
GeForce RTX 5090 spalił nam się w redakcji. Karta ma problem z wtyczką zasilania
Karta GeForce RTX 5090 boryka się z poważnymi problemami. Dotknęły one również naszą redakcję – w wykorzystywanym przez nas modelu GeForce RTX 5090 Founders Edition stopieniu uległ adapter zasilania.
Problemy z kartami graficznymi GeForce RTX 4000 i 5000 są powszechnie znane. W sieci pojawiło się wiele doniesień użytkowników, który skarżyli się na usterki związane ze stopionymi wtyczkami zasilania. NVIDIA w swoim oświadczeniu twierdziła, że przyczyną problemu może być niedokładne podłączenie wtyczki do gniazda w karcie graficznej.
Podobna usterka wystąpiła również w naszym redakcyjnym modelu GeForce RTX 5090 Founders Edition. Mówimy o topowej karcie graficznej, która kosztuje niemal 10 tys. zł.
Spalona karta GeForce RTX 5090
Wojciech Spychała, nasz redakcyjny tester kart graficznych, kilka dni temu zauważył problemy z działaniem karty GeForce RTX 5090.
“NVIDIA GeForce RTX 5090 Founders Edition (egzemplarz prasowy sprzed premiery) zaczęła wykazywać niestabilność podczas pracy - zanikanie sygnału wideo i konieczność restartowania komputera. Po szybkiej diagnozie i wykluczeniu pozostałych podzespołów, a w szczególności po wyjęciu karty z komputera, jasnym stał się powód awarii - adapter z 4x8-PIN na 12VHPWR, oryginalnie dostarczony z kartą GeForce RTX 4090 FE, uległ stopieniu na czterech z sześciu pinów podających napięcie.” - opisuje Wojciech Spychała.
Usterka została zgłoszona do polskiego oddziału NVIDII, który wymienił kartę graficzną na sprawny egzemplarz. Podobnego wsparcia mogą spodziewać się także zwykli użytkownicy – NVIDIA w swoim oświadczeniu podkreśla, że "NVIDIA i nasi partnerzy są zaangażowani we wspieranie klientów i zapewnianie przyspieszonego procesu RMA, niezależnie od używanego kabla czy modelu karty graficznej.
Winny adapter?
Czym została spowodowana awaria? Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę, ale warto zwrócić uwagę na specyficzne warunki pracy karty graficznej.
Wojciech korzystał z adaptera dołączanego do karty GeForce RTX 4090, opartego na starszym standardzie 12VHPWR (seria GeForce RTX 5000 używa nowszego standardu 12V‑2x6, który lepiej zabezpiecza karty przed niedokładnym wpięciem wtyczki). Z technicznego punktu widzenia adapter zapewnia jednak takie same możliwości – jest podłączany do czterech wtyczek PCIe 8-pin, dzięki czemu powinien dostarczyć 600 W mocy.
“Karta służy na co dzień w zestawie do montażu wideo oraz obróbki zdjęć dla treści redakcyjnych. Na potrzeby testów w nowych grach lub aktualizacji starszych wyników platformy testowej jest wyciągana i przekładana do wspomnianej platformy (tam używany jest natywny przewód 12V-2X6PIN). Sumarycznie karta przez ostatni rok przynajmniej kilkadziesiąt razy była w taki sposób przepinana, co mogło wpłynąć na wyeksploatowanie złącza lub adaptera.
Warto dodać, że adapter był zawsze dociśnięty do samego końca i przewody nie były zagięte (co wynika z usytuowania złącza na karcie Founders Edition). Niemniej, nie był to adapter dostarczony razem z kartą, tylko jego wcześniejsza wersja (w teorii tak samo certyfikowana do 600W, ale bez drobnych usprawnień konstrukcyjnych które wprowadzono w tegorocznych złączach. Wizualnie, nawet w chwili występowania objawów, adapter wpięty w kartę wyglądał prawidłowo (jako że stopienie wystąpiło wewnątrz gniazda). Nie zaobserwowałem żadnych objawów zapachowych lub wzrokowych (dymu).” - opisuje Wojciech.
Nie można też wykluczyć, że problem wynikał z nadmiernej eksploatacji adaptera. W redakcyjnych komputerach wtyczki są wkładane i wyjmowane znacznie częściej niż w typowych komputerach domowych. Mogło to doprowadzić do wyrobienia się styków, co wpłynęło na pogorszenie kontaktu i przegrzanie pinów.
Kolejny przypadek usterki może budzić obawy o bezpieczeństwo kart graficznych z nową wtyczką zasilania. Głównie dotyczy on kart GeForce RTX 4000 i RTX 5000, gdzie nowy standard jest powszechnie wykorzystywany. Ostatnio jednak pojawił się przypadek spalonej wtyczki w nowym Radeonie RX 9070 XT w wersji z wtyczką 12V‑2x6.
Komentarze
8Być może wtedy do awarii by nie doszło...
problemem jest to, ze ten złom bierze 500+ watów mocy, to sa chore wartosci dla sprzety ktory pracuje po tyle godzin.
mnie bolalo jak mialem kupic radeona 4850, ktory brał 89 watów chyba, ze to "juz duzo" a teraz ludzie pchają takie grzałki do kompów ze głowa mała