Wybierzemy miecze świetlne, czy tarcze z Diuny? Jaka będzie broń przyszłości
Technika wojskowa

Wybierzemy miecze świetlne, czy tarcze z Diuny? Jaka będzie broń przyszłości

przeczytasz w 7 min.

Czysto hipotetycznie… co jest lepsze? Miecz świetlny, tarcza energetyczna z Diuny czy BFG? Nie startujemy w przetargu na broń przyszłości, a jedynie gdybamy sobie nad tym, jaki kierunek obiorą narzędzia zniszczenia.

W literaturze, filmie czy grach mamy mnóstwo przedstawień nowoczesnego uzbrojenia. Niektóre pomysły są absurdalne, jak np. karabin strzelający obracającymi się tarczami z Unreal Tournament, inne prześmiewcze jak kot robiący za tłumik na lufie karabinu szturmowego w Postal 2. Sorry, Postal 2 nie traktuje o polu walki w przyszłości, ale nie mogłem się powstrzymać… Tak czy inaczej, czasem warto pogdybać, więc zastanówmy się, tak przy kawie, czy broń przyszłości pójdzie w kierunku znanym z Star Wars, z Diuny, czy może jeszcze inną drogą?

Czym może być broń przyszłości? 

Jak należy rozumieć broń przyszłości? Mamy tu kilka pól teoretycznych, na których niczym szachowe piony, możemy się poruszać. Bronią przyszłości, może być broń obszarowa o potężnym polu rażenia, ale to w sumie nic szczególnego - wszak ilość głowic atomowych w arsenałach globalnych potęg militarnych już od lat jest potencjałem, który z powodzeniem może zakończyć życie na Ziemi. Nie tędy droga.

Kolejnym typem wartym ewentualnego rozważenia jest broń precyzyjna, od rakiet po wszelkiego sortu pociski, pozwalająca razić cele infrastrukturalne oraz pojedyncze jednostki z zatrważającą dokładnością. Łącząc precyzję z prędkością, możemy tu wspomnieć choćby o broni hipersonicznej, a nawet takim wytworze fantastycznego umysłu, jak railgun - działo kinetyczne miotające pociski z oszałamiającą prędkością, które nie jest wcale czystą fantastyką militarną.

Wreszcie rozważając przyszłościowe oblicze uzbrojenia i rozwiązań na polu walki nie można zapominać o broni informacyjnej. Tak w kontekście przekazu medialnego (ot, Ukraina dziś wygrywa wojnę informacyjną z Rosją w przedbiegach), jak i szeroko rozumianego wywiadu czy rozpoznania bojowego. Wszelkiej maści drony bojowe to wierzchołek góry lodowej. 

Poza tym, mamy jeszcze wynalazki wprowadzające rozszerzoną rzeczywistość na pole walki, zapewniające bezpośrednią przewagę - spoglądając na hełmy pilotów myśliwców V generacji trudno oprzeć się wrażeniu, że AR już za moment, już za chwilę rozgości się tu i ówdzie na stałe. 

Reasumując, w powyższej wyliczance zahaczyliśmy jedynie osnowę zbitki pojęciowej pod tytułem “broń przyszłości”. By jednak nie ględzić po próżnicy, a wypracować pewien rdzeń tegoż tekstu, skupimy się na dwóch aspektach. Pierwszym będą dwa klasyki SF ze swoimi pomysłami cywilizacyjnych rozwiązań bojowych, a drugim broń osobista. Albo może bez aż tak definicyjnego podejścia, broń używana przez jednostki, wiecie jedna sztuka broni = jeden człowiek. Tak będzie ciekawiej i choć trochę te fantastyczne rozważania będą “merytorycznie” uzasadnione. A zatem miecz świetlny czy energetyczna tarcza?

Miecz świetlny bez Mocy nie ma sensu!

First things first, stworzenie miecza świetlnego w takim sensie, w jakim broń ta funkcjonuje w uniwersum SW to zadanie nierealne. Ot, nie mamy w znanym nam wszechświecie takich kryształów, co to mogłyby posłużyć za serduszka w mieczach świetlnych. Jasne, mamy inne technologie i nie raz, i nie dwa razy pasjonaci kombinowali z ideą stworzenia “laserowego” miecza bądź “ostrza” z plazmy. Fajnie wygląda na filmikach i jest kompletnie nieaplikowalne w realnym życiu, tudzież polu walki.

