Pojazdy

Hulajnogą na uczelnię – własną czy wypożyczoną?

przeczytasz w 3 min.

Hulajnoga elektryczna to dobry środek transportu dla studenta. Lepiej jest skorzystać z którejś z usług wynajmu czy może lepiej kupić taki pojazd na własność? Sprawdzamy to.

Hulajnogi elektryczne opanowały miasta

Elektryczne hulajnogi opanowały największe miasta w Polsce. Stanowią świetną alternatywę dla innych środków transportu – (w przeciwieństwie do samochodu) nie tracisz czasu w korkach i (inaczej niż w przypadku roweru) nie musisz podejmować wysiłku, więc nie dojeżdżasz do pracy czy do szkoły spocona lub spocony. Oczywiście zimą taki pojazd odpada, ale od wiosny do jesieni jak najbardziej można z niego korzystać. 

Jeśli jesteś studentką lub studentem, to lada chwila czekają cię pewnie dojazdy na uczelnię. W przypadku, gdy zamierzasz wykorzystać do tego właśnie elektryczną hulajnogę, musisz zdecydować, czy postawić na któryś z systemów miejskiego transportu (mamy tu na myśli, rzecz jasna, hulajnogi na minuty), czy też kupić pojazd na własność. Które rozwiązanie na dłuższą metę opłaca się bardziej?

Ile kosztują hulajnogi na minuty? Jakie są ich plusy?

Zacznijmy od usług wynajmu takich pojazdów. Najpopularniejsze to Lime, Bird, blinkee.city, Citybee i Hive. Ich dostępność jest różna dla różnych miast, a cenniki także różnią się między sobą, ale spróbujmy to uśrednić. Przyjmijmy więc, że przeciętny koszt wypożyczenia hulajnogi to 3 zł za odblokowanie i 50 groszy za każdą rozpoczętą minutę jazdy. Kalkulator w dłoń… i okazuje się, że o ile przy sporadycznym korzystaniu ma to sens, to na stałe już niekoniecznie.

Nawet jeśli do uczelni masz niedaleko – dajmy na to 10 minut jazdy, to jednego dnia (w obie strony) zapłacisz około 15-16 złotych. W skali miesiąca (przy studiach dziennych) daje nam to około 300-350 złotych i to – przypomnijmy – przy założeniu, że nie mamy daleko. 

Hulajnogi elektryczne na wynajem mają jednak taki plus, że nie musisz martwić się o ładowanie ich akumulatorów (ponieważ za to odpowiada usługodawca). Nie musisz też wnosić i znosić ich po schodach czy szukać dla nich odpowiedniego miejsca parkingowego – bierzesz taki pojazd z jednego punktu i odstawiasz go w drugim, tak jak ci wygodnie. 

Lepiej więc kupić własną hulajnogę elektryczną?

Jeśli jednak priorytetem są kwestie ekonomiczne, to hulajnoga na własność wydaje się lepszym pomysłem. Za dobry sprzęt tego typu zapłacisz od 1500 do 2500 zł (dochodzą do tego wprawdzie koszty ładowania, ale po pierwsze: nie są one szczególnie wysokie, po drugie – pomijamy je ze względu na bardzo trudne szacunki). Kwota może wydawać się duża, ale szybko możesz policzyć, że przy założeniu tej samej odległości, co w przypadku wynajmu, koszt może zwrócić się już w około pół roku. 

Dodatkowa korzyść z posiadania własnej hulajnogi elektrycznej jest taka, że nie musisz obawiać się o to, czy w twojej okolicy będzie akurat jakiś wolny pojazd. Nie bez znaczenia jest też oczywiście to, że na takiej hulajnodze możesz jeździć nie tylko na uczelnię, masz więc po prostu większą swobodę. 

Jaką hulajnogę kupić? Wybór jest niemały

W jednym z naszych rankingów znajdziesz najlepsze hulajnogi elektryczne, jakie można dziś kupić. W tym miejscu jednak też chcielibyśmy wspomnieć o kilku konkretnych modelach, aby pokazać ci, na co mniej więcej możesz liczyć przy takim lub innym budżecie i polecić coś po prostu na studencką kieszeń.

