Jestem rozczarowany nowym Apple Watch Series 7. Spodziewałem się naprawdę czegoś więcej, niż większy ekran
Akcesoria mobilne

Jestem rozczarowany nowym Apple Watch Series 7. Spodziewałem się naprawdę czegoś więcej, niż większy ekran

przeczytasz w 4 min.

Przy okazji wrześniowej konferencji Apple poznaliśmy kilka nowych produktów. Jeden z nich - Apple Watch Series 7 szczególnie skupił moją uwagę. Oczekiwałem rewolucji, a otrzymałem… ewolucję?

Zacznijmy od najważniejszego. Jakie innowacje pojawiły się w Apple Watch Series 7?

Większy ekran względem poprzedniej, szóstej generacji. Właściwie już w tym miejscu mógłbym zakończyć ten akapit.

Apple Watch Series 7Apple Watch Series 7 Przyznaję, że ten ekran wygląda całkiem fajnie. Ale... ile można?

Samo Apple wydaje się mieć problem z opisaniem swojego nowego smartwatcha na oficjalnej stronie i najbardziej akcentuje właśnie zmieniony ekran. Niemal połowa prezentacji jest związana z wyświetlaczem - tym, jaki on jest duży (nadal mówimy o zegarku), idealnie zaokrąglony i wytrzymały.

Reszta strony to przechwałki w kontekście ładowania baterii i funkcji sportowych, w których nie pojawiło się nic godnego uwagi. Na myśl nasuwa się jedno pytanie:

Nie wydaje Wam się, że Apple chce sprzedać stary, nieco odświeżony produkt jako nowy i super-innowacyjny?

Bo ja, osobiście odnoszę właśnie takie wrażenie. Przyznaję na wstępie bez bicia - jestem fanem marki, urządzeń Apple i podziwiam ich marketing za utworzenie otoczki “prestiżu” wokół produktów. Muszę jednocześnie przyznać, że od firmy Tima Cooka oczekiwałem dużo więcej, niż to, co nam zaprezentowano - i jestem naprawdę zawiedziony.

Przyjrzyjmy się zatem nowemu Apple Watch Series 7 nieco bliżej i oceńmy, czy to sprzęt za którym warto ustawiać się w kolejce.

Wygląd zegarka mógłby się zmienić bardziej zauważalnie

Wszelkie przecieki pojawiające się na długo przed konferencją mówiły jedno - Apple na 100% zaprezentuje Watch Series 7 z kwadratowymi ramkami pasującymi do iPhone’ów 12. Rzeczywistość zweryfikowała leakerów i potwierdziło się właściwie to, że zegarek będzie działał dłużej na pełnym naładowaniu.

Apple Watch Series 7 Różnica pomiędzy Series 7, a 6 pod względem wielkości ekranu jest zauważalna na renderach. W rzeczywistości nie powinno się to aż tak rzucać w oczy

Mniejsza z tym - Apple Watche w tej formie (kwadratowa koperta i zaokrąglone brzegi) znamy właściwie od pierwszych generacji. Absolutnie rozumiem, że jest to być może pewien znak rozpoznawczy dla zegarków tej marki, ale jednak nie przeszkadzało to w zmianie wzornictwa najbardziej flagowego produktu - iPhone’a, którego ramki już drugą generację z rzędu są kwadratowe.

Do zaokrąglonych ramek w Apple Watch zdążyliśmy już przywyknąć. Ci, dla których od parametrów technicznych ważniejszy jest wygląd mogą już czuć się nimi znudzeni.

Dlaczego zatem Apple zdecydowało się pozostać przy dobrze już znanym kształcie? Możliwe, że z tego samego powodu, dla którego Volkswagen od lat w kolejnych generacjach Golfa zmienia na tyle niewiele, że ci mniej obeznani nie zauważą różnicy pomiędzy szóstą, a siódmą generacją. Zupełnie tak samo, jak w przypadku Apple Watch. Jeśli to się sprzedaje - po co wprowadzać zmiany?

W każdym razie - doceniam zwiększenie ekranu, ale taka zmiana mnie nie satysfakcjonuje

Większy wyświetlacz to również nowe tarcze, które mają podkreślić jego rozmiar i jeszcze mniejsze ramki. To właściwie nic zaskakującego, bo Apple ma w zwyczaju prezentować je co roku.

Na uwagę zasługuje również fakt, że nowy wyświetlacz w siódmej generacji tego zegarka ma być aż o 70% jaśniejszy w pomieszczeniach (z opuszczonym nadgarstkiem - dzięki funkcji always-on-display). Można się spierać, czy to bardzo znacząca funkcjonalność, czy raczej kosmetyczna zmiana.

Apple Watch Series 7

Osobiście przywykłem do sprawdzania godziny na swoim Apple Watchu gestem usniesienia dłoni i działa to na tyle sprawnie, że nawet delikatny ruch jest w stanie go wybudzić. Dla mnie zatem niegasnący wyświetlacz nie jest niezbędny i jego rozjaśnienie nie robi na mnie wrażenia. Ale jeśli dla kogoś z Was to innowacyjna zmiana - nie widzę żadnego problemu.

Pisanie na Apple Watch Series 7 będzie dużo łatwiejsze

To kolejna rzecz, na którą Apple zwraca uwagę na oficjalnej stronie produktu. Rozumiecie teraz bardziej o co mi chodzi? Nowy, innowacyjny zegarek od Apple ułatwi pisanie wiadomości, bo przyciski na klawiaturze ekranowej będą o kilka pikseli większe. To naprawdę nie jest ten emejzing, o którym Tim Cook i Steve Jobs zwykli mawiać podczas konferencji lata wstecz.

