• benchmark.pl
  • Gry
  • Riders Republic – nadchodzi szalona zabawa dla fanów wieloosobowych sportów ekstremalnych
Riders Republic – nadchodzi szalona zabawa dla fanów wieloosobowych sportów ekstremalnych
Gry

Riders Republic – nadchodzi szalona zabawa dla fanów wieloosobowych sportów ekstremalnych

przeczytasz w 3 min.

Podobał się Wam Steep? Jeśli tak to Riders Republic spodoba się jeszcze bardziej. Co tam sporty zimowe. Tym razem dostaniemy piaskownice pełną ekstremalnych i różnorodnych wyzwań - od szalonych zjazdów rowerowych po loty w winguitach. Oj, coś czujemy, że to może być hit.

Śledząc informacje o grach, z pewnością nie mogliście przeoczyć pokazów z tegorocznych, wirtualnych targów E3. Wszak widzieliśmy tam już takie potencjalne hity jak Forza Horizon 5, Battlefied 2042 czy Strażnicy Galaktyki. W targowym zgiełku nie mogło oczywiście zabraknąć Ubisoft Forward, czyli prezentacji nadchodzących tytułów od francuskiego dewelopera. Jasne, większość graczy czeka na Far Cry 6 lub Rainbow Six: Extraction, ale przecież nie tylko tymi dwoma tytułami Ubisoft będzie starał się nas oczarować w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Szykują się też bowiem nieco mniejsze, ale nie mniej obiecujące produkcje. Jedną z nich jest właśnie Riders Republic.

Szybka i barwna jazda bez trzymanki

Jeśli miałbym w skrócie opisać nadchodzącą grę, napisałbym: wieloosobowe szaleństwo na rozmaitych pojazdach. Riders Republic łączy bowiem cechy tytułów takich, jak Steep czy Tony Hawk’s Pro Skater z olbrzymim naciskiem na społeczność, elementy kosmetyczne i ogrom graczy uczestniczących jednocześnie w zawodach. 

Ciężko jednoznacznie wyrokować, czy ta formuła się sprawdzi, bo przecież trudno było przewidzieć sukces takich wieloosobowych hitów, jak Fall Guys czy Among Us. A jednak, czasem się udaje. Spójrzmy więc na elementy składowe i niech każdy spróbuje przewidzieć „miodność” tytułu według własnego uznania.

Riders Republic - szalone wyścigi

Po swojemu, byle do przodu i efektownie

Gdy postawimy swoje stopy bądź koła w Riders Ridge, czyli lokacji skupiającej całą społeczność Riders Republic, przyjdzie nam wybrać dalsze aktywności. Chodzenie „na piechotę” przez trójwymiarowe menu wypełnione graczami przywodzi mi na myśl lobby nazwane „neighborhood” z ostatnich części NBA 2K – choć w mojej opinii, takie rozwiązania są odrobinę męczące. Osobiście wolę wybrać odpowiednią pozycję z klasycznej listy, ale rozumiem, że twórcom chodzi o to, żebyśmy socjalizowali się z innymi rajdowcami.

Poza wyborem pojazdu – rowerów różnych typów, desek snowboardowych, nart, spadochronów czy wingsuitów (także z rakietowymi dopalaczami!), zawodnicy mają tu do dyspozycji olbrzymią ilość elementów kosmetycznych. Downhillowiec pędzący w dół zbocza w stroju olbrzymiej pandy? Zgaduję, że zobaczycie ich nie tylko na zwiastunie. Spadochroniarz z turbodoładowaniem wymalowany nie gorzej niż Joker? Takie rzeczy będą właśnie w Riders Republic.

Riders Republic - wingsuity

Domyślam się już po cichu, że w zdobywaniu wyżej wymienionych elementów pewnie mniejszy lub większy udział będą miały mikropłatności. Żeby jednak w ogóle otrzymać dostęp do upiększeń czy też nowego sprzętu i ekskluzywnych zawodów, należy starać się o uzyskiwanie kolejnych gwiazdek. Pomoże w tym, rzecz jasna, udział w wyścigach, ale też odkrywanie kolejnych map, zaliczanie punktów widokowych i wykonywanie wyzwań.

