Nauka

Odkryć tajemnice życia pod wodą - to nowy cel „matki Google”

przeczytasz w 2 min.

Technologia rozpoznawania twarzy jest kontrowersyjna, a właściwie takie są niektóre z jej zastosowań. Podobne rozwiązanie może się jednak także przysłużyć ludzkości. Wystarczy zabrać je… pod wodę.

Tidal to najnowszy projekt Alphabetu, a konkretnie pracującego pod skrzydłami spółki-matki Google laboratorium X. Polega on na wykorzystaniu technologii identyfikacyjnej w oceanach dla lepszego zrozumienia tego, co dzieje się pod wodą. Naukowcy mają nadzieję, że uda im się osiągnąć w ten sposób trzy cele:

  • pomoc w zrównoważonym wyżywieniu ludzkości, 
  • zachowanie zdolności oceanu do podtrzymywania życia 
  • oraz pomoc hodowcom ryb w prowadzeniu działalności w zgodzie z naturą. 

Tidal, czyli spółka-matka Google spogląda w ocean, by pomóc nam wszystkim

Choć woda pokrywa około 70 proc. powierzchni naszej planety, o życiu, które się w niej toczy, wiemy niewiele. Wynika to przede wszystkim ze względu na to, że stanowi trudne środowisko dla technologii: ciśnienie jest olbrzymie, komunikacja za pomocą standardowych metod – niemal niemożliwa, a woda morska jest zabójcza dla elektroniki na dłuższą metę.

Dlatego w ramach projektu Tidal opracowany został system wytrzymałych kamer podwodnych z wizją komputerową i rozwiązaniami bazującymi na sztucznej inteligencji. Pozwala on na monitorowanie tysięcy ryb z osobna – obserwowanie ich rozwoju i zachowań. Istnieje szansa, że dzięki temu lepiej zrozumiemy ich potrzeby i preferencje, a to umożliwi podjęcie odpowiednich działań ze strony hodowców. 

Krótko mówiąc: naukowcy wierzą, że zarejestrowane zachowania żywieniowe i dane środowiskowe (jak chociażby temperatura wody i poziom tlenu), pozwolą na podejmowanie mądrzejszych decyzji w związku z zarządzaniem hodowlami. 

To bardzo ważne dla ludzkości i bardzo ważne dla środowiska

Ziemię zamieszkuje obecnie ponad 7,5 miliarda ludzi, a za kilka lat najpewniej będzie nas już przeszło 8 miliardów. Wyżywienie wszystkich to niemały problem, z którym próbujemy radzić sobie poprzez zakładanie kolejnych farm, ale zwierzęta lądowe generują olbrzymie ilości dwutlenku węgla, co przyspiesza negatywne zmiany klimatyczne.

Ryby tymczasem zostawiają bardzo niewielki ślad węglowy, a mogą być bardzo cennym źródłem białka zwierzęcego. Co więcej, zdrowe ryby nie wymagają antybiotyków, co jest kolejnym plusem. – „Pomoc dla hodowców ryb może więc być kluczowa zarówno dla ludzkości, jak i środowiska” – podsumował Neil Davé, stojący na czele projektu Tidal. 

Źródło: Alphabet X (Medium), The Verge, SlashGear

Czytaj dalej o ciekawostkach: 

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    michauc
    0
    Będą tagować rybom twarze
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      A ja przypomnę. Wcześniej było tylko google, i przyjęli sobie za dewizę "nie czyń złego". później stworzyli sobie 'czapkę' o nazwie alphabet, i wsadzili google pod tą czapkę. dla tej czapki i wszystkiego pod nią przyjęli dewizę 'czyń to co słuszne'.

      jakże ogromna różnica, 'nie czyń złego' na 'czyń to co słuszne'. przypomnę, że wielu kontrowersyjnych przywódców też czyniło to co słuszne, i wymienię tych najbardziej znanych: Goebbels, Hitler, Stalin.

      Czy my naprawdę chcemy by google/alphabet rosło w siłę?