Nie poddawajmy się jednak! Co gdyby w jakiś sposób udało się stworzyć energetyczne ostrze, taki miecz świetlny, na jaki zasługujemy? No byłby to bardzo ładny świecący gadżet, mogący pełnić co najwyżej funkcje ceremonialne. Jaka bowiem byłaby przydatność takiego miecza w świecie, w którym nie istnieją Jedi? W którym nie ma Mocy? Miecz świetlny bez natchnionego szermierza, w którego żyłach fruwają midichloriany, który ma nadludzki refleks, siłę, wytrzymałość i w ogóle jest mega koksem, ale honorowym, wiadomo, byłby… ładnym, świecącym gadżetem.

miecz świetlny

I choć byśmy bardzo chcieli, bo taki miecz nie tylko entuzjastom i oddanym fanom SW wydaje się zwrotem w stronę bardziej cywilizowanego pola walki, bardziej cywilizowanej broni (ot, niemal cytat z Obi-Wana), no to jest on czystą fantastyką. Tak, nie ma w sobie nic z fantastyki naukowej, jest po prostu elementem cudownego, ale wymyślonego świata.

Tarcza i powrót do idei “czystej wojny” to jest to!

Nieco inaczej nowoczesną broń i nowoczesne pole walki wyobrażał sobie Herbert, tworząc Diunę. Również umieścił w swoim monumentalnym, klasycznym już dziele technologie militarne absolutnie nierealne do stworzenia nawet współcześnie, które podobnie jak w przypadku SW w jakimś stylu przywróciły wojnę na tory bardziej cywilizowanych potyczek, bardziej ludzkich i personalnych. O ile jednak rozwiązania ze świata SW to czysty mistycyzm sparowany z nieograniczoną żadnymi ramami wyobraźnią, o tyle militarne oblicze Diuny jest bardzo wynikowe, takie logiczne, a przez to - nawet dla nas wyobrażalne. 

W powieści olbrzymią rolę odgrywają tarcze energetyczne, których stworzenie sprawiło, że broń palna różnego rodzaju przestała mieć sens - nie jest bowiem ona w stanie spenetrować aktywnej tarczy. Mało tego! Tarcze są tak istotnym elementem uniwersum, że nawet potężne rusznice laserowe nie mogą się z nimi równać. No dobra, nie tyle nie mogą się równać, ile promień rusznicy trafiający w kogoś z aktywną tarczą generuje okrutne łubudubu, śmierć i ludzkie dramaty w spektakularnej skali. 

Tarcza w świecie Diuny jest patentem absolutnie rewolucjonizującym pole walki. Nie ma karabinów jako takich, bo po co, jak nie pokonają tarczy? Nie można używać rusznic laserowych, bo jak trafi się w tarczę, to umarł w pacierzu. Zabicie wroga na odległość (pamiętajmy, że okrakiem wycofaliśmy się z planów rozważania broni obszarowych, masowych etc.) jest w zasadzie niemożliwe, więc jak toczyć i wygrywać wojny? Ano proste! Tak, jak przed laty! 

Oto sekret tarczy - spenetrować może ją jedynie odpowiednio wolno poruszający się obiekt, jak np. miecz podczas walki. I tu znowu kolejne przewartościowanie, kolejna rewolucja. W militarnym wymiarze Diuny olbrzymie znaczenie położone jest na walkę bronią białą i taką technikę zadawania ciosów, która pozwala na przeniknięcie tarczy przeciwnika. Prawdziwie biegły wojownik (jakimi byli choćby Paul Atryda czy Duncan Idaho) musi być zatem okrutnie szybki, zwinny i przebiegły, by przedrzeć się przez ruchy przeciwnika i ciosem, który na samym końcu zwolni i przeniknie tarczę - zapenić sobie zwycięstwo w walce.

Herbert w swojej Diunie stworzył podwaliny prawdziwie cywilizowanego pola walki. Sprawnie rozłożył akcenty, wykreował sieć zależności między technologicznymi narzędziami niesienia śmierci, stworzył cały system, całą filozofię walki i życia, która nie jest jednocześnie przesiąknięta starwarsowym mistycyzmem. A z naszej perspektywy? Czy stworzenie rusznic laserowych o potężnej mocy niszczącej jest możliwe? A pewnie, że jest! Technologię już znamy, musimy ją jedynie skutecznie rozwinąć i zmilitaryzować. A energetyczne tarcze? To już większa fantastyka, ale skoro idea kamizelki kuloodpornej jest nam znana, to co stoi na przeszkodzie, by wymyślić kamizelkę wszystkoodporną?