Przy mocno ograniczonym budżecie, dobrym wyborem będzie Xiaomi Mi Electric Scooter Essential, czyli podstawowy model w ofercie tego chińskiego producenta. Do 4 października w sklepie RTV Euro AGD możesz kupić tę hulajnogę w cenie obniżonej o 250 złotych, co oznacza, że zapłacisz tylko 1149 zł. Jeśli chodzi o jej możliwości, to rozpędza się do 20 km/h i pozwala na przejechanie 20 km między ładowaniami. Jest to więc opcja dla osób, które na uczelnię mają raczej niedaleko. Dużym plusem oprócz niskiej ceny jest tu też niewielka waga, wynosząca 12 kg.

Xiaomi Mi Electric Scooter Essential

W przypadku nieco większych dystansów do przejechania, ale też minimalnie większego budżetu, możesz zdecydować się na zakup hulajnogi Motus Scooty 10 Lite. Ona pozwala już pokonać 30 km na jednym ładowaniu, osiąga nieco większą prędkość, bo 25 km/h, a do tego jeszcze lepiej radzi sobie ze wzniesieniami. Najlepsze, że ona również jest dostępna w promocyjnej cenie – kup ją do końca października, a zapłacisz nie 1599, lecz 1299 zł. 

Motus Scooty 10 Lite

Rozglądasz się za czymś, co pozwoli ci jeździć jeszcze dalej bez konieczności doładowywania akumulatora? Tym, czego potrzebujesz, może być Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2 o zasięgu dochodzącym nawet do 45 km. Ta hulajnoga ma też potężny silnik, zapewniający dynamiczną jazdę po prostej drodze, jak i na wzniesieniach. Producent zastosował tu też kilka technologii, zwiększających twoją wygodę i poprawiających bezpieczeństwo. I wiesz co? Pewnie już się domyślasz – możesz ją kupić w promocji. Do 4 października kosztuje 1899 zł (czyli o 300 zł mniej niż normalnie). 

Xiaomi Mi Electric Scooter Pro 2

A jeśli twoje wymagania są naprawdę duże i jesteś w stanie wydać 2,5 tysiąca złotych, to koniecznie weź pod uwagę zakup hulajnogi Motus Scooty 10 2021. Ma nieco słabszy silnik od wcześniej wspomnianego modelu Xiaomi, ale za to rozpędza się aż do 35 km/h, a akumulator jest na tyle pojemny, by pozwolić ci na przejechanie 60 km od ładowania do ładowania. Dodatkowo obsługę ułatwia wygodna aplikacja na smartfona. 

Motus Scooty 10 2021

Pamiętaj: jeździj przepisowo

Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na zakup własnej hulajnogi czy też na wypożyczanie takiego pojazdu, pamiętaj o przestrzeganiu obowiązujących przepisów – 20 maja weszły w życie nowe reguły, z którymi możesz się zapoznać, czytając artykuł Na hulajnodze elektrycznej już nie pohulasz tak jak wcześniej, który opublikowaliśmy kilka miesięcy temu. 

Artykuł powstał we współpracy z RTV Euro AGD.

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Silver
    3
    "Hulajnogą na uczelnię "
    Student zwykle szuka promocji czy taniego browaru a gdzie tam 3 zł na hulajnoge czy bilet. Chyba ktoś pomylił Polskie studia z Harwardem...
    • avatar
      Sanctrum
      -1
      Każda hulajnoga elektryczna na własność to ryzyko, że za 6 miesięcy padnie bateria... A później płacz, bo nowa bateria to 50% kosztów hulajnogi. Gwarancja na baterię to 6 miesięcy właśnie.
      • avatar
        TitoBandito01
        0
        A w zimie założę se łańcuchy na kółka tej hulajnogi i bendem śmigał na uczelnię. Hjehjehje.