Gry komputerowe

Europa Universalis

przeczytasz w 1 min.

Akcja gry Europa Universalis przenosiła gracza chyba w najbardziej interesujące dzieje Starego Kontynentu – mniej więcej od początku renesansowej rewolucji. W 1492 roku Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę, więc spora część mocarstw w znacznym stopniu zwróciła się ku Nowemu Światu. Włochy i Niemcy borykały się z rozdrobnieniem, Polska starała się zdominować środkową i wschodnią Europę, a od południa niebezpiecznie rozprzestrzeniali się Turkowie. Europa Universalis wiernie odzwierciedlała wszystkie te zawiłości historyczne, a na dodatek wszystkie na bieżąco ewoluowały – zgodnie z historyczną prawdą.

Urok gry polegał na tym, że - trochę na przekór historii - będąc władcą jednego z tych mocarstw kształtowaliśmy jego losy od nowa. Co by było, gdyby Polska zjednoczyła Niemcy i Włochy, co by było, gdyby to Turcja podbiła Azteków, czy wreszcie – co by było, gdyby Joanna d’Arc piła herbatę o piątej, zaśmiewając się przy skeczach Monty Pythona? Gra Paradoksu pozwalała odpowiedzieć na te pytania, pozostawiając gigantyczną swobodę przy kreowaniu historii. Nie brakło elementów dyplomacji, ekonomii oraz militaryzmu. Tak naprawdę każda z tych dróg wydawała się właściwa, choć tylko pełne ich połączenie pozwalało na uzyskanie ostatecznego sukcesu. Europa Universalis nie była grą prostą, ale niezwykle przyjemną i satysfakcjonującą, spełniając marzenie niejednego nastolatka zafascynowanego lekcjami historii.

W 2001 roku ukazała się druga część gry, która w olbrzymim stopniu ulepszała typowe dla serii mechanizmy. To na jej podstawie Paradox tworzył też swoje przyszłe wariacje – między innymi o II Wojnie Światowej czy mrocznych średniowiecznych czasach. Na trzecią część najbardziej kultowej Europy Universalis musieliśmy czekać aż do 2007 roku, choć dla wielu fanów przeniesienie serii w trójwymiar i zrezygnowanie z klasycznego widoku kultowych prowincji było zamachem na kultowy charakter serii.

Ciekawostka: Do Europy Universalis wydano liczne fanowskie scenariusze. Prawdziwym majstersztykiem były jednak wersje map, które znacznie wierniej odzwierciedlały historyczny wygląd prowincji i wydarzeń z nimi związanych!