się już ponad rok temu

Pierwsza faza naboru ESA zainteresowała ponad 22 tysiące osób. Czyli prawie 3 razy więcej niż w 2008 roku, gdy przeprowadzano ostatni raz taką operację poszukiwania osób chętnych do pracy w kosmosie. I wciąż za dużo, biorąc pod uwagę, że ostatecznie z tej ogromnej grupy wyłoniona została właśnie kilkunastoosobowa ekipa, z której rekrutować będą się kolejni rezydenci Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a być może także uczestnicy lotów na Księżyc.

Alexander Gerst Cupola
Alexander Gerst, niemiecki astronauta, który został wybrany przez ESA w 2009 roku. Już dwa lata później, po odbyciu szkolenia, mógł podziwiać Ziemię i kosmos zza okien Cupoli na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Jednak oprócz tej wąskiej grupy wybrana została także szersza, w której znalazły się osoby wciąż wartościowe dla branży i w dłuższej perspektywie także wyselekcjonowane w celu lotu w kosmos. To tak zwana rezerwa astronautów, ogłoszona przez ESA po raz pierwszy.

Faza druga naboru na astronautów. Ile osób do niej przeszło? Było w niej sporo Polaków i Polek

Rok temu z ostatecznej liczby 22523 kandydatów i kandydatek z państw europejskich (w praktyce tych, które są członkami ESA), w której proporcje płci wyniosły około 1:3 (5397 zgłoszeń złożonych przez kobiety, 17126 złożonych przez mężczyzn), wyłoniono 1361 osób, które przeszły do fazy 2 selekcji podzielonej na dwie części. Na stanowisko para-astronauty aplikacje złożyło 257 osób, a do fazy drugiej zakwalifikowało się 27 z nich.

Druga faza selekcja astronautów ESA 2022
Podsumowanie zgłoszeń i liczby wybranych do pierwszego etapu fazy drugiej naboru osób. Z oczywistych względów im większe zaangażowanie danego kraju, a także świadomość podejmowanego zobowiązania jakim jest praca w kosmosie, tym więcej było kandydatów, którzy przeszli przez pierwsze poważne sito selekcji

Najwięcej do drugiej fazy trafiło Francuzów. Dużo było także Niemców. Nieco mniej osób w Włoch i Hiszpanii. Każdy kraj ma swojego przedstawiciela w drugiej fazie naboru na astronautów i astronautki. Polska zameldowała się w tym etapie z 22 wybranymi osobami, w tym 14 mężczyznami i 8 kobietami. Wybrano ich z wcześniejszej listy 549 zgłoszeń z Polski.

Pierwszy etap drugiej fazy selekcji astronautów to były testy pozwalające ocenić sprawność umysłu, zdolność zapamiętywania, wykonywania wielu zadań jednocześnie, a także umiejętności komunikacyjne. Przeprowadzano je w Hamburgu do końca marca 2022 roku. Druga faza, realizowana była od lutego do maja 2022, częściowo równolegle do fazy pierwszej w centrali ESA w Kolonii. A także dokładniejsze badania psychologiczne, egzaminy specjalistyczne. Do tej fazy trafiło już tylko kilkaset osób z całej Europy.

Każdy, kto przeszedł oba etapy drugiej fazy podlegał w końcu ocenie medycznej, bo mimo wszystko dobre zdrowie to ważne kryterium. Z osób, które zaliczyły poprawnie wszystkie testy, wyłoniono osoby, które teoretycznie już mogą nazywać się astronautami i astronautkami, choć prawdziwe wyzwania szkoleniowe dopiero przed nimi.

ESA Astronaut Class of 2022. Do korpusu astronautów ESA dołączyło 17 osób, w tym Polak

Listę nowych europejskich astronautów i astronautek, a także rezerwa astronautów, ogłosił Josef Aschbacher, dyrektor generalny ESA, na zakończenie Rady ESA, która miała miejsce w Paryżu. Liczy ona 17 osób, a wśród nich 5 astronautów korpusu podstawowego, a także jednego para astronautę, oraz 11 astronautów rezerwowych. Ci ostatni nie rozpoczną od razu bezpośredniego szkolenia w celu lotu na Miedzynarodową Stację Kosmiczną, ale w przyszłości ESA upomni się o ich potencjał.

