• benchmark.pl
  • Ciekawostki
  • Ludziom o ukraińskich korzeniach Rosjanie zawdzięczają swój program kosmiczny, Amerykanie śmigłowce
Ciekawostki

Ludziom o ukraińskich korzeniach Rosjanie zawdzięczają swój program kosmiczny, Amerykanie śmigłowce

przeczytasz w 4 min.

Związek Radziecki w czasach zimnej wojny, a potem Rosja jako spadkobierca komunistycznego dziedzictwa, czerpały całymi garściami z talentu ludzi, którzy urodzili się i wychowali na terenach podległych ZSRR lub Imperium Rosyjskiemu. Wśród nich byli mieszkańcy Ukrainy

Ukraina dzielnie stawia czoła rosyjskiej inwazji od prawie dwóch tygodni. Czołówki prasy internetowej, także na benchmark.pl zdominowały materiały związane z tą agresją. Rosja chce przejąć kontrolę nad Ukrainą nie tylko ze względu na szalone plany Putina, któremu marzy się powrót do epoki zimnowojennej i podziału świata na dwie główne strefy wpływów. To jednak nie jest takie proste jak mu się wydaje, bo dziś mamy trzeciego gracza na arenie, czyli Chiny.

Tymczasem Ukraina, a przede wszystkim jej mieszkańcy, dla Rosji zawsze była cennym zasobem, a potwierdza to choćby historia technologii lotniczych i kosmicznych, w której wyróżniają się dwie osoby - Igor Sikorski i Siergiej Korolew.

Jednak dyskusja nad ich narodowością jest niełatwa. Lata rosyjskiej (sowieckiej) dominacji wpłynęły na rozmycie się tożsamości mieszkających tam ludzi. Zarówno Sikorski jak Korolew traktowani są dziś jako bohaterowie zarówno w Rosji jak i w Ukrainie. Ten pierwszy na dodatek wyemigrował na stałe do USA i tym samym stał się dla wielu amerykaninem.

Sergiej Korolew i Igor Sikorski
Po lewej Korolew, po prawej Sikorski

Igor Sikorski to człowiek, którego nazwisko dla wielu stało się synonimem śmigłowca

Igor Sikorski urodził się w 1889 roku w Kijowie, ostatecznie finalizował swoje projekty pierwszych seryjnie produkowanych śmigłowców w Stanach Zjednoczonych i stąd nazwa firmy Sikorsky Aero Corp., która obecnie jest oddziałem Lockheed Martins. Podkreślał, że jego rodzina była ukraińska. Lecz sam równie często uważał się za Rosjanina, jak i Ukraińczyka zależnie od sytuacji. 

Początkowo Igor Sikorski pracował w Imperium Rosyjskim, gdzie powstawały prototypy śmigłowców (w 1910 odbył pierwszy lot śmigłowcem S-2), ale także udane konstrukcje lotnicze jak Ilja Muromiec. Oblatany w 1913 roku samolot, największy w tamtych czasach, był przeznaczony do transportu ludzi i towarów, a w wersji wojskowej pełnił rolę ciężkiego bombowca. Wtedy jedynego w swoim rodzaju.

Sikorsky R-4
Pierwszy seryjnie produkowany śmigłowiec. Sikorsky R-4

Już w Stanach Zjednoczonych, w 1933 roku Igor Sikorsky zbudował słynną łódź latającą S-42 Flying Clipper, którą być może widzieliście w filmie Poszukiwacze Zaginionej Arki. W 1943 roku firma Sikorskiego rozpoczęła pierwszą w historii seryjną produkcję śmigłowca R-4. Dziełem Sikorskiego był też śmigłowiec transportowy HRS-2 (S-55), który z kolei pojawia się w wojennym dramacie Full Metal Jacket. Igor Sikorski zmarł w USA w 1972 roku.

Sergiej Korolew, faktyczny ojciec radzieckiego i rosyjskiego programu kosmicznego

Drugiemu z bohaterów tego tekstu, Sergiejowi Korolewowi, ZSRR, a w praktyce również dzisiejsza Rosja, zawdzięcza dużo więcej. Urodził się on w Żytomierzu w Ukrainie w 1907 roku jeszcze w czasach Imperium Rosyjskiego. Pochodził z mieszanej etnicznie rodziny, jednak nie ulega wątpliwości, że Ukraina to jego korzenie. Jako siedemnastolatek zbudował swój pierwszy szybowiec. Edukację zdobywał na politechnice Kijowskiej, a potem Uniwersytecie Moskiewskim.

