
Karty graficzne na zakręcie cenowym. Rok 2026 może zaboleć graczy
Podwyżki pamięci RAM to dopiero początek. Drożejąca pamięć VRAM i niedobory spowodowane boomem na AI uderzą także w karty graficzne. Zagraniczne źródła wskazują, że podwyżki mogą ruszyć tuż po nowym roku.
Podwyżki cen pamięci dotykają już nie tylko moduły RAM. Coraz częściej mówi się o tym, że wzrosty cen obejmą również karty graficzne - wcześniej sygnalizowali to sami producenci - a pierwsze podwyżki mają ruszyć tuż po nowym roku.
Drożeją pamięci do kart graficznych
Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. fakt, że jednym z kluczowych elementów każdej karty graficznej jest pamięć VRAM. Jej koszty w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły, co bezpośrednio przekłada się na koszty produkcji całej karty.
Producenci pamięci w dużej mierze skupili się obecnie na rynku rozwiązań dla sztucznej inteligencji, gdzie popyt i marże są znacznie wyższe. W efekcie na rynku konsumenckim zaczyna brakować pamięci, co dodatkowo napędza wzrost cen.
2026 rokiem podwyżek cen kart graficznych
Jak wynika z informacji opublikowanych na forum Board Channels, producenci kart graficznych przygotowują się na podwyżki cen pamięci DRAM. Do tej pory wielu z nich korzystało z długoterminowych umów gwarantujących stałe ceny komponentów, jednak umowy te wkrótce przestaną obowiązywać. Po ich wygaśnięciu firmy będą musiały kupować pamięci po znacznie wyższych, rynkowych stawkach.
Według źródła, karty graficzne z rodziny Radeon mogą zacząć drożeć już w styczniu, natomiast w przypadku kart NVIDII podwyżki mają pojawić się w lutym. Niestety, wszystko wskazuje na to, że wzrosty cen mogą utrzymywać się przez kilka kolejnych miesięcy. Wiele będzie jednak zależeć od konkretnego producenta, modelu karty oraz zapasów magazynowych, jakimi dysponują sprzedawcy.







Komentarze
1Za to trochę później to bardzo zaboli rozbestwionych producentów gier, którzy do tej pory zlewali absurdalne wymagania co do sprzętu, bo ..... oszczędzają sobie na prawidłowej optymalizacji gier, za to bez skrupułów podnoszą ich ceny. W dodatku w formie wypożyczenia a nie zakupu licencjonowanego egzemplarza. Takie wybujałe w wymaganiach gry będą zbierać coraz gorsze opinie jako niegrywalne.
i ciekawostka. od komputerów, konsol, smartfonów wymaga się coraz więcej, ale jak trzeba zrobić wersję gry na nitendo którego wydajność jest ehm.. yhm... to jakoś daje się to zrobić. ciekawe ......