Jasne, że Diuna jako dzieło SF nie może być podręcznikiem do modernizacji współczesnego pola walki dla opornych. Wszak Diuna jako taka też nie ma wiele wspólnego z dziełami z pogranicza fantastyki naukowej. Niemniej konstrukcja broni i zasad nimi rządzących w tym uniwersum jawi się jako coś, co bylibyśmy w stanie stworzyć. Ba! Jako coś, do czego należałoby dążyć!

Diuna kompleksowo buduje bardziej cywilizowane pole walki, a wszystko to dzięki idei tarczy!

Co na to popkultura postrzegana szerzej?

Tak, literatura dostarcza nam miliona innych pomysłów na broń przyszłości i przynajmniej część z nich warto byłoby jeszcze rozważyć. Ale po co? To artykuł, felieton w sumie, a nie praca zaliczeniowa, w której liczy się ilość podanych źródeł. Innymi słowy, czas na pobieżny rzut oka na świat popkultury jako takiej, tej trafiającej do szerokiego grona odbiorców, która wizjonersko jednak chyba nieco zawodzi. 

No bo co znajdujemy w najpopularniejszych tytułach, filmach, serialach, grach? Fazery w Star Trek, Gunblade, czyli krzyżówkę miecza i broni palnej w FF8, kultowe BFG z DOOMa, równie kultowego Devastatora z Duke Nukem. Bez szału… Ale, co tam jeszcze? Gravity Gun z Half-Life 2 - genialna sprawa, broń potężna i doskonale przemyślana, taka pokombinowana. Smycz, czy jak to się tam zwało w Bulletstormie - całkiem pomyślane trzeba przyznać, Railgun z Quake, Flak Cannon z Unreal Tournament będący shotgunem na wypasie czy uwielbiany Portal Gun.

Choć listę ciekawych pomysłów, ciekawych rozwiązań można rozwijać w nieskończoność, to jednak trochę szkoda, że większość z nich nie wprowadza złożonych rozwiązań, jak te z Diuny czy nawet uniwersum SW - w końcu Moc faktycznie wpływała na prowadzenie bitwy, a Jedi mieli nieprzecenioną wartość bojową. Może Gravity Gun faktycznie wprowadziłby do walki pewne złożone elementy strategiczne, ale nie zmieniłby jej w tak fundamentalny sposób, jak dwa kluczowe pomysły poruszone w niniejszym tekście.

Rafał Panas - Redaktor benchmark.pl
Rafał Panas

Broń przyszłości okiem pasjonata militariów 

Czy wiecie kiedy robot po raz pierwszy zabił człowieka? Najpewniej w maju 2020 roku na pustyni w Libii. Turecki dron szturmowy STM Kargu-2 czyli mówiąc fachowo amunicja krążąca polował na uciekających żołnierzy. Zdarzenie doniosłe, ale przeszło bez echa. Owszem specjaliści i fani militariów dostrzegli je, ONZ alarmował w specjalnym raporcie, jednak szeregowy konsument newsów raczej je przeoczył. Choć to najlepszy dowód, że jesteśmy już w przyszłości.

Drony samobójcze to przykład broni przyszłości, która powinna wywoływać gęsią skórkę. Czemu? Amunicja krążąca może działać autonomicznie dzięki algorytmom uczenia maszynowego. Rój dronów - 10, 20, 30 lub więcej maszyn - sam wybiera cel, sam decyduje, co zniszczyć. Żołnierz - operator - nie wydaje polecenia amunicji. Wszystko działa na zasadzie: “fire, forget and find”. Kto będzie odpowiadał za zniszczenie przedszkola, konwoju uchodźców czy szpitala pełnego rannych?

Użycie broni, która “bezkrytycznie” wybiera cel jest zakazane, jednak łatwo domyślić się, jak wygląda i będzie wyglądała praktyka na polu walki. Prawo międzynarodowe nie nadąża z regulacjami dotyczącymi nowoczesnych rodzajów broni. Tymczasem Amerykanie i Chińczycy testują rakiety hipersoniczne. A mamy jeszcze np. drony naziemne czyli lądowe bezzałogowe systemy bojowe testowane m.in. przez Ukraińców oraz, tak,tak, Chińczyków - bojowo-rozpoznawczy Sharp Claw 2 UGV już służy w Siłach Lądowych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Wspominałem już o broni wykorzystującej EMP? To bardzo humanitarna broń. W założeniu generuje impuls elektromagnetyczny (EMP, Electromagnetic Pulse), który niszczy infrastrukturę elektroniczną/elektryczną przeciwnika zamiast żołnierzy (uff, przeżyję, ale mój desktop, smartfon i samochód zamieni się w złom…).

