Samochody elektryczne

Tak dziwnego „samochodu” elektrycznego dawno nie widzieliście

przeczytasz w 2 min.

City Transformer CT-1 to pojazd, który - choć jest czterokołowym samochodem - w kontekście wizualnym ma wiele wspólnego ze skuterem. Szerokość 1 m sprawia, że w ruchu miejskim jest niemal niezauważalny, a długość 2,5 m oznacza, że jest idealnym autem do parkowania.

To prawdziwy transformer. City Transformer CT-1 sprawi, że pomyślisz: „co to jest?!”

CT-1 to propozycja wprost od izraelskiego producenta. Nazwa City Transformer w tym przypadku nie wzięła się znikąd i bezpośrednio odnosi się do możliwości, jakie oferuje ten mikroskopijny samochód elektryczny.

Miejski City Transformer ma dwa oblicza - i każe z nich zależy od tego, w jakim trybie porusza się CT-1. Pierwsze z nich - wydanie miejskie - sprawia, że elektryk wygląda jak nieco napompowany skuter z dachem. Metr szerokości i 2,5 m długości w połączeniu z dwumiejscowym układem siedzeń sprawiają, że City Transformer jest doskonałą opcją do poruszania się w zakorkowanych miastach.

Wystarczy kliknięcie, a auto będzie dużo szersze

„Dużo” może być niewielkim nadużyciem, szczególnie biorąc pod uwagę domyślną szerokość 1 m CT-1 w trybie złożonym. Niemniej, w wydaniu rozłożonym, auto osiąga szerokość 1,4 m i pozwala rozpędzić się do zawrotnych 90 km/h (rozkładanie odbywa się w trakcie jazdy).

Trudno w przypadku tego pojazdu podzielić się czasem sprintu do „setki”, bo tej prędkości w CT-1 (nie)stety nie można osiągnąć. Producent natomiast chwali się przyspieszeniem od 0 do 50 km/h w czasie 5 sekund - to jest gwarantowane przez dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 21 KM.

City Transformer CT-1Zrobisz tak swoim samochodem? (Źródło: City Transformer)

Naprawdę zadowalający zasięg

City Transformer twierdzi, że ich CT-1 jest w stanie przejechać maksymalnie 178 km bez ładowania wbudowanego akumulatora o pojemności 16 kWh. W porównaniu z „normalnej” wielkości samochodami elektrycznymi - jest to oczywiście wynik niedopuszczalny.

Natomiast w przypadku malucha, który jest w stanie pomieścić 2 osoby, a jego wymiary kojarzą się raczej z niewielką komodą, aniżeli pełnoprawnym samochodem - to takie osiągnięcie jest w pełni satysfakcjonujące. Przestronny jest również bagażnik CT-1, który po złożeniu tylnego fotela pasażera osiąga pojemność 350 litrów.  

Ten „samochód” ma jednak jeden problem

Producent otrzymał już homologację CT-1 w Niemczech, a jego seryjna produkcja powinna się rozpocząć najpóźniej z końcem 2024 roku. Brzmi, jakby wszystkie plany przebiegały po myśli firmy z Izraela.

CT-1 ma niestety spory problem. Spory, bo mowa o jego cenie. Obecnie wynosi ona ok. 16 tys. euro, co w przeliczeniu na polską walutę daje równowartość ponad 75 tys. złotych. Uruchomienie seryjnej produkcji może skutkować zmniejszeniem kosztów, ale nadal mówimy o pojeździe, który ma wyjątkowo ograniczone zastosowanie, a jego jedyną kartą przetargową jest… mikroskopijny rozmiar.

Źródło: insideevs.com

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Trim23
    10
    Odpowiadając na pytanie pod zdjęciem, to nie. Nie zrobiłbym tak, bo kierowca sąsiedniego samochodu nie mógłby do niego wsiąść.
    • avatar
      piomiq
      5
      "Zrobisz tak swoim samochodem?"
      Znaczy zablokuje kierowcy drzwi?
      • avatar
        jozek23
        3
        To raczej trumna na kółkach a nie samochód .
        • avatar
          Marti99
          1
          A pozniej ci zastawia bo "przeciez i tak wyjedziesz". Kredyt niespodzianki szybko by sie skonczyl i zostalaby katorga ze srednio bezpiecznym i zapewne trudnym do utrzymania eksperymentem.
          • avatar
            Abgan
            0
            "Szerokość 1 m sprawia, że w ruchu miejskim jest niemal niezauważalny" -- słucham??? Maxi skuter Hondy (Forza) ma 74,8cm szerokości, dzięki czemu można jeździć między autami w korku. Szerokość 1m już na to w większości wypadków nie pozwoli. Tym bardziej, że skuter/motocykl maksymalną szerokość robi lusterkami, które są na innej wysokości niż lusterka aut osobowych. No i lusterka motocykla zdarza mi się składać w korku, by przejechać szczególnie wąską szczelinę. Szerokość mojego pojazdu wtedy spada poniżej 70 cm. Ta zabawka jest o blisko POŁOWĘ szersza!

            Do tego mam 2 razy większy zasięg, a w 5 sekund rozpędzam się do jakichś 120 km/h albo i lepiej.