Początkowo jego zainteresowania były czysto teoretyczne, lecz ostatecznie to właśnie jemu ZSRR zawdzięcza swój program kosmiczny, konstrukcje pierwszych rakiet, załogowych kapsuł, w tym Wostok 1, którą Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek poleciał w kosmos.

Start Gagarin Wostok 1
Start Gagarina w 1961 roku

Gdyby nie Sergiej Korolew, ZSRR nie dominowałby w tak dużym stopniu w pierwszej dekadzie eksploracji kosmosu. Prawdopodobnie nie powstałaby także stacja kosmiczna MIR, a amerykanie mieliby utrudnione zadanie po zakończeniu programu wahadłowców.

Przyjaciel Korolewa, który stał się oponentem

Korolew w trakcie swojej kariery pracował nad przeróżnymi konstrukcjami samolotów i pojazdów napędzanych silnikami rakietowymi. Wraz z Walentynem Gluszko (de facto również pochodzenia ukraińskiego) stworzył pierwszy radziecki rakietowy samolot RP-318.

Życie Korolewa pomimo jego oddania pracy nie było proste. Tak jak wielu naukowców, także i on stał się ofiarą czystek organizowanych przez Stalina. To właśnie współtwórca RP-318, który sam trafił do więzienia zadenuncjował Korolewa. Sprawił, że Korolew spędził wiele lat w więzieniach, a nawet kilka miesięcy w kopalni złota na Kołymie.

Z opresji wyratował go Andriej Tupolew, a po powrocie do łask, choć wciąż pod kontrolą, Korolew wykorzystał swój talent inżynierski i obserwacyjny, by osiągnąć podobne sukcesy jak amerykanie z pomocą Wernera von Brauna.

Złoty czas Korolewa i radzieckie kosmiczne sukcesy

Część kariery Korolewa wiąże się z radzieckim programem militarnym, choć on sam wolał budować konstrukcje o innym przeznaczeniu. Załogowy Wostok 1 był na przykład adaptacją projektu satelity szpiegowskiego Zenit.

Rakieta R-7 i jej daleki krewny
Po lewej Semiorka, czyli rakieta balistyczna R-7 (fot: Sergei Arsenev CC BY-SA 4.0), z prawej jej krewny, czyli rakieta Sojuz-U przed rozpoczęciem misji Foton-M3 w 2007 roku (fot: ESA)

Dlatego najciekawsze miało przyjść, gdy powstała pierwsza balistyczna rakieta międzykontynentalna R-7. Była to rakieta na tyle potężna, by nieść nie tylko zniszczenie, ale po przystosowaniu także wynieść satelitę w kosmos, a w przyszłości także ludzi.

I tak dzięki zespołowi Korolowa udało się umieścić w kosmosie Sputnika 1, pierwszego sztucznego satelitę Ziemi. Potem były: pierwsza sonda, która poleciała na Księzyc, pierwsze zdjęcia niewidocznej z Ziemi jego części, pierwsze pojazdy, które poleciały w kierunki Wenus i Marsa, żeby tylko nazwać te niektóre.

Księżycowa rakieta N-1, czyli wielki niedokończony projekt Korolewa

Zwieńczeniem kariery Korolewa miała być budowa ponad stumetrowej wysokości rakiety N-1, która zapewniłaby ZSRR wygraną w wyścigu człowieka na Księżyc. Korolew zakładał, że wykorzysta paliwo kriogeniczne podobnie jak w przypadku Saturna V.

Rakieta N-1 budowa
N-1 powstawała w pozycji leżącej, dopiero na wyrzutni podnoszono ją do pozycji pionowej

To jednak nie podobało się jego adwersarzowi, Gluszko, który na początku lat 60. XX wieku kierował radzieckim programem budowy silników rakietowych. Skutecznie uniemożliwił Korolewowi dostęp do odpowiednio potężnych silników. Musiał on polegać na dużej liczbie małych silników co znacząco komplikowało konstrukcję, czyniło podatną na awarie, a w efekcie w kolejnych latach doprowadziło do klęski radzieckiego projektu lotu człowieka na Księżyc. Próby podejmowano jeszcze w czasie, gdy kolejne misje Apollo lądowały na Księżycu, ale było to już jedynie xxxx.