Mały plus należy się jednak możliwości ustawienia kilku minutników na raz dzięki większemu ekranowi. Można jednocześnie śledzić czas pieczenia frytek w piekarniku i smażenia schabowych na patelni. Mówię całkiem serio. To naprawdę fajna opcja!

Apple Watch Series 7 Większe znaki na klawiaturze i w ogóle więcej miejsca na ekranie - w niektórych aplikacjach odczujemy tę różnicę

Najbardziej wytrzymały zegarek w historii Apple

W trakcie konferencji mieliśmy również okazję posłuchać o wykorzystaniu super-ekstra wytrzymałych materiałów do produkcji Apple Watch Series 7. Wiemy, że przednie szkło jest najbardziej wytrzymałe w porównaniu z poprzednimi generacjami. Wiemy też, że siódemka za sprawą klasy ochrony IP6X będzie odporna na pył oraz wodę (WR50) i to właściwie tyle.

Strasznie szkoda, że Apple nie posługuje się konkretnymi wartościami w odniesieniu do technicznych parametrów, a ciągłymi porównaniami do starszych produktów.

Z istotnych cyferek jest jeszcze 50% - o tyle z kolei pogrubiono szkło względem Apple Watch Series 6.

Szybsze ładowanie tak na dobrą sprawę również nie jest powalającą zmianą

Posiadacze zegarków Apple, umówmy się - kiedy i jak często je ładujecie? Zgaduję, że zdecydowana większość z Was podłącza Apple Watch do ładowarki przed snem i w zależności od tego, czy śledzicie z nim swój sen, czy też nie - odłączacie go od prądu rano lub też chwilę przed zaśnięciem.

Zwykle, przy normalnym użytkowaniu te zegarki wytrzymują cały dzień (od rana do wieczora) na jednym naładowaniu i według mnie to całkowicie wystarczy - taka jest specyfika wielu smartwatchy i należy się z tym pogodzić.

Apple chwali się jednak, że ich nowy zegarek jest w stanie naładować akumulator od 0 do 80% w około 45 minut. Pełna bateria ma pozwolić na 18 godzin ciągłego działania Podłączenie do ładowarki na 8 minut pozwala natomiast na 8 godzin pracy w nocy. W skrócie: ładowanie jest do 33% szybsze, niż w Watch Series 6.

Apple Watch Series 7

Nie chcę zabrzmieć jakbym na siłę doszukiwał się problemów w nowym zegarku, ale tak drobne zmiany w kontekście zarządzania energią są mało istotne, dopóki zmianie nie ulegnie łączny czas pracy na pełnej baterii do (chociaż) 2 dni. W przeciwnym razie nadal będziemy ładować zegarek codziennie, z tą różnicą, że zamiast godziny - potrwa to 15 minut krócej.

Dla większości ta zmiana będzie niezauważalna, bo przecież nikt z nas nie wisi nad zegarkiem podczas ładowania i nie podziwia, jak szybko zapełnia się pasek ładowania.

Wszystko pozostałe to nic nie wnoszące nowości

Nawet w kwestii treningów największą uwagę skupiono na większym wyświetlaczu. Dzięki niemu zobaczysz więcej, szybciej i wyraźniej. Ale mimo wszystko, zobaczysz to samo, co na Apple Watch Series 3, tylko w nieco większej rozdzielczości.

Apple Watch Series 7

Nowy zegarek nauczył się także rozpoznawać, kiedy jego użytkownik wsiądzie na rower i przypomni o uruchomieniu treningu. Jeśli przejażdżka nie pójdzie po Twojej myśli i “zaliczysz glebę” - dzięki funkcji wykrywania upadku będziesz mógł wezwać pomoc.

Poza tym to właściwie wszystko. Do wyboru będzie aż 7 kolorów, więc będzie można spersonalizować urządzenie jak najbardziej pod siebie. Oprócz tego pojawią się nowe opaski sportowe oraz Hermès.

Czy warto kupić Apple Watch Series 7?

Bez przedłużania odpowiedzi - według mnie - nie. Choć polskie ceny nie są jeszcze znane, to można się spodziewać, że cena Apple Watch Series 7 będzie startować od 1899 zł.

Najrozsądniejszym wyborem będzie zakup Apple Watch SE (od 1299 zł), który naprawdę niewiele odstępuje od najnowszej generacji, zaprezentowanej podczas wczorajszej konferencji.

Jeśli natomiast SE z jakiegoś powodu Ci nie odpowiada - to z pewnością zaraz zaczną spadać ceny szóstej generacji Apple Watch, która jest jeszcze bliższa siódmej pod względem wizualnym i wydajnościowym.

Rewolucji możemy spodziewać się za rok - i właśnie wtedy zakup najnowszego modelu może być rozsądny. W tym momencie jednak, szczególnie jeśli posiadacie AW6, czy też AW5 - absolutnie nie ma powodu, aby rozważać jego zmianę za wszelką cenę.

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    unodgs
    2
    No to autorze napisz czego się spodziewałeś więcej, co by to miało być, żebyś to uznał za rewolucję? Bo co roku ktoś pisze, że spodziewał się czegoś więcej a nawet nie potrafi określić co by to miało być...
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      i trzeba było tak od razu, a nie na start zaraz po konferencji copy&paste z materiałów reklamowych.
      Tak trzymać, jesteś jednym z niewielu który ratuje honor tego portalu.