• benchmark.pl
  • Ciekawostki
  • Helikopter Ingenuity poleciał na Marsie po raz trzeci, ale tym razem była to wielka niewiadoma
Ciekawostki

Helikopter Ingenuity poleciał na Marsie po raz trzeci, ale tym razem była to wielka niewiadoma

przeczytasz w 2 min.

Ingenuity przesłał już na ziemie pierwsze kolorowe zdjęcia wykonane przez swoją 13 Mpix kamerę, a także wykonał kolejny lot. Tym razem było dużo odważniej niż dotychczas. Kontrola wie już, że latanie nie jest problemem, dlatego…

…za trzecim razem Ingenuity o tej samej porze co poprzednio (12:30 czasu lokalnego) wzniósł się na wysokość trochę ponad 5 metrów, ale tym razem zamiast zrobić krótki skok na 2 metry w bok i z powrotem, wybrał się na 50 metrową wyprawę, a potem wrócił na miejsce startu. Dla pilotów dronów na Ziemi wyda się to śmiesznym dystansem, ale trzeba na to zagadnienie spojrzeć się z innej perspektywy.

Ciśnienie na Marsie jest tak małe, że Ingenuity trzeba było testować w komorze próżniowej

Nie chodzi tu tylko o fakt, że lot jest autonomiczny i odbywa się miliony kilometrów od stanowiska operatora. Lecz o to, że atmosferę Czerwonej Planety, w pomieszczeniu wypełnionym dwutlenkiem węgla i z obniżonym ciśnieniem do poniżej 1% ciśnienia na Ziemi (takie warunki panują na Marsie), konstruktorzy Ingenuity mogli testować w ograniczonym stopniu.

Takiego lotu jak trzeci lot Ingenuity na Marsie nie można było zasymulować na Ziemi. I dlatego była to wielka niewiadoma

Helikopter w trakcie naziemnych testów był w stanie wykonywać ruchy jedynie o pół metra w każdym kierunku. A to zbyt mało, by sprawdzić jak zachowa się w trakcie dłuższego lotu i jak sprawdzi się system nawigacji, którego jednym z elementów są wykonywane przez kamery nawigacyjne monochromatyczne zdjęcia.

Helikopter Ingenuity lata trochę szybciej niż maszerujący człowiek

Obawy na szczęście były płonne, helikopter w trakcie lotu osiągnął prędkość 2 m/s czyli 7,2 km/h. To nieco szybciej niż prędkość maszerującego człowieka, za którą przyjmuje się wartość 6 km/h. To niewiele, gdy zestawimy tę prędkość z osiągami DJI FPV.

Dziennik lotu
Ingenuity ma swój dziennik lotu. Kiedyś pewnie będzie takim samym eksponatem jak zapiski braci Wright

Lot został zarejestrowany na 80-sekundowym wideo, ale trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni, zanim w całości trafi na Ziemię (na razie mamy poklatkowe wideo). Doczekaliśmy się też zdjęć kolorowych, które dokumentują lot numer 2.

Zdjęcia o rozdzielczości podobnej jak dziś robią telefony

Nie oczekujcie oczywiście 108 Mpix zdjęć, ale biorąc pod uwagę, że większość aparatów jakie są stosowane w telefonach w domyślnym trybie daje zdjęcia o rozdzielczości 12 Mpix lub trochę większej, osiągi Ingenuity są takie same.

Kolorowe zdjęcie z Ingenuity - pierwsze
Pierwsze kolorowe zdjęcie z Ingenuity

Kamera w helikopterze ma rozdzielczość 4208 x 3120 pikseli (około 13 Mpix) i takie właśnie zdjęcia trafiły na Ziemię. Obiektyw skierowany jest pod kątem 22 stopni poniżej kierunku na horyzont, dlatego podczas lotu udało się uchwycić nie tylko sama powierzchnię, ale również cień rzucany przez Ingenuity. Na drugim ze zdjęć nie widać cienia, bo kamera spoglądała w innym kierunku, ewentualnie Ingenuity zawisł nieruchomo w powietrzu i nie był przechylony tak jak podczas lotu.

Ciekawe jaki plan kontrola szykuje na czwarty lot Ingenuity? Przekonamy się niedługo.

Źródło: JPL NASA

Czytaj więcej na temat ciekawych zdjęć kosmosu i z kosmosu:

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    17
    Niby takie nic ale jak sobie pomyslec ze to się dzieje na innej planecie w naszym układzie słonecznym to jakoś tak nabiera to majestatu :)
    • avatar
      Ahura
      3
      sztos, fajnie móc zobaczyć inną planetę w trochę lepszej jakości niż zdjęcie z tostera.
      • avatar
        Kapitan Nocz
        1
        Słabo wygląda temat nawigacji tego drona na zasadzie porównywania zdjęć kamery, bardziej myślałem, że to łazik będzie punktem odniesienia dla drona i że będą one jakoś razem współpracowały w eksploracji marsa a tu widzę, ze to tylko chyba projekt badawczy i nie bardzo dron będzie zintegrowany z łazikiem.
        • avatar
          dibon
          1
          Skoro lot jest autonomiczny to operatora de facto nie ma.
          • avatar
            dolph
            0
            nasa - koleś z długopisem w ręce, ale w MASCE i wtedy jest już bezpieczny :p komedia