Technologie i Firma

Chiny uderzają w USA. Kto zgarnie większe wpływy na rynku technologicznym?

przeczytasz w 2 min.

Spór na rynku technologicznym między USA a Chinami jest bardzo napięty. Polityka Stanów Zjednoczonych przeciwko Huawei doprowadziła do reakcji Chin, które na swoją czarną listę chcą wpisać firmy takie jak Apple, Cisco, Qualcomm i Boeing.

Odkąd Stany Zjednoczone umieściły Huawei na swojej czarnej liście handlowej, toczą się nieustanne negocjacje obu krajów. Jednak nie przynoszą oczekiwanych przez Chiny rezultatów. W swoich najnowszych smartfonach, Huawei nie będzie mógł udostępniać usług Google przez kolejny rok.

Co więcej, ostatnio Departament Handlu Stanów Zjednoczonych podjął działania, które ostatecznie pozbawiły chińskiego producenta smartfonów możliwości otrzymywania swoich procesorów, budowanych przez jedną z tajwańskich firm, TSMC.

Huawei ma sposób na ominięcie sankcji

Huawei sprytnie zdecydował się na wypuszczenie odświeżonej wersji starszych smartfonów. Huawei P30 Pro oraz P30 Lite wracają zatem w nowej edycji. Oba smartfony ukazały się w marcu 2019 roku, ale wciąż mają licencje na aplikacje od Google. Wcześniej wydane modele wciąż mogą być sprzedawane z aplikacjami Google, zakaz obejmuje jedynie urządzenia takie jak Huawei P40, które mają okrojoną wersję Androida. 

Apple, Qualcomm, Cisco i Boeing na czarnej liście Chin

Nie trzeba było długo czekać na ruch Chin po kolejnych sankcjach nałożonych przez USA. Wydaje się, że na tym etapie negocjacji już raczej nie ma. Chiny grożą teraz utworzeniem własnej czarnej listy, na którą trafią wszystkie podmioty zagraniczne naruszające interesy firm lokalnych. Będą mogły też wszcząć postępowanie w sprawie nieuczciwej konkurencji. A możliwe, że nowe zasady obejmą zakazem również podmioty, które krytykują politykę Chin.

To poważna sprawa, ponieważ wiele amerykańskich korporacji jest bardzo zależnych od rynku chińskiego. Apple, Qualcomm, Cisco i Boeing to największe marki, które mają bardzo duże szanse na znalezienie się na tej liście.

Chiny czy USA?

Chiny będą dyktować warunki

Apple większość urządzeń produkuje w Chinach. Wprowadził nawet ustępstwa tylko dla tego rynku, aby móc wejść na niego z iPhone’ami. Obostrzenia mogłyby uniemożliwić zakup samolotów Boeing. Procesory Snapdragon od Qualcomm są bardzo cenione i najczęściej używane w smartfonach większości producentów, nawet w Chinach.

Umieszczenie na czarnej liście może oznaczać ograniczenie działalności lub sprzedaży. Kiedy w grę wchodzą światowe korporacje to każda najmniejsza zmiana może odbić się czkawką. Nie tylko dla samych firm, ale i dla konsumentów.

USA spoczęło na laurach

Stany zjednoczone przez lata dominowały na rynku technologicznym i nadal stoją na jego czele. Jednak chińskie firmy przez wiele lat cierpliwie udoskonalały swoje produkty, które obecnie zyskują coraz więcej zadowolonych klientów. Flagowe urządzenia w niższych cenach przekonały niejednego konsumenta do porzucenia amerykańskich marek. Poza tym, Chiny ciągle pilnie pracują nad rozwojem najnowszych technologii, takich jak sztuczna inteligencja i 5G. Mają realną szansę stać się światowym liderem na rynku technologicznym. Jednak najpierw muszą wygrać wojnę handlową z USA.

Źródła: fudzilla, slashgear, cnbc

Warto zobaczyć również:

Komentarze

27
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Aquagen
    4
    Jak zablokują Boeinga, to z średnich i większych samolotów zostanie im **europejski** Airbus, czyli dobra nasza.
    • avatar
      tulika
      4
      Chińczycy są jak Borg... Asymilują technologie...

      Umieszczanie fabryki na ich terenie jest równoznaczne z jej asymilacją i możliwością odtworzenia we własnej fabryce...
      Ale skoro wszyscy o tym wiedzieli, ale im się opłacało i tak otwierać tam kolejne, cóż...

      Cokolwiek o tym sądzić, jest to na pewno skuteczne podejście, wolne od dylematów natury moralno-prawnej.

      Konsekwencje jednak są takie, że ich zależność od technologii USA może być znacznie mniejsza niż Trumpowi się wydaje. A że potrafią budować nieprawdopodobne budowle w nieprawdopodobnie krótkim czasie... Może się okazać, że szacowany czas przez Amerykanów potrzebny, by coś zrobili sami jest złudą...

      Chińskie przysłowie mówi : "Nie budź smoka, jeśli nie umiesz z nim walczyć..."
      • avatar
        ciomasta
        3
        Najbardziej dostana po dupie klienci , czyli my , bedziemy placic 20-30%wiecej za elektronike eh .
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          "Jednak chińskie firmy przez wiele lat cierpliwie udoskonalały swoje produkty..." - raczej kradły wszystko co się da.
          • avatar
            Arnett
            0
            I bardzo dobrze. Niech się Chińczycy bronią. Chiny podsłuchują cały świat? Jest źle. Stany robią to samo od lat? Jest dobrze. Jako konsumenci odcierpimy, ale chcę zobaczyć jak ucierają nosa amerykańcom.
            • avatar
              Kapitan Nocz
              -3
              durne polaczki zapomniały już jak to wspaniale żyć w systemie socjalistycznych republik, popierajcie dalej Chiny a sobie przypomnicie. Zresztą może nawet szybciej niż poźniej, bo nasz pierwszy sekretarz partii rządzącej bardzo by chciał mieć tu na miejscu swoje Chiny albo Korę Północną :) Tak, że jak lubicie swobody obywatelskie i kasę za nic to dalej popierajcie Chińską Republikę Ludową swoimi zakupami.
              • avatar
                myszka91
                -4
                USA jest tak nędznym krajem, że nie stać ich na nic więcej niż agresja czy to fizyczna czy też polityczna, ekonomiczna, to tylko dowód na to czym jest ta grupa etniczna która obecnie kontrole ten kraj https://ussus.wordpress.com/2013/04/06/zydzi-wypedzani-47-razy-w-ciagu-1000-lat-dlaczego/
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  chiny już od paru dobrych lat inwestują w swoje faby robiące procesory. teraz mają motywację by jeszcze bardziej dociskać. jak osiągną moment na którym zatrzymał się GF, to będzie po zawodach. import CPU o Chin stanie się śladowy.