Astronauci 2022

Astronautami, którzy dołączyli do podstawowego składu astronautów ESA zostali - Sophie Adenot (Francja), Pablo Álvarez Fernández (Hiszpania), Rosemary Coogan (Wielka Brytania), Raphaël Liégeois (Beligia), Marco Sieber (Szwajcaria) oraz John McFall (Wielka Brytania), który został zakwalifikowany jako para astronauta.

W grupie astronautów rezerwowych znalazł się Sławosz Uznański (Polska), a oprócz niego Meganne Christian (Wielka Brytania), Anthea Comelini (Włochy), Sara Garcia Alonso (Hiszpania), Andrea Patassa (Włochy), Carmen Possnig (Austria), Arnaud Prost (Francja), Amelie Schoenenwald (Niemcy), Aleš Svoboda (Czechy), Marcus Wandt (Szwecja) i Nicola Winter (Niemcy).

Sławosz Uznański
Sławosz Uznański

Sławosz Uznański. Kim jest operator Wielkiego Zderzacza Hadronów, który został astronautą

Sławosz urodził się w 1984 roku w Polsce. W 2008 roku ukończył z wyróżnieniem Politechnikę Łódzką uzyskując tytuł mgr inż. Również w tym samym roku otrzymał tytuł mgr inż. na Uniwersytecie Nantes (Francja) i tytuł inż. na Politechnice w Nantes (Francja). W 2011 r. obronił z wyróżnieniem doktorat na Uniwersytecie Aix-Marseille (Francja). Pracuje w CERN jako operator Wielkiego Zderzacza Hadronów. Tak skomentował decyzję komisji ESA o powołaniu w szeregi korpusu astronautów.

To z pewnością jeden z najważniejszych dni w moim życiu, ale też wyjątkowy moment dla polskiej nauki i polskiego udziału w eksploracji kosmosu – docenienie naszych osiągnięć i podkreślenie potencjału. Jako Polak jestem dumy, że będę reprezentował nasz kraj przy realizacji wspólnego, europejskiego programu kosmicznego. Nasz udział w nim już jest istotny. Jestem przekonany, że będzie znacząco większy.

Sławosz jest autorem książki na temat efektów promieniowania w układach elektronicznych i współautorem ponad 50 artykułów w czasopismach i na konferencjach naukowych. Jego zainteresowania zawsze były ściśle związane z przemysłem kosmicznym. Prowadził wykłady dot. projektowania systemów kosmicznych na międzynarodowych szkołach inżynierskich (SERESSA 2014 r., 2021 r.), organizował warsztaty pomiędzy CERN i NASA oraz dla sektora prywatnego. Był recenzentem wielu projektów satelitów komercyjnych, jak np. satelity firmy ICEYE oraz projektów związanych z polskim sektorem kosmicznych, takich jak PW-SAT2, HyperSat i EagleEye.

Doświadczenie nabyte w CERN przydaje się Sławoszowi przy projektowaniu elektroniki odpornej na promieniowanie, czyli takiej jaka w kosmosie jest najbardziej pożądana. Doktorat z elektroniki i umiejętność prowadzenia badań naukowych to kolejne jego atuty przydatne na Stacji Kosmicznej. Jego hobby - chodzenie po Himalajach - to zaś najlepszy sposób na trening odporności na stres i trudne warunki.

Mamy wreszcie astronautę z Polski. Na razie w rezerwie, ale pierwszy ważny krok wykonany

Fakt, że przez wiele lat Polska nie mogła się doczekać przedstawicielka z naszego kraju w korpusie astronautów, kiedyś był wielkim zaskoczeniem. Wszak wybór osoby na astronautę przez ESA podyktowany jest nie tylko jej umiejętnościami, ale też tym jak dany kraj przyczynia się do realizacji planów eksploracji kosmosu. Wybór obywatela kraju, w którym zaangażowanie w działania związane z kosmosem jest znikome, mija się dziś z celem. Lot w kosmos jako astronauta, astronautka, a nawet już samo szkolenie na Ziemi, to nagroda i gwarancja, że zyskane w ten sposób doświadczenie nie pójdzie na marne.

