Opaski fitness

Amazfit Band 7 – lepsza od opasek Xiaomi?

przeczytasz w 1 min.

Opaska Amazfit Band 7 została oficjalnie zaprezentowana. Wygląda na poważną konkurentkę dla modeli Xiaomi Smart Band 7 i Smart Band 7 Pro.

Amazfit Band 7 – alternatywa dla opasek Xiaomi

Pod względem designu Amazfit Band 7 wygląda trochę jak model pośredni pomiędzy Xiaomi Smart Band 7 oraz Xiaomi Smart Band 7 Pro – ekran faktycznie jest szerszy niż pasek, ale nie aż tak bardzo. Wyświetlacz jest jednak wyraźnie mniejszy (ma przekątną 1,47 cala, a u Xiaomi jest to więcej niż 1,6 cala). Nieznacznie mniejsza jest też jego rozdzielczość, która wynosi 198 x 368 pikseli.

Amazfit postawił jednak nie tylko na mniej wymagający ekran, ale też na pojemniejszy akumulator: 232 mAh. Efekt jest taki, że czas pracy sięga nawet 28 dni w trybie oszczędzania energii oraz prawie dwóch tygodni przy intensywnym użytkowaniu. I to właśnie ta cecha może zadziałać jak magnes na potencjalnych nabywców. 

Co ma, czego nie ma i ile kosztuje?

Niestety (podobnie jak Xiaomi Smart Band 7 bez dopisku „Pro”) opaska nie ma modułu GPS, ale i tak nieźle ma sobie radzić z monitorowaniem zdrowia i aktywności. Oferuje ponad 120 trybów treningowych, pomiar pulsu i natlenienia krwi, a także monitoring snu i stresu. Wszystko to zaś za 49,99 dol., co pozwala spodziewać się w Polsce ceny na poziomie 250 złotych. Jak zwykle do wyboru będzie kilka różnych wariantów kolorystycznych. 

Źródło: Amazfit, Gizmochina

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    pawluto
    0
    Szerszy ekran co oznacza więcej wiadomości na ekraniku.
    To duży plus - Xiaomi może się schować...
    • avatar
      Kenjiro
      0
      Pytanie, czy ma NFC i działające płatności opaską, bo to jest jedna z najwygodniejszych funkcji opaski.
      • avatar
        Guma71
        0
        Kolejna chińska firma krzak :-( dwa miesiące temu zapłaciłem w przedpłacie, parę razy zmieniano termin dostawy a teraz nabrali wody w usta :-(