Nauka

Chiński łazik na Marsie jest już prawie miesiąc. Widać go na zdjęciach z orbity, tak jak łaziki NASA

przeczytasz w 2 min.

Chińskie misje kosmiczne nie są zbyt szumnie reklamowane w mediach przez tamtejszą agencję kosmiczną. Od czasu do czasu pojawiają się jednak informacje, jak zdjęcia, które pokazują miejsce lądowania, resztki kapsuły, lądownik i sam łazik oczywiście.

Najnowsze zdjęcia powierzchni Marsa, które upubliczniła agencja CNSA, to fotografie wykonane przez orbiter Tianwen-1. Widać na nim miejsce lądowania łazika Zhurong, sam lądownik i znajdujący się tuż obok łazik Zhurong, co sugeruje że zdjęcie wykonano tuż po zjechaniu łazika z rampy. Oprócz tego na fotografii załapały się pozostałości osłony termicznej odrzuconej podczas lądowania i spadochron oraz tylna osłona lądującej kapsuły, które również przed samym lądowaniem zostały odłączone.

Znajdują się one stosunkowo blisko łazika. Spadochron w odległości około 400 metrów, czyli tyle ile łazik byłby w stanie pokonać nawet w ciągu dnia. To oczywiście wniosek z zapowiedzi CNSA, praktyka weryfikuje je zwykle dość boleśnie. Zhurong kręci się po Marsie bowiem już marsjańskie 23 dni, ale na razie nie usłyszeliśmy, że daleko odjechał. To zresztą nie tylko kwestia łazika CNSA, również pojazdy NASA w pierwszej fazie misji nie są zbyt ruchliwe.

Zhurong na Marsie opis
Po lewej stronie zdjęcie wykonane przed lądowaniem, po drugiej w momencie gdy łazik zjechał już na powierzchnię Marsa

To jednak zrozumiałe. CNSA chce wypełnić najpierw pierwszą fazę misji, która obliczona jest na około 3 miesiące, której celem jest nie bicie rekordów pokonanego dystansu przez łazik, a badanie powierzchni i środowiska w okolicy miejsca lądowania.

Zhurong i lądownik
Symetryczne jasne stożki wokół lądownika to materia na powierzchni rozproszona podczas lądowania z użyciem napędu rakietowego

Ta misja to również test międzyplanetarnej łączności dalekiego dystansu w chińskim wydaniu. Orbiter Tianwen-1 co 8,2 godziny znajduje się w zasięgu łączności i pobiera dane z łazika. Czas pracy orbitera przewidziano na jeden rok marsjański, czyli 687 dni Ziemskich.

Zdjęcia łazików i lądowników z orbity wykonywano na Marsie też wcześniej

Wizualna weryfikacja obecności i statusu pojazdów marsjańskich to rzecz, którą NASA z pomocą swojego orbitera Mars Recoinassance Orbiter robiła już wcześniej. Czasem tuż po lądowaniu, czasem wiele lat później.

Opportunity ślady łazika
Ślady łazika Opportunity w trakcie badania krateru Victoria. Z czasem zostały one przysypane przez piasek

W ten sposób udało się dostrzec lądownik Pathfinder, ślady podróży późniejszych łazików Opportunity i Spirit, a także Curiosity i ostatnio Perseverance. Lądowanie tych dwóch ostatnich było także dokumentowane z orbity.

Ślady lądowania Perseverance
Poszczególne elementy kapsuły lądującej z łazikiem Perseverance i sam łazik

Perseverance kolor
Perseverance na ekstremalnym zbliżeniu - widać, że sylwetka pojazdu wielkości dużego samochodu widoczna jest wciąż tylko jako zarys

Na zdjęciach NASA znalazły się także starsze lądowniki Viking 1 i 2, a także te, które stosunkowo niedawno trafiły na Czerwoną Planetę jak InSight. Kamery sondy NASA uchwyciły też ślady europejskich prób lądowania na Marsie, lądownika Schiaparelli i prawdopodobnie Beagle 2. Te zdjęcia są przydatne z kolei dla naukowców, którzy analizują przyczyny nie w pełni udanego wejścia w marsjańską fazę tych dwóch misji.

Viking 1
Lądownik Viking 1


Zdjęcie lądownika InSight. Prawdopodobnie najlepsze w ogóle zdjęcie wykonanego przez człowieka obiektu na powierzchni Marsa

Źródło: CNSA, NASA

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    3
    Cos czuje ze mars będzie nie tylko jedyna planetą zamieszkałą przez roboty ale też odbędzie się tam turniej gladiatorów w ktorym wezma udział roboty :D
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      Kilka lat temu Chińczycy wysłali swojego pierwszego człowieka na orbitę, wzorem Gagarina. Spierano się wtedy, jak powinno się go określać: kosmonauta, astronauta czy tajkonauta.
      Pamiętam też, że pojawiła się informacja, że wspomnienia owego tajkonauty z lotu pojawiły się w sieci dzień wcześniej przed jego wylotem.
      Jeśli ktoś chce wierzyć w to, co mówią Chińczycy na temat ich 'podboju kosmosu' to oczywiście może, wszakże wiara góry przenosi.
      • avatar
        zack24
        0
        Ciekawy artykuł. Ja się tak zastanawiam, jak oni je poznają wśród tych wszystkich kropek :)
        Zanim przyjdzie czas kolonizacji Marsa, to może być tak, że wysłane tam maszyny wydobędą wszystkie cenne składniki, minerały i surowce, a ludzie będą musieli zacząć od zera.
        • avatar
          pawluto
          -5
          Polecieli na Marsa tak samo jak lądowali na księżycu...Koziorożec 1...
          • avatar
            Ahura
            0
            No i fajnie