
Ogromne podwyżki cen pamięci RAM. Problem jest poważniejszy niż myślisz
Ceny pamięci RAM rosną od października 2025 r. W skali kilku tygodni można mówić o ok. 20-procentowym wzroście cen. Wyjaśniamy, skąd biorą się podwyżki, co oznaczają dla przeciętnego Kowalskiego i czego można spodziewać się w przyszłości.
Pamięć RAM w komputerze lub smartfonie to szybka pamięć tymczasowa, w której urządzenie przechowuje dane i programy używane w danej chwili. Dzięki niej system działa sprawnie, ponieważ nie musi ciągle odczytywać informacji z wolniejszego dysku, a użytkownik może korzystać z wielu aplikacji jednocześnie.
RAM można porównać do biurka, na którym odkładasz rzeczy, nad którymi właśnie pracujesz – im większe biurko, tym więcej przedmiotów możesz mieć pod ręką. Z biegiem czasu i rozwojem technologii zapotrzebowanie na pamięć RAM rośnie, ale równocześnie coraz więcej pamięci jest dostępnej w komputerach i smartfonach.
Podwyżki cen pamięci RAM
W ostatnim czasie dużo mówi się o wzroście cen pamięci RAM – w ciągu ostatnich tygodni jej ceny szybują "w kosmos". Według prognoz, to może być dopiero początek, a rok 2026 może przynieść kolejne, jeszcze większe podwyżki.
Kulisy sytuacji ujawniła polska firma Wilk Elektronik, producent pamięci marki Goodram. Podwyżki wynikają z gwałtownego wzrostu budowy centrów danych wspierających sztuczną inteligencję (AI), które pochłaniają ogromne dostawy nie tylko akceleratorów graficznych – o których huczą media – ale także pamięci RAM, o czym mówi się już znacznie mniej.
Monika Wilk z firmy Goodram wyjaśnia:
"Boom na sztuczną inteligencję odmienił cały sektor półprzewodników. Trening dużych modeli językowych, działanie centrów danych i przetwarzanie ogromnych wolumenów danych wymagają coraz większej ilości szybkiej pamięci operacyjnej. To właśnie dlatego DDR5 i HBM (High Bandwidth Memory) – stosowane w serwerach AI i nowoczesnych GPU – są dziś najbardziej pożądanymi układami na rynku.”
Automatycznie przekłada się to na ograniczone dostawy na inne rynki, co powoduje wzrost cen pamięci w sklepach. W ostatnich tygodniach ceny modułów RAM wzrosły dwu-, trzy-, a nawet czterokrotnie.

Będzie jeszcze gorzej
Prognozy nie napawają optymizmem. Mówi się, że to dopiero początek podwyżek, a ceny mogą rosnąć przez cały 2026 r.
"Obecny poziom produkcji DRAM nie pokrywa globalnego zapotrzebowania. W zeszłotygodniowych (przyp. red. - koniec października 2025) wynikach jeden z największych producentów DRAM na świecie, koreański SK Hynix, poinformował, że sprzedał całość swojej produkcji na 2026 rok. Ich sytuacja nie jest odosobniona. Globalni producenci przekierowali zasoby z DDR4 na DDR5 i HBM, ale to wciąż za mało.
Nowe linie produkcyjne ruszą dopiero w drugiej połowie 2026 roku, a pełne moce fabryk zostaną osiągnięte najwcześniej w 2027. Do tego czasu wielu producentów półprzewodników spodziewa się utrzymania trwałego niedoboru komponentów.” - wskazywała Monika Wilk.
Ceny elektroniki pójdą w górę
W sieci krąży wiele memów, które w humorystyczny sposób obrazują wzrost wartości pamięci RAM. Niestety rzeczywistość może być mniej zabawna.
Już teraz ceny RAM-u wzrosły dwu- lub trzykrotnie. Na przykład zestaw pamięci 2×16 GB DDR5-6000 CL30 – a to popularna konfiguracja w nowych komputerach – kosztuje nie 400 zł, a ponad 1400 zł. W przyszłym roku ceny mogą wzrosnąć jeszcze bardziej – nie jest wykluczone, że za taką konfigurację zapłacimy nawet 2000 zł. Niektórzy gracze w ramach protestu sugerowali nawet bojkot producentów pamięci RAM.

W ostatnich tygodniach ceny pamięci RAM poszubowały w kosmos - popularna konfiguracja 2×16 GB DDR5-6000 CL30 podożała ponad trzykrotnie (źródło: Ceneo)
Wyższe ceny RAM mogą zachwiać całym rynkiem komputerów i elektroniki – to system powiązany, w którym ceny jednych komponentów wpływają na ceny innych. Obserwujemy podwyżki cen dysków SSD, a w kuluarach mówi się o wzroście cen kart graficznych. Niektórzy producenci rezygnują też z rynku konsumenckiego - tak się stało np. z marką Crucial, która podlegała pod firmę Micron.
Pamięć RAM montowana jest także w gotowych komputerach i laptopach. Już teraz mówi się o podwyżkach cen urządzeń lub wprowadzaniu konfiguracji z mniejszą pojemnością pamięci, co dałoby wrażenie mniejszych podwyżek. W przyszłości możemy spodziewać się także wzrostu cen smartfonów lub ograniczenia pojemności montowanej pamięci.





Komentarze
8AI niech sobie zgarnia cały rynek. Mi jednak to się podoba, bo te ceny najbardziej uderzą w najbardziej wypasione zestawy. Może wreszcie teraz leniwi producenci gier się opamiętają, i zobaczą że dany tytuł trzeba jednak zoptymalizować, bo nie za bardzo jest już możliwość aby potencjalnego gracza kopnąć w zad i wygonić do sklepu na zakupy :)
to jest nisamowite że najpierw na pecety wydajność była/jest dociskana kolanem, potem przeszło to na konsole xbox oraz playstation które stają się prawdziwymi piekarnikami. ale pojawiło się takie nitendo, i nie ma problemu. zopytmalizujemy aby szło na tym technologicznym złomie pod względem wydajności :) no bo to przecież kultowa konsola.
dawne tytuły pomimo słabego sprzętu, to często pod względem grafiki perełki. ja np. ogrywałem Morrowind (SoE IV) na ..... Intel Prescot, jeden rdzeń z HT czyli dwa vcores, i grafice NV GTX 7200 szyna 128bit. I dawało radę. A teraz jak postać ma kiwać paluszkiem, to na każdy paluszek po 1TB VRAM. no może trochę koloryzuję :) ale tak to wygląda.
efekt jest taki, że ludzi przestaje być stać na tak drogi sprzęt jaki jest wymagany przez nowe gry, a to limituje górne ceny, bo drożej to się sprzeda w ilości kilku sztuk. Przecież do domu nikt nie bedzie kupował grafik dla profesjonalistów za 20tys PLN. no niezupełnie nikt, na Polskę może ze 100 osób takie kupi, a reszta nie.
btw. ciekaw jestem kiedy AI balonik łupnie z hukiem, bo musi łupnąć. bo na razie to wszystko jest w promocji na kredyt.