Rakieta N-1
Makieta rakiety N-1 (po lewej) i zdjęcie z kosmodromu Baikonur uzyskane przez satelitę szpiegowskiego pod koniec lat 60. XX wieku (fot: NRO)

Śmierć Korolewa sprawiła, że Rosjanie przestali dzierżyć pałeczkę pierwszych w kosmicznym wyścigu

W roku 1965 Korolew usłyszał diagnozę, rak jelita grubego. Kilka miesięcy później na początku 1966 roku zmarł na stole operacyjnym. Jego odejście zbiegło się w czasie z ostatnim wielkim osiągnięciem ZSRR, lądowaniem Łuny 9 na Księzycu.

Pomimo smutnego końca kariery Korolowa, jego dziedzictwo do dziś wybrzmiewa w konstrukcjach rosyjskich pojazdów kosmicznych. A konkretnie w konstrukcji załogowej rakiety i kapsuły Sojuz, które, choć stale unowocześniane, wciąż bazują na projekcie Korolewa sprzed ponad 50 lat. Od 1967 roku różne generacje rakiet i kapsuł Sojuz, prawie 150 razy zawiozły ludzi w Kosmos, a także wyniosły niezliczoną liczbę towarów i satelitów.

Start Sojuza w 2012 roku
Rakiety Sojuz startowały w przeszłości zarówno z kosmodromu Bajkonur jak i Kourou w Gujanie Francuskiej (tutaj start w 2012 roku). Obecnie starty spoza terenu Rosji są wstrzymane (fot: ESA)

Dlatego Rosjanie, którzy poddają się putinowskiej propagandzie powinni wziąć głęboki oddech i zastanowić się, komu zawdzięczają sporą część swojej „wielkości”. I nie chodzi tu wyłącznie o ludzi narodowości ukraińskiej. Tak jak USA jest krajem emigrantów, w którym wszyscy po pewnym czasie uważają się za amerykanów, tak Rosja na przestrzeni lat stała się zlepkiem podbijanych państw, których obywatele poprzez ciągłą rusyfikację i mieszanie często tracili swoją tożsamość narodową.

Źródło: inf. własna

Komentarze

31
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    DelianoCarl
    6
    Benchmark.pl wyłączcie na jakiś czas komentarze, bo okazuje się że ponad połowa to debile.
    • avatar
      DelianoCarl
      4
      Wszyscy co dzisiaj mówią o Wołyniu. W tym momencie Ukraińcy walczą o to żebyście mogli siedzieć w ciepłych domach i wypisywać te bzdury. Kurwa mać! Jesteśmy kwita czy debile będziecie nadal protestować bo Wołyń nadal was uwiera w dupsko? Ogarnijcie się głąby. Bo gdyby Kijów padł w dwa dni to byście teraz siedzieli obsrani czy Rosja sobie nie wjedzie do Polski za kilka lat. I co byście zrobili? Nadal byście krzyczeli, że dobrze tak Ukraińcom bo "Wołyń"?! Krew sie gotuje...
      • avatar
        Mario2k
        2
        Zaczyna się słodzenie Ukraińcom , Sikorski korzeniami miał 75% Polskiej krwi nie żadnej Ukraińskiej . Ewentualnie domieszkę Semickiej . ;)
        • avatar
          paankracyki
          2
          Tekst własny powstały w oparciu o komentarze sprzed ostanich kilku dni.
          Jak rozpoznać rosyjskiego trolla, krótka instrukcja:
          - będzie relatiwyzował rzeczywistość: pewnie, są jakieś wybuchy, komuś zdarzy się umrzeć, ale takie rzeczy dzieją się wszędzie, a o tamtych konfliktach się nie mówi. W dodatku czy Rosja jest taka zła? To tylko państwowe interesy, nie żaden rosyjski imperializm, itd. Popatrzcie na (tu wstaw dowolnie: USA, UE, Izrael, itd.) Sankcje? A kto na tym skorzysta? Na pewno nie zachód. Za to Rosjanie nie stracą, bo tak naprawdę nie lubią jeść, podróżować, a zachodnia rozrywka im śmierdzi... Na piractwie też tylko skorzystają. Sankcje są zatem bez sensu.
          - będzie odwoływał się do "rozumu". Pomaganie ukraińcom i nagonka na Putina to tylko krewkie zacietrzewienie nierozumnych owiec. Prawdziwie chłodne myślenie dyktuje całkiem inne, wstrzemięźliwe postawy...
          - będzie starał się poddawać w wątpliwość działania proukraińskie: w końcu wojna kiedyś się skończy, a z naszym "sąsiadem", który co prawda i napada, ale jakoś trzeba się pogodzić, prawda? W końcu w kontaktach między państwami i narodami nie powinniśmy kierować się emocjami (patrz punkt 2) tylko rozumem. W dodatku będzie przypominał, że na pomaganiu Polska TRACI (w oczach Rosji, świata, ekonomicznie, itd.).
          - Wołyń, banderowcy. Tego chyba komentować nie trzeba.
          - Ciekawe socjotechniki. W jednym z komentarzy troll napisał coś w stylu: Rosja, Chiny i inni sojusznicy (w domyśle Polski). Ładnie popłynął, ale punkt za próbowanie.
          Lista będzie uzupełniana, bo co i rusz pojawiają się ciekawe nowe kwiatki. Ostatnio nawet z polską składnią coraz gorzej (czyżby na benchmark rzucano trollową rezerwę? :) ).
          Pamiętajcie: żaden troll nie będzie bił peanów na Putina, nie powie wprost, że wojna w Ukrainie jest dobra. Zamiast tego będzie kwestionował Twoje myślenie - starał się tworzyć malutkie pęknięcia w Twoim postrzeganiu świata. Rozpoznać trolla niełatwo, zwalczyć się nie da (urwij jeden łeb to zaraz wychyli się pięć kolejnych), ale dla zwykłej ludzkiej przyzwoitości - tępić warto.
          P.s. hydrozagadka, Mario2k, pozdrowienia dla mocodawców :)
          • avatar
            xxx.514
            2
            Rywalizacja na linii Korolew - Gluszko jest świetnym dowodem na to, jak kiepskim pomysłem jest komunistyczny system i wieczne nastawienie na produkcje i zwyciężanie. To samo było w Czarnobylu - bo trzeba zrobić więcej niż przewidziała norma bez względu na wszystko. ZSRR samo się wykończyło w taki sposób i oby nigdy taki twór nie powstał ponownie.
            • avatar
              hydrozagadka
              1
              ludzie opanujcie, ja rozumiem, ze maja ciezko i bandyta ich napadl ale ... opanujcie sie.
              czy piszacy ten artykul wpadl rowniez na pomysl aby napisac o tym, ze Polacy zawdzieczaja Ukraincom cos takiego jak Rzeź wołyńską? informacja dostepna na Wikipedii. malo tego nigdy sie tego nie wyparli i postac ich bohatera Bandery jest powszechnie akceptowana w spoleczenstwie.
              To tak jakby Niemcy nadal wielbili sobie pewnego pana z Austrii.
              • avatar
                Ciekawski_
                1
                Dajcie już spokój z tą propagandą, bo to już robi się śmieszne. Zaraz się okaże, że papier toaletowy wymyślił jakiś Ukrainiec :-)

