Ciekawostki

Nowe fakty w sprawie kopalni kryptowalut w warszawskim sądzie. Jest zagraniczny trop

przeczytasz w 2 min.

Okradli Naczelny Sąd Administracyjny na miliony i robili to przez siedem lat. W samym centrum Warszawy zorganizowano kopalnie kryptowalut. Choć od głośnej sprawy minęło dwa lata to prokuratura cały czas prowadzi śledztwo. Co nowego w sprawie?

Czasem najciemniej bywa pod latarnią, w co idealnie wpisuje się głośna sprawa z 2023 r., gdy policjanci wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryli proceder nielegalnego kopania kryptowalut w samym centrum Warszawy, na terenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Choć minęło już dwa lata to prokuratura w Warszawie cały czas prowadzi śledztwo. Na razie zarzuty kradzieży prądu o dużej wartości usłyszały dwie osoby. Zabezpieczono kilkadziesiąt urządzeń, a biegli ocenili, że "koparki" zużyły energię o wartości blisko 2,5 miliona złotych.

Ukradli tyle prądu, ile zużyłaby rodzina przez 270 lat

Jak podaje prokuratura, w budynku warszawskiego sądu dwóch mężczyzn: Maciej N. oraz Paweł W., osadzili urządzenia przeznaczone do kopania kryptowalut w kanale wentylacyjnym na górnym piętrze. Sprzęt ten, znany jako koparki, potrzebuje wielkiej mocy obliczeniowej, co wymaga z kolei ogromnego zużycia energii. Niewykrywana działalność trwała aż do sierpnia 2023 roku.

Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie nadal się toczy. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował media, że przestępcy zdołali ukraść dokładnie 3 777 517 kWh energii elektrycznej. Dla porównania, taka ilość energii starczyłaby dwuosobowej rodzinie na 270 lat, przyjmując, że średnia w ciągu roku w Polsce wynosi ok. 2 000 kWh.

"Są podejrzani o to, że w okresie od 19 października 2016 roku do dnia 29 sierpnia 2023 roku wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia energii elektrycznej" - informuje prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak dodał prokurator, sprawcy "bez wiedzy i zgody osób uprawnionych podłączyli do sieci energetycznej budynków Naczelnego Sądu Administracyjnego przy ulicy Boduena 3/5 i przy ulicy Jasnej 6 w Warszawie 51 urządzeń elektronicznych, tak zwanych koparek kryptowalut".

Podejrzani pozostają na wolności

Służbom udało się zidentyfikować modele oraz typy odkrytych urządzeń. Zabezpieczyli także switche i routery, za pomocą których koparki były podłączone do sieci. Prokuratura oficjalnie nie informuje, kim są podejrzani, ale z ustaleń TVN24 wynika, że mężczyźni pracowali jako serwisanci w zewnętrznej firmie, mającej podpisaną umowę na bieżącą konserwację siedziby sądu.

Biegli oszacowali, że nielegalne działania przyniosły straty rzędu 2,5 mln zł. Prokurator Skiba informował ponadto, że Maciej N. i Paweł W. podłączyli do instalacji aż 51 koparek, routery i kable. Mimo stawianych zarzutów kradzieży energii w znacznych rozmiarach, obaj mężczyźni pozostają na wolności. Podejrzanym za kradzież energii elektrycznej o znacznej wartości grozi od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Międzynarodowe dochodzenie

Według śledczych, wyprodukowane kryptowaluty były przesyłane do Czech - o czym informowała TVN24. W celu dalszych ustaleń, prokuratura w listopadzie 2025 roku skierowała do Czech europejski nakaz dochodzeniowy. Prokurator Skiba wyraził nadzieję, że tamtejsze władze pomogą zabezpieczyć ukradzione środki.

Źródło: TVN24, zdjęcie główne: NSA/Facebook

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login