Trasy jak z amerykańskiej pocztówki

Gdybyście się jednak zastanawiali czy samo zwiedzanie lokacji może być przyjemne, odpowiadam – w przypadku Riders Republic jak najbardziej. Twórcy chwalą się, że spora część tras to odwzorowane w skali 1:1 parki narodowe USA, jednak wzbogacone o sporo detali, żeby dać nam jak najwięcej możliwości kręcenia szalonych sztuczek i rozwijania zawrotnych prędkości. Jeśli więc chciałeś zwiedzić – chociażby wirtualnie – Bryce Canyon, Yosemite, Zion czy Mammoth Mountain, to teraz będziesz mieć ku temu najlepszą okazję.

Riders Republic - przepięknie wyglądające miejscówki

Ale do rzeczy – co konkretnie będziemy robić na tych trasach? Każdy gracz ma do dyspozycji sześć różnych ścieżek kariery, zależnych od typu wybranego sprzętu. Rowerowy styl dowolny, wingsuit czy narty to tylko niektóre z nich. Niezależnie od wybranej opcji, kolejne turnieje i trasy można pokonywać solowo lub łącząc się z innymi graczami.

Największą atrakcją mają jednak być szybkie zawody wieloosobowe. Bitwa na tricki to flagowy tryb, w którym gracze przejmują kontrolę nad strefami mapy, odhaczając wszystkie rynny czy poręcze, na których można się „przejechać” i tym samym zmienić ich kolor na należący do swojej drużyny. To trochę jak klasyczny „capture the flag”, ale zamiast strzelać do przeciwników, kręcimy obroty na desce lub jednośladach.

Riders Republic - zwariowane wyścigi rowerowe

Ciekawi mnie mocno wyścig masowy – ponad 50 osób równocześnie (na konsolach nowej generacji) ma pędzić na złamanie karku z rozmaitych zboczy, aż do samej mety. Zwiastuny pokazują, że trzeba będzie zachować maksymalne skupienie, żeby nie trafić w leżącą na trasie oponę lub wyrastające z pobocza drzewo – przy ponad 100 km/h na rowerze taka kolizja może na stałe wyłączyć nas z wyścigu. Nie wiem tylko jaki zastosowano system kolizji między samymi graczami, a mam wrażenie, że akurat to ustawienie może diametralnie zmienić taktykę i rodzaj zabawy, jakich dostarczy nam Riders Republic.

Riders Republic - na lądzie i w powietrzu

Riders Republic – czy warto na to czekać?

Ubisoft ma swoje zaplecze murowanych hitów, jak kolejne odsłony serii Assassin’s Creed, Watch Dogs czy wspomniany Far Cry. Firma może więc pozwolić mniejszym oddziałom na eksperymenty. Riders Republic ma solidne podstawy do tego, żeby odnieść sukces. Duża ilość elementów kosmetycznych, wsparta logotypami firm takich, jak Rosignol, Red Bull czy Salomon sprawią, że każdy gracz będzie miał motywację do rozwijania swojej postaci. 

Wciągająca może też być duża dawka dynamiki i odrobina szaleństwa w połączeniu z faktycznie istniejącymi sztuczkami i realistycznymi, choć podkręconymi trasami. Jak to jednak bywa w przypadku nowości nastawionych na rozgrywkę sieciową, dany tytuł może chwycić albo nie. Ja z pewnością dam Riders Republic szansę. 

Riders Republic - szalone triki

Pamiętam, że lata temu za sprawą Tony Hawk’s Pro Skater sięgnąłem po prawdziwą deskę. Kto wie, może na nowy twór Ubisoftu zapanuje taka moda, że do kurzącego się w garażu roweru szosowego dołożę coś na znacznie grubszych oponach? Póki co jednak spróbuję swoich sił jedynie wirtualnie, do czego i Was zachęcam. Może być spektakularnie. Premiera na PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series już 2 września 2021.

Ocena wstępna

82% 4.1/5

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    asnex
    1
    Drugi "pure" pc game
    • avatar
      awesome1337
      0
      ciekawe czy uda mi się złożyć kopie swojego roweru, nukeproof mega