Teraz jednak jest inaczej, a wkład Polski w europejską branżę kosmiczną, a także w tę najbardziej wymagającą naukę jaką jest fizyka cząstek elementarnych, został doceniony i mamy pierwszego astronautę w korpusie ESA. Tak ten wybór komentuje prezes POLSA, Grzegorz Wrochna.

Jest to ogromny sukces naszego astronauty, ale także wyróżnienie Polski. Nasz rozwój i postęp cywilizacyjny jaki nastąpił w ostatnich dziesięcioleciach, został zauważony i doceniony przez partnerów europejskich. W czasie spotkań ESA usłyszałem wiele ciepłych słów o naszych firmach i naukowcach, którzy odgrywają coraz większą rolę w programach ESA. Mam nadzieję, że wybór Polaka do rezerwy astronautów będzie  zarazem najlepszym bodźcem, do dalszego rozwoju sektora kosmicznego w Polsce  jako sygnał, że rozwój kraju odbywa się poprzez inwestycje w najnowocześniejsze technologie - w tym te kosmiczne.

Zdobywanie kosmosu do jedno z ważniejszych wyzwań, jakie dziś stawia przed sobą człowiek. Warto je dobrze zaplanować, bo wedle szacunków każde 1 euro wydane na projekty naukowe wspierane przez ESA odwdzięcza się 1,6 euro zysku w gospodarce. W przypadku technologii telekomunikacyjnych korzyść jest jeszcze wyższa, bo 3,4 euro. Cała światowa gospodarka kosmiczna ma wzrosnąć do 2040 roku nawet trzykrotnie i osiągnąć wartość tryliona euro.

Źródło: ESA, inf. własna

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    papuas
    5
    Gratulacje !
    • avatar
      Aquagen
      4
      Trzeci, nie zapominajmy o Panu Twardowskim
      • avatar
        Mar3k
        2
        Gratulacje
        • avatar
          zack24
          2
          BRAWO!
          • avatar
            Karmiący Kolibry
            1
            Szkoda że nigdy nie poleci ...
            • avatar
              _Ciekawski_
              1
              Byłem w szoku jak przeczytałem tytuł. W tekście jednak doczytałem o co tak naprawdę chodzi i to już było zdecydowanie mniej zaskakujące. Polak został wybrany do rezerwy. To taki "prawie astronauta", a jak wiadomo "prawie" robi wielką różnicę.
              Jestem niemal pewny, że jeśli ktoś wypadnie z głównej grupy to wskoczy tam Niemiec, bo Niemcy nie mają nikogo w 1 grupie. To już i tak wielki kompromis polityczny. Nie bez powodu w rezerwie jest 2 Niemców. Tak na wszelki wypadek, jakby któryś miał jakieś problemy gdy będzie trzeba uzupełnić pierwszy skład. Analogicznie Włochy. Dopiero jakby jakimś cudem nie wszedł do 1 składu z rezerwy, ani Niemiec, ani Włoch, to pojawiłaby się szansa dla Polaka.
              Mimo wszystko to i tak mały kroczek do przodu jeśli chodzi o znaczenie Polski w ESA.
              • avatar
                vacotivus
                1
                Brawo Sławosz!
                • avatar
                  pawluto
                  -3
                  Jest duża szansa że poleci bo prawie zawsze ktoś wypada z pierwszego składu a w dobie znanych i niepotrzebnych szczepień to nawet jest 100 procentowo pewne że nasz rezerwowy poleci w kosmos !
                  Brawo !
                  • avatar
                    Tu_Szczecin
                    -3
                    No i proszę! To znaczy, że Europa jednak doceniła nasz polski potencjał i umiejętności. Gratulacje!