Autonomizacja, robotyzacja oraz precyzja z jaką można razić sprzęt i siłę żywą przeciwnika - to bliska przyszłość broni. Jednak być może wcale nie taka broń da w przyszłości panowanie na ziemi.

Możliwe, że już wkrótce o losach wojen na ziemi przesądzą systemy zamontowane w przestrzeni kosmicznej na niskich i średnich orbitach ziemskich czy też orbitach geostacjonarnych. Teraz służą do obserwowania, nawigacji, zdobywania informacji, namierzania wrogich jednostek i obiektów. W przyszłości pojawią się zaawansowane satelity i pojazdy myśliwskie oraz instalacje bojowe. Tak, to już będzie Star Wars w pełnej krasie.

Co to będzie, co to będzie?!

Co można przewidzieć, tak kończąc “prawie na poważnie”? Pewnie rozwój technologii wspomagania żołnierzy na polu walki. Czyli jakieś smart okulary/google/hełmy pokazujące informacje w klimacie rozszerzonej rzeczywistości. Jakieś egzoszkielety wspomagające wytrzymałość i mobilność żołnierzy. Miniaturowe drony pozwalające na zbieranie cennych informacji nawet podczas starć typu CQB, broń modułowa, implanty zwiększające możliwości ludzkiego organizmu? A może rozwiniemy się grubo i wojny toczyły będą za nas maszyny, takie Terminatory na miarę naszych czasów i możliwości?

armia robotów

Bez względu na to, w którym faktycznie kierunku rozwinie się sztuka militarna i towarzysząca jej technologia, jedno jest pewne. Zanim ktoś zatańczy podczas bitwy z włączoną tarczą lub zacznie odbijać mieczem świetlnym lecące na niego pociski, sporo konfliktów rozegra się między dwoma najpopularniejszymi kalibrami broni palnej 5,56 i 7,62 mm. 

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    owatanka
    0
    Czysta wojna w diunie? no nie wiem dostojne matrony lubily wypalac planety nalotami dywanowymi z bomb atomowych...

    Co do broni przyszlosci to juz technologia jest na tyle rozwinieta ze wszelkiego rodzaju pancerze nie sa w stanie sie prze nia obronic nawet te czolgowe.
    Bronia przyszlosci raczej bedzie kamuflaz czy to termiczny czy optyczny , trudno pokonac wroga ktorego sie nie widzi.
    • avatar
      Dexterr
      0
      Dla mnie najbardziej przemawia przyszłość z serialu The Expanse, żadnych mieczy, tarcz energetycznych tylko wysoce zautomatyzowane systemy prowadzenia ognia. Dalej będą zwykłe karabiny na obecną amunicję bo jest to tanie i efektywne. W czołgach będzie max jedna osoba lub będą bezzałogowe jak drony. Może będą pancerze wspomagane czy modyfikacje genetyczne u żołnierzy.
      • avatar
        JohnySzopen
        -1
        Chcesz zarobić potężne pieniądze i stać się jednym z najbogatszych ludzi w Polsce? Chcesz rżnąć najpiękniejsze kobiety na swiecie? Chcesz mieć wielkie posiadłości na każdym kontynencie?
        Na pewno tak. Ja jusz to wszystko mam! Rypalem już piękne kobiety wszystkich ras! W Europie, Afryce, Azji, Emeryce południowe w USA a nawet prawdziwe Indianki z plemienia Apache! Mam posiadłości warte miliony na całym swiecie, prywatny odrzutowiec, statek a w pszyszlym roku polecę w kosmos Starszipem!
        A wszystko dlatego ze zarobiłem 25 milionoW $ na handlu kryptowalutami!
        Ty tez możesz żyć e takim luksusie jak ja! Dlatego mam dla ciebie propozycje. Zainstaluj aplikacje Crypto Com i skorzystaj z mojego kodu polecajacego a otrzymasz az 25$ w kryptowalucie cro na start! Nie przegap tej szansy potężne pieniądze, piękne kobiety czekajo!
        jjey2xxs9c