                Na szczęście widzę, że coraz więcej ludzi wychodzi z tej histerii. Zaczynają dostrzegać rzeczywistość, która nie jest zbyt ciekawa. Ukraińcy to nie jest żaden wyjątkowy naród. Ich kretyńskie władze wplątały się w wojnę z silniejszym przeciwnikiem i teraz rozpaczliwie błagają o pomoc. Jak zwykle cywile płacą za błędy władz.
                Na szczęście widzę pewne otrzeźwienie u naszych władz i już nie wymachują tak szabelką w stronę Putina. Niemcy też już oprzytomniały i nie dopuszczają myśli o sankcjach na surowce z Rosji. Widzę szansę na rozsądne zakończenie tego konfliktu, bez druzgocących skutków dla Polski. Oby reszta roztrzęsionych Polaków też się uspokoiła i zaczęła na nowo myśleć, zamiast się kierować irracjonalną nienawiścią.
                • avatar
                  Ciekawski_
                  1
                  Widzę, że cenzura nastała na tym portalu. Nie wolno napisać własnego zdania?
                  • avatar
                    Ciekawski_
                    1
                    Cenzura?
                    • avatar
                      Ciekawski_
                      1
                      Dlaczego znikają moje komentarze?
                      • avatar
                        Obsolete
                        -5
                        Czyli okazuje się, że to prawda, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród?
                        • avatar
                          myszka91
                          0
                          "Ludziom o ukraińskich korzeniach" Nie ma czegoś takiego, ci wszyscy ludzie mają tak naprawdę korzenie Polskie zresztą tak sam jak np, von Braun co nie jest przypadkiem.
                          • avatar
                            grizzly
                            0
                            Nie wiecie już którą część ciała nadstawiać Ukraińcom?
                            • avatar
                              rrrrrr
                              0
                              > Próby podejmowano jeszcze w czasie, gdy kolejne misje Apollo lądowały na Księżycu, ale było to już jedynie xxxx